ŻOŁNIERZ BATALIONU „ZOŚKA“ w BRANIEWIE

ppor. Kazimierz Łodziński jako oficer-lekarz w jednostce w Braniewie oraz odznaka z emblematem Batalionu Zośka. Podczas służby w LWP w latach 1949-1953 były podchorąży Armii Krajowej i lekarz chirurgii dziecięcej służył w Braniewie w jednostce pancernej. W latach 1949-1953 w braniewskiej jednostce pancernej jako lekarz wojskowy służył ppor. Kazimierz Łodziński (1922-2011). W czasie wojny podchorąży Armii Krajowej, żołnierz Batalionu Kedywu "Zośka" i uczestnik m.in. akcji pod Arsenałem, kawaler Krzyża Walecznych i Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski. Po wojnie uznany profesor i chirurg-ordynator Kliniki Chirurgi Dziecięcej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Wieloletni przewodniczący Środowiska  Żołnierzy Batalionu Zośka oraz Prezes i Sekretarz Generalny Polskiego Towarzystwa Chirurgów Dziecięcych.  

na wyposażeniu 14 Pułku Artylerii Pancernej JW. 1763 w Braniewie znajdowały się radzieckie czołgi ciężkie IS-2 oraz działa pancerne ISU-122 i ISU-152lata 50-te. defilada 30 Batalion Czołgów i Artylerii Pancernej (powstał w 1955r.) lub 14 Pułku Czołgów Średnich (powstał w 1957 r.) na ul. Królewieckiej (wcześniej Königbergstrasse, Stalina i Bohaterów Stalingradu). W latach 1952-1955 był to 14 Pułk Artylerii Pancernej.  Kazimierz Łodziński w 1949 r. został powołany jako lekarz do służby w LWP i po przeszkoleniu znalazł się w jednostce pancernej w Braniewie. W tym czasie przez braniewski garnizon „przewinęło się” kilka jednostek pancernych. W lutym 1950 r. sformowano 1 Samodzielny Batalion Artylerii Pancernej wyposażony w działa samobieżne SU-76. Dowódcą oddziału stacjonującego przy ówczesnej ul. Świerczewskiego był kpt. Kopeć. Oddział zostaje rozformowany, a w maju 1951 r. powstaje 29 Samodzielny Szkolny Batalion Artylerii Pancernej, który pod koniec 1952 r. zostaje przeniesiony do Sztumu. Dowódcą tego oddziału był mjr Adam Bodziach. We wrześniu 1952 r. zostaje sformowany w koszarach przy Al. Wojska Polskiego 14 Pułk Artylerii Pancernej. Dowódcą pułku był mjr Roman Hrobak. Pułk liczył 757 żołnierzy i 12 pracowników cywilnych. Na wyposażeniu oddział posiadał działa pancerne ISU-122 i ISU-152 oraz czołgi ciężkie IS-2. Nie do końca wiadomo, czy koledzy w jednostce znali „akowską” przeszłość ppor. Łodzińskiego. Gdy przebywał w Braniewie jego rodzina pozostała w Warszawie w mieszkaniu przy ul. Narbutta. Syn Kazimierza Łodzińskiego, Andrzej twierdzi, że: „W Braniewie Tata z Włodkiem Roeflerem, moim chrzestnym, ukrywali się przed UB”. Otóż Włodzimierz Roefler (1921-1971) ps. Hrabia również był żołnierzem Batalionu Zośka i lekarzem, a zdanie to oznacza, że w tym czasie był lekarzem wojskowym w Braniewie. Jednak w życiorysie Roeflera nie ma nawet wzmianki o służbie wojskowej, zaś są informacje o ukrywaniu się oraz pracy w Instytucie Gruźlicy i Instytucie Hematologii.

Początek lat 5. XX w. Kazimierz Łodziński po wcieleniu do wojska. Czy to zdjęcie z Braniewa?Włodzimierz Roefler (1921-1971) ps. Hrabia podchorąży AK i żołnierz Batalionu Zośka. Uczestnik wielu akcji Kedywu i powstania warszawskiego. Kawaler Krzyża Walecznych. Po wojnie został lekarzem. Zdjęcie z 1946 r. Czy ukrywał się w Braniewie?Warszawa 1946. Stanisława Łodzińska z synem Antonim Zniszczone działaniami wojennymi Braniewo, podobnie jak Warszawa nie były wówczas miejscami przyjaznymi do zamieszkania. O pobycie w Braniewie wspomniała żona Stanisława Łodzińska (1922-2012): „Kazia, tak jak wszystkich lekarzy, wezwali do wojska, najpierw na półroczne przeszkolenie sanitarne, a po przejęciu dowództwa polskiej armii przez marszałka Rokossowskiego do służby zawodowej. Inwigilowali go od pierwszego dnia – i w jednostce i w szpitalach. Wreszcie w 1952 r. aresztowali. Odmówił współpracy. Przeciwstawił się Informacji Wojskowej. Skończyło się na zwolnieniu z wojska i przesunięciu do rezerwy”. Jeszcze podczas służby wojskowej w 1951 r. uzyskał stopień doktora nauk medycznych, czyli zdał egzamin i obronił rozprawę doktorską. Braniewo na przełomie lat 40/50 tych było zniszczone po działaniach wojennych. Nie było jeszcze rozbiórek zabudowy, więc najczęstszym widokiem były gruzowiska i uszkodzone budynki. Co więcej służba zdrowia też była w powijakach, bo co prawda działał szpital i ośrodek zdrowia, ale brakowało wystarczającej liczby personelu. Tak więc wojskowi lekarze byli często ostatnią deską ratunku, a przecież dzieci w mieście nie brakowało, więc lekarz o specjalności dziecięcej na pewno miał co robić. Może jeszcze są wśród żyjących Braniewian ludzie pamiętający doktora Łodzińskiego?


Braniewo po wojnie na fotografiach Wojciecha Iwulskiego

b_150_100_16777215_00_images_markiz_R00061.jpgb_150_100_16777215_00_images_markiz_R00064.jpgb_150_100_16777215_00_images_markiz_R00082.jpgb_150_100_16777215_00_images_markiz_R00084.jpgb_150_100_16777215_00_images_markiz_R00099.jpg


 

Początek lat 50-tych, ppor. Kazimierz Łodziński jako żołnierz LWP, prawdopodobnie podczas służby w Braniewie. Zdjęcie ze strony Muzeum Powstania Warszawskiego pochodzące z archiwum rodzinnego udostępnionego przez pana Witolda Smoleńskiego, siostrzeńca Kazimierza Łodzińskiego. W 1953 r. właśnie w 14 Pułku Artylerii Pancernej ppor. Kazimierz Łodziński zakończył swoją służbę w LWP. Podczas służby w Braniewie był pod stałą inwigilacją Informacji Wojskowej (kontrwywiad wojskowy w latach 1944-1957), chociaż i tak miał „szczęście”, gdyż jego koledzy z Batalionu Zośka byli aresztowani i więzieni przez UB. Łącznie prześladowano ok. 40 byłych żołnierzy Zośki, a por. Jan Rodowicz Anoda w 1949 r. zginął, gdy wypadł z IV pietra budynku MBP w Warszawie prawdopodobnie wypchnięty przez ubeków. Po zakończeniu służby w Braniewie Kazimierz Łodziński wrócił do Warszawy i poświęcił się pracy lekarskiej zajmując się chirurgią dziecięcą.

Kazimierz Łodziński ps. Markiz w 1944 r. zdjęcie ze strony Muzeum Powstania Warszawskiego pochodzące z archiwum rodzinnego udostępnionego przez pana Witolda Smoleńskiego, siostrzeńca Kazimierza Łodzińskiego. Kazimierz Łodziński urodził się w dn. 28.08.1922 r. w Radziejowie na Kujawach, gdzie jego ojciec prowadził aptekę. Był synem Anny z domu Gutkowskiej oraz Antoniego Łodzińskiego (1890-1942) przedwojennego farmaceuty, który uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920, a zginął w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Antoni Łodziński został skierowany do służby w Wojsku Polskim w czerwcu 1920 r. po ukończeniu studiów farmaceutycznych i jako farmaceuta służył w twierdzy Modlin. W latach 1930-1934 był uczniem Prywatnej Szkoły Powszechnej im. Jana Długosza we Włocławku i przez kolejny rok uczęszczał Gimnazjum Ziemi Kujawskiej. W 1935 r. rodzina przeniosła się do Warszawy, gdzie ojciec otworzył aptekę przy ul. Mokotowskiej 43, niedaleko ich mieszkania na ul. Kruczej 10. Była to apteka dzierżawiona i prowadził ją jeszcze podczas obrony Warszawy w 1939 r. Kazimierz Łodziński kontynuował naukę w III Miejskim Gimnazjum im. Hugona Kołłątaja na ul. Śniadeckich i tam w 1938 r. zdał tzw. małą maturę. Następnie uczęszczał do IV Miejskiego Liceum im. gen. Jakuba Jasińskiego na ul. Skaryszewskiej w I klasie matematyczno-fizycznej. Podczas okupacji uczęszczał na tajne komplety i uzyskuje w 1940 r. świadectwo dojrzałości. Następnie uczęszcza krótko do Państwowej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i Elektrotechniki im. Wawelberga i Rotwanda (tajna Politechnika Warszawska), ale w 1941 r. rozpoczyna studia w Prywatnej Szkole dla Pomocniczego Personelu Sanitarnego prowadzonej przez docenta Jana Zaorskiego, która w istocie była tajnym Wydziałem Medycyny Uniwersytetu Warszawskiego.

 

 

Kazimierz Łodziński ps. Markiz w 1944 r. zdjęcie ze strony Muzeum Powstania Warszawskiego pochodzące z archiwum rodzinnego udostępnionego przez pana Witolda Smoleńskiego, siostrzeńca Kazimierza Łodzińskiego.sierż.pchor. AK Feliks Pendelski ps. Felek (1921-1943) komendant Hufca Warszawa-Centrum Grup Szturmowych. Harcerz 80WDH. Uczestnik akcji pod Arsenałem, Celestynowem i Czarnocinem. Zginął w walce w dn. 6.06.1943 r. broniąc śmiertelnie rannego kolegi Andrzeja Zawadowskiego ps. Gruby podczas odwrotu z akcji pod Czarnocinem. Kawaler Krzyża Walecznych. por. AK Jerzy Gawin ps. Słoń (1922-1944) w powstaniu dowódca II plutonu Felek 2 kompanii Rudy Batalionu Zośka. Harcerz 80WDH. Uczestnik akcji pod Arsenałem, Celestynowem, Pogorzelą i akcji Jula. Zginął 23.09.1944 na Czerniakowie. Kawaler Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych 3 -krotnie.  Młody Łodziński od 1934 r. był członkiem 80 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Bolesława Chrobrego. Do tej samej drużyny należeli późniejsi żołnierze Grup Szturmowych Szarych Szeregów m.in.: Jerzy Gawin Słoń, Konrad Okolski Kuba czy Feliks Pendelski Felek. Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. harcerze 80WDH przystępują do pomocniczej służby w Polskim Białym Krzyżu na placówce na stacji PKP Warszawa-Czyste. Na apel płk Romana Umiastowskiego podobnie jak setki młodych ludzi wyruszył z Warszawy na wschód, w kompanii Przysposobienia Wojskowego z koszar 36 Pułku Legii Akademickiej. Z oddziałem tym przemierzył szlak wiodący przez Mińsk, Stoczek do Brześcia, skąd skierowano ich do Kowla z zamiarem dotarcia przez Sarny do granicy polsko-rumuńskiej. Ok. 17.09.1939 r. dotarli do magazynów wojskowych, gdzie Kazimierz Łodziński otrzymał wojskowy płaszcz. W tym płaszczu po kampanii wrześniowej powrócił do Warszawy, ale ku jego oburzeniu matka go spaliła, gdyż płaszcz był cały zawszony.  Po ataku sowieckim w dniu 17.09.1939 r. harcerze cofali się na zachód, często lasami, omijając miejscowości wobec wrogiej postawy ludności Wołynia. Kompania maszeruje przez Horyń, Styr i Turię, a po przekroczeniu Bugu docierają do Kocka, gdzie służą jako oddział pomocniczy w Samodzielnej Grupie Operacyjnej „Polesie gen. Franciszka Kleeberga. Jednak Kazimierz Łodziński z powodu otarcia nóg trafia do szpitala w Parczewie, skąd na początku października wraca do Warszawy. 

 

znak Polski Walczącej - symbol podziemnej walki z okupantem, m.in. takie znaki malowali na murach członkowie Organizacji Małego Sabotażu Wawer, organizacji młodzieżowej opartej przede wszystkim o konspiracyjne struktury Szarych Szeregów, założonej w 1940 w Warszawie. Wawer podporządkowany był Komendzie Głównej ZWZ. Stawiała sobie za cel prowadzenie propagandy antyhitlerowskiej i zwalczanie propagandy niemieckiej, stosowała głównie techniki małego sabotażu. Nazwę przyjęła od miejsca zbrodni dokonanej przez Niemców w nocy z 26/27.12.1939 na 107 Polakach w podwarszawskim Wawrze.  Warunki okupacji zmuszają do podjęcia pracy, dlatego początkowo pracuje w Zakładach Sprzętu Medycznego w warsztacie przy ul. Marszałkowskiej, a od 1942 r. na Oddziale Chirurgicznym i Zakaźnym Szpitala św. Stanisława przy ul. Wolskiej. Jednocześnie odbywa praktyki w Szpitalu Wolskim przy ul Płockiej. Już po powrocie z wrześniowej wyprawy na wschód nawiązuje kontakty z harcerzami z 80 WDH. W dniu 11.11.1939 r. składa przysięgę jako żołnierz Szarych Szeregów. Początki działań jego działań konspiracyjnych to tzw. Mały Sabotaż, czyli zrywanie niemieckich flag i ogłoszeń, czy antyniemieckie napisy na murach, prowadzonych przez Organizację Małego Sabotażu „Wawer”, gdzie pełnił funkcję sekcyjnego.

 

1942. apteka Mgr A. Łodziński i S-ka ul. Kazimierzowska 65. W trakcie przenoszenia apteki z getta mgr Antoni Łodziński został aresztowany przez gestapo i w 1942 zginął w obozie koncentracyjnym Auschwitz. W dniu 7.03.1941 r. aresztowany zostaje ojciec mgr farm. Antoni Łodziński, którego gestapo zabrało nocą z ich mieszkania na ul. Kruczej 10. Miało to związek z likwidacją Igo Syma przedwojennego aktora, a podczas okupacji volksdeutscha i agenta gestapo, którego zastrzelili żołnierze ZWZ. W odwecie Niemcy aresztowali ponad 100 osób. Z al. Szucha Antoni Łodziński trafił na Pawiak, a stamtąd do obozu KL Auschwitz, skąd przyszło zawiadomienie, że więzień polityczny nr 11371 zmarł w dniu 16.02.1942 r. Przed aresztowaniem ojciec przenosił aptekę z ul. Żelaznej 65 (getto) na ul. Kazimierzowską 65 do części aryjskiej. Być może aresztowano go za pomaganie Żydom. Mimo tej tragedii Kazimierz Łodziński łączy naukę, pracę i konspirację, gdzie przechodzi szkolenie wojskowe. W konspiracji używa pseudonimów: Markiz, Kapsiut i Radwan. Trafia do Grup Szturmowych Szarych Szeregów, które jako Oddział Specjalny Jerzy są jednym z oddziałów dyspozycyjnych Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej (Kedyw KG AK).

 

emblemat Batalionu Kedywu Armii Krajowej „Zośka”płk Ryszard Białous ps. Jerzy (1914-1992) dowódca oddziału specjalnego OS Jerzy i Batalionu Zośka. Jako podchorąży w 1939 r. walczył w obronie Warszawy. Przeszedł cały szlak bojowy batalionu w czasie powstania warszawskiego. Kawaler Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych 3 -krotnie. Po powstaniu w niewoli, następnie w 1 Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej. Po wojnie wyemigrował do Argentyny. Jego prochy w 2019 r. sprowadzono do Polski, spoczął w kwaterze Batalionu Zośka na cmentarzu wojskowym na Powązkach. Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.  Dzieje batalionu Armii Krajowej Zośka sięgają jesieni 1942 r., kiedy to w dniu 3.11.1942 r. z grupy starszych wiekiem harcerzy Szarych Szeregów powołano nową strukturę o nazwie Grupy Szturmowe. Zespoły te zorganizowano w Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów w hufce: Centrum (CR), Mokotów Górny (Sad), Wola (W1) i Praga (Pr). Stanowiły one trzon nowej formacji tj. Kedywu Komendy Głównej AK i otrzymała nazwę Oddział Specjalny Jerzy (OS Jerzy), który przeznaczony był do czynnej walki bieżącej. Nazwa pochodziła od pseudonimu dowódcy por. Ryszarda Białousa Jerzy.

 

ppor. AK Jan Bytnar ps. Rudy (1921-1943) dowódca hufca „Południe” Grup Szturmowych. Znany z wielu akcji w tzw. Małym Sabotażu. Uczestnik akcji Wieniec II, a w dn. 18.01.1943 r. podczas akcji rozbrojeniowej zastrzelił niemieckiego urzędnika. Aresztowany przez gestapo, po torturach został odbity 26.03.1943 r. w akcji pod Arsenałem. Zmarł 30.03.1943 r. Był jednym z bohaterów książki Aleksandra Kamińskiego Kamienie na szaniec, stając się symbolem walczącej młodzieży. Jego imieniem nazwano 2 kompanię Batalionu Zośka. Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych.ppor. AK Tadeusz Zawadzki ps. Zośka (1921-1943) komendant Grup Szturmowych, jeden z bohaterów książki Aleksandra Kamińskiego Kamienie na szaniec. Harcerz 23WDH. Uczestnik wielu akcji tzw. Małego Sabotażu. Uczestnik akcji Wieniec II, pod Arsenałem (dowódca gr. Atak), dowódca akcji pod Celestynowem (odbito 49 więźniów z pociągu), Czarnocinem. Zginął 20.08.1943 r. w akcji pod Sieczychami. Jego imieniem nazwano dotychczasowy OS Jerzy, który stał się Batalionem Zośka. Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych 2-krotnie oraz pośmiertnie Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W marcu 1943 r. Kazimierz Łodziński bierze udział w jednej z najgłośniejszych akcji polskiego podziemia mianowicie akcji pod Arsenałem, mającej na celu odbicie z rąk gestapo Jana Bytnara Rudego. Pierwsze wystawienie do akcji (kryptonim Meksyk) ma miejsce w dniu 23.03.1943 r., ale akcja się nie odbywa ze względu na brak decyzji dowództwa. W tej operacji Kapsiut (pseudonim wziął się stąd, że często się wygłupiał, rozśmieszając kolegów a pochodził jeszcze z czasów harcerskich przed wojną) wchodzi w skład sekcji butelki dowodzonej przez Jana Rodowicza Anoda. Kolejne wystawienie do akcji (Meksyk II) ma miejsce w dniu 26.03.1943 r. Wówczas Kapsiut trafia do sekcji getto, która miała ubezpieczać akcję od strony zachodniej ul. Długą. Zadaniem ubezpieczenia było niedopuszczenie na teren akcji żadnych umundurowanych Niemców. Dowódcą sekcji był Tytus Trzciński Tytus, dowódcą akcji Stanisław Broniewski Orsza, a bezpośrednim atakiem na więźniarkę dowodził Tadeusz Zawadzki Zośka.  Koncentracja odbyła się w wynajętym małym mieszkaniu przy ul. Ciepłej, na której Kapsiut otrzymał pistolet Vis. Stąd przechodząc obok komisariatu policji udali się na miejsce akcji. Przebieg akcji, w której oprócz Rudego uwolniono jeszcze 20 innych Polaków, jest doskonale znany z książek i filmów. W grupie getto w wyniku spóźnienia się Feliksa Pendelskiego Felka zastąpił go właśnie Kapsiut. Gdy ten pierwszy dotarł wreszcie na miejsce akcji zażądał oddania broni i wycofania się w kierunku placu Krasińskich. Gdy Kapisut oddawał Visa padły pierwsze strzały, początkowo udał się w kierunku placu Krasińskich, a następnie wrócił pod Arsenał, skąd wycofał się z oddziałem. Po akcji w wyniku ran zmarli Alek i Buzdygan, schwytany Hubert został zakatowany przez gestapo, a od obrażeń odniesionych w trakcie tortur zmarł Rudy. Po tej akcji Kazimierz Łodziński używa pseudonimu Radwan.

ppor. AK Sławomir Bittner ps. Maciek (1923-1944) dowódca 1 kompanii Batalionu Zośka. Harcerz 23WDH. Żołnierz Wachlarza w 1942 r. Jeden z najaktywniejszych żołnierzy Grup Szturmowych. Uczestnik akcji pod Arsenałem, likwidacji gestapowca Schultza, akcji pod Celestynowem, Czarnocinem, akcji Góral, Wilanów. Aresztowany w dn. 18.02.1944 i prawdopodobnie rozstrzelany w ruinach getta. Jego imieniem nazwano 1 kompanię Batalionu Zośka. Kawaler Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych. ppor. AK Andrzej Malinowski ps.  Andrzej Włodek (1921-1944) dowódca 1 kompanii Maciek Batalionu Zośka. We wrześniu 1939 r. obrońca Modlina, w konspiracji uczestnik akcji Pod Celestynowem, Sieczychami, Wilanów. Razem z Markizem studiował medycynę. Zginął w dn. 13.07.1944 r. w potyczce z patrolem niemieckim. Kawaler Krzyża Walecznych 2-krotnie. Kolejną głośną akcją z udziałem Kazimierza Łodzińskiego jest akcja Góral, w której Armia Krajowa zdobyła 106 milionów złotych. Akcję przeprowadziły oddziały Kedywu KG AK OS Kosa i OS Pola, ale całość ubezpieczali żołnierze z OS Jerzy pod dowództwem ppor. Sławomira Bittnera Maciek. Akcję przeprowadzono w dniu 12.08.1943 r. opanowując samochód przewożący banknoty z Banku Emisyjnego. Żołnierze OS Jerzy uzbrojeni w pistolety maszynowe, pistolety i granaty zebrali się w Katedrze św. Jana i tam czekali na rozkazy, a tak to opisał sam bohater: „Ciemne witraże, a co za tym idzie panujący w świątyni półmrok, znakomicie ułatwiły ukrycie dość licznej grupy osłony, oczekującej na sygnał. Nastrój usposabiał do modlitwy – o powodzenie…”. Grupa Maćka wyszła z Katedry tuż przed godziną 11. Najliczniejszy patrol składał się z 5 żołnierzy, zajął stanowiska na dwóch rogach skrzyżowania ulic Senatorskiej i Miodowej. Grupą dowodził Konrad Okolski Kuba, a w jej składzie był Kazimierz Łodziński pod pseudonimem Markiz. Uzbrojeni byli w 2 pistolety maszynowe, 6 pistoletów i granaty. Żołnierze Kosy zlikwidowali ochronę i błyskawicznie zajęli furgonetkę z pieniędzmi, którą odjechali do miejsca ukrycia zdobyczy. Gwałtowna strzelanina musiała zaalarmować Niemców w okolicy, dlatego grupa Maćka osłaniając atak na niemieckie samochody, kilkukrotnie wchodziła do akcji. Już w pierwszej minucie akcji na plac Zamkowy podjechał samochód Wehrmachtu, z którego wyskoczył oficer i zaczął strzelać z automatu w kierunku miejsca akcji. Został błyskawicznie zastrzelony przez osłonę. Następnie osłona zlikwidowała jeszcze 2 niemieckich policjantów, którzy nadbiegli od strony pałacu Brühla. Po akcji żołnierze wskakują na samochód, który ma osłaniać całość transportu z miejsca akcji. Po wojnie Markiz wspominał to tak: „Myśmy przebiegli jeszcze kilka kroków na Podwale, gdzie oczekiwał samochód ciężarowy. Nadbiegli Kuba, Cielak, Maciek, który teraz objął dowództwo. Przed nami na Długiej zamajaczyły mundury niemieckiego patrolu. – Przygotować się do walki! – krzyknął Maciek. Patrol niemiecki nieskory był jednak do walki i zniknął szybko z pola widzenia. W tym momencie ktoś dał znać, że pod kołami naszego samochodu leży ranny. Był to Stefan Smarzyński Balon z Kosy. Wypadł z samochodu wiozącego zdobyty ładunek”. Balon otrzymał postrzał w czasie ataku na samochód z osłoną niemiecką. Wypadł z samochodu, gdy w czasie odskoku wykonał on gwałtowny zakręt. Na szczęście zobaczyli go żołnierze OS Jerzy, a przecież nikt go nie znał. Załadowali rannego na samochód, schowali broń, a w czasie jazdy raz zostali ostrzelani z I pietra przez Niemców. Zabrali rannego do Szpitala Wolskiego, gdzie czekał żołnierz OS Jerzy Andrzej Malinowski Włodek - podobnie jak Markiz również student medycyny, z którym w Szpitalu Wolskim odbywali praktyki. Broń schowano w prosektorium, a rannym Balonem zajął się sam dyrektor szpitala dr Marian Piasecki. Akcja Góral była jedną z najbardziej udanych akcji Armii Krajowej, a zdobyte 106 milionów przeznaczono na działalność konspiracyjną i zakupy broni.

 

kpt. AK Andrzej Romocki ps. Morro (1923-1944) dowódca 2 kompanii Rudy Batalionu Zośka. Harcerz 21WDH. Żołnierz Grup Szturmowych, uczestnik akcji Sieczychy i Wilanów. Uczestnik powstania warszawskiego na Woli, Starówce i Czerniakowie. Dowodził udaną próbą przedostania się kompanii Rudy ze Starówki do Śródmieścia przez zajęty przez Niemców Ogród Saski. Zginął 15.09.1944 r. prawdopodobnie przypadkowo zastrzelony przez Berlingowców lądujących na brzegu Wisły. Kawaler Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych 2-krotnie oraz pośmiertnie Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski. por. AK Andrzej Samsonowicz ps. Xiążę (1922-1944) dowódca II plutonu Alek 2 kompanii Rudy Batalionu Zośka. Harcerz 2WDH. Jako żołnierz Grup Szturmowych uczestnik akcji Góral, Sieczychy, Wilanów, Pogorzel i Jula. W powstaniu warszawskim walczył na Woli, Starym Mieście i Czerniakowie. Należał do 8-osobowej grupy odciętej od batalionu w czasie walk na wolskich cmentarzach, która przeszła przez rejony zajęte przez Niemców i znalazła się w Kampinosie, a po 2 tygodniach dołączyła do baonu, walczącego na Starówce. Zginął w nocy z 14/15.09.1944 podczas przygotowywania desantu dla LWP. Kawaler Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych 2-krotnie.plan akcji na posterunek niemieckiej straży granicznej (Grenzschutz) w m. Sieczychy przeprowadzonej w nocy 20/21.08.1943 r. Kazimierz Łodziński wchodził w skład grupy A5 atak III, która miała zaatakować sąsiednią do strażnicy szkołę. Dowódcą grupy był Andrzej Samsonowicz Xiążę. Markiz wziął również udział w akcji jaką był atak na strażnicę graniczną w miejscowości Sieczychy przeprowadzoną w nocy 20/21.08.1943 r. Była to akcja w ramach operacji Taśma, czyli ataków na strażnice na granicy Rzeszy z Generalną Gubernią. Dowódcą akcji został Andrzej Romocki Morro, a obserwatorem był ppor. Tadeusz Zawadzki Zośka. Żołnierze OS Jerzy docierali z Warszawy na miejsce akcji przez 3 dni najczęściej koleją. Trafiali na tzw. meliny przygotowane przez wyszkowskich żołnierzy Szarych Szeregów i dopiero w dniu akcji mieli trafić na miejsce koncentracji. Również broń dostarczano etapami w butlach tlenowych, było to więc duże przedsięwzięcie organizacyjno-logistyczne. Oddział liczył ok. 60 żołnierzy uzbrojonych w karabiny maszynowe, kilkanaście pistoletów maszynowych, kilkanaście karabinów, broń krótką i granaty. Markiz wszedł w skład 5-osobowej grupy III atak, którą dowodził Andrzej Samsonowicz Xiążę. Grupa miała zaatakować budynek szkoły w pobliżu strażnicy Grenzschutzu. Załoga strażnicy zostaje zlikwidowana, a zaatakowany budynek szkoły był pusty, gdyż Niemcy zdążyli uciec dosłownie w koszulach i kalesonach. Zdobyto kilkanaście sztuk broni, jednak oddział poniósł niepowetowaną stratę, gdyż w akcji zginął ppor. Tadeusz Zawadzki Zośka - kawaler Virtuti Militari i Krzyża Walecznych, który był żywą legendą Szarych Szeregów i stał się symbolem pokolenia młodzieży walczącej w szeregach Armii Krajowej. Na jego cześć na przełomie sierpnia-września 1943 r. dotychczasowy OS Jerzy został przeformowany w trzy kompanijny batalion Kedywu Zośka.

por. AK Konrad Okolski ps. Kuba (1923-1944) w powstaniu dowódca III plutonu Felek 2 kompanii Rudy Batalionu Zośka. Harcerz 80WDH. Uczestnik akcji pod Arsenałem, Celestynowem, akcji Góral, Sieczychy, Wilanów i pod Pogorzelą. Zginął 11.08.1944 r. na Woli. Kawaler Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych 2-krotnie.23.10.2010 w 67 rocznicę akcji na niemiecki pociąg pod Pogorzelą pod upamiętniającym tę akcję ponikiem odbyła się uroczystość patriotyczna z udziałem uczestnika akcji Markiza. Stoją od lewej Jakub Nowakowski ps. Tomek (1924-) z I plutonu 1 kompanii Maciek, Kazimierz Łodziński ps. Markiz (1922-2011) uczestnik akcji pod Pogorzelą i Janusz Maruszewski ps. Janusz (1926-) z I plutonu 1 kompanii. Markiz był również uczestnikiem akcji Pogorzel związanej z atakiem na niemiecki pociąg w nocy 23/24.10.1943 r. Celem było wykolejenie i ostrzelanie pośpiesznego pociągu urlopowego na linii Warszawa-Dęblin. Akcja miała się odbyć między Otwockiem a Celestynowem. Dowódcą akcji został pchor. Konrad Okolski Kuba dowódca III plutonu 1 kompanii Batalionu Zośka. Do akcji wytypowano 10 żołnierzy, w tym Markiz, Jan Rodowicz Anoda i Jerzy Gawin Słoń. Uzbrojeni byli w 3 pistolety maszynowe, broń krótką i granaty. Pociąg miał przejeżdżać między 23.40-00.20, założono minę-pułapkę, ale pociąg nie nadjechał. Okazało się, że stoi popsuty 3 km za Celestynowem. Zimną krew zachował obserwator akcji Maciej Bittner Maciek, który polecił dróżnikowi wezwać lokomotywę z Otwocka w celu przeciągnięcia pociągu. Markiz ubezpieczający Maćka wspomina to następująco: „Może to wyglądać na rzecz nieprawdopodobną, ale istotnie po 30-40 minutach ociężale nadjechała lokomotywa z kierunku Otwocka. Dudniąc i sycząc parą przejechała obok naszych stanowisk nad położoną – ale zabezpieczoną miną. Po następnych kilkudziesięciu minutach, po niewątpliwie wyczerpującym oczekiwaniu, usłyszeliśmy wreszcie głosy ruszającego pociągu. Obie lokomotywy, ciągnąc długi transport ruszyły w naszym kierunku. Maciek przeciął przewody telefoniczne, kazał uciekać kolejarzowi i szybko dał znać Kubie, że można będzie za chwilę odpalić minę. Mina wybuchła dokładnie kilka metrów przed toczącym się, niestety zbyt wolno, transportem”. Niestety pociąg jechał ok. 30 km/godz., a więc zbyt wolno. Anoda odpalił minę zbyt szybko, co prawda spowodowało to wykolejenie 2 lokomotyw i zniszczenie 2 wagonów, a 2 kolejne były uszkodzone, ale kilkanaście pozostałych stało na torach. Żołnierze otwierają ogień z pistoletów maszynowych i rzucają kilka granatów filipinek, po czym następuje odskok przez las, a następnie w 2-osobowych grupach powrót do Warszawy. Niemcy mieli kilku zabitych i kilkunastu rannych, a przerwa w ruchu trwałą 15 godzin.

 

18.01.1944 r. Ślub Stanisławy i Kazimierza Łodzińskichćwiczenia tajnej Szkoły Podchorążych tzw. Agrykoli w m. Giziewiczce, którą Markiz ukończył wiosną 1944 r. jako plutonowy podchorąży. Była to kuźnia kadry dowódczej Grup Szturmowych. Na pierwszym planie brytyjski rkm BREN otrzymany ze zrzutów. Kazimierz Łodziński na zdjęciu z książki Batalion Zośka Anny Borkiewicz-Celińskiej Od października 1943 do maja 1944 r. Markiz uczestniczy w II turnusie Zastępczego Kursu Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty Agricola, jako elew klasy c-18. Uzyskał stopień plutonowego podchorążego. Nastąpiła też zmiana w jego życiu prywatnym, bowiem w styczniu 1944 r. wziął ślub z Stanisławą Jóźwik Stachna, która nie była formalnie w oddziale, ale pełniła różne funkcje pomocnicze. Przykładowo jeszcze jako narzeczona Markiza, dowiozła broń na akcję Pogorzel, gdy razem z Marią Swierczewską Maryna kolejką wąskotorową przywiozły, m.in. 3 peemy, pistolety, granaty i materiały wybuchowe. W związku tym urodziło się trzech synów: Antoni (1944), Paweł (1947) i Andrzej (1951). Dodać należy, że w Szarych Szeregach była jego małoletnia siostra Maria Jadwiga Łodzińska-Smoleńska Jagoda (1929-1987), wzięła udział w powstaniu, będąc w Śródmieściu Południe łączniczką i sanitariuszką.

 

por. AK Jan Rodowicz ps. Anoda (1923-1949) z-ca d-cy III plutonu Felek 2 kompanii Rudy Batalionu Zośka. Harcerz 23 WDH. Uczestnik akcji pod Arsenałem, Celestynowem, Sieczychami, Pogorzelą, Wilanów, Rogoźnem. W powstaniu warszawskim kilkukrotnie ranny, przeszedł cały szlak batalionu. Po wojnie został dowódcą oddziału dyspozycyjnego szefa Obszaru Centralnego Delegatury Sił Zbrojnych. Rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej. W 1948 r. aresztowany przez funkcjonariuszy MBP po brutalnym śledztwie w dn. 7.01.1949 r. wypadł z 4 piętra MBP, prawdopodobnie wyrzucony przez ubeków. Kawaler Virtuti Militari V klasy i Krzyża Walecznych 2-krotnie oraz pośmiertnie Krzyża Komandorskiego i Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski. Tadeusz Sumiński ps. Leszczyc (1924-2009) żołnierz 2 drużyny III plutonu „Felek” kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”. Od jesieni 1943 roku należał do batalionu Zośka, brał udział w akcji Par. II (baza leśna). Należał do 8-osobowej grupy odciętej od batalionu podczas walk w obronie cmentarzy wolskich, która przeszła przez tereny zajęte przez Niemców i znalazła się w Kampinosie, a po 2 tygodniach dołączyła − kanałami z Żoliborza − do baonu, przebywającego na Starówce. W nocy z 31.08.10.1944 brał udział w przebiciu się do Śródmieścia. Następnie walczył na Czerniakowie, gdzie 23.09.1944 dostał się do niewoli niemieckiej. Aresztowany w pierwszej połowie stycznia 1949 r. przez funkcjonariuszy UB. Kawaler Krzyża Walecznych. Fotografik, ekonomista.odznaka Batalionu Zośka  Wiosną 1944 r. w dowództwie Kedywu KG AK zapadła decyzja, że żołnierze wywodzący się Szarych Szeregów muszą przejść szkolenie bojowe w warunkach polowych. Takich warunków nie było w Warszawie a miała to być praktyka dla podchorążych i poznanie taktyki walki partyzanckiej. Początkowo zamierzano przerzucić żołnierzy do jednego z oddziałów partyzanckich na Kielecczyźnie i z taką misją udał się tam Markiz i Tadeusz Sumiński Leszczyc. Jednak ostatecznie na miejsce szkolenia wybrano Puszczę Kamieniecką w okolicach Wyszkowa, gdzie miała powstać stała tzw. Baza Leśna. W czerwcu 1944 r. plut.pchor. Markiz jako dowódca sekcji gospodarczej znalazł się w II turnusie akcji Par. II dowodzonym przez ppor. Władysława Cieplaka Giewont. Łącznie było to 61 żołnierzy, którzy docierali tam w różnym czasie i różnymi drogami. Do wyznaczonej gajówki jako pierwsi dotarli sierż.pchor. Anoda, plut.pchor. Markiz i kpr.pchor. Wiktor, którzy przez 3 dni zajmowali się przyjmowaniem przybywających żołnierzy. Na uzbrojeniu mieli 2 karabiny maszynowe, kilka peemów, kilkanaście karabinów i broń krótką. Oddział codziennie zmieniał miejsce pobytu, a ćwiczebne strzelanie prowadzono tuż przed zmianą obozu. Za wyżywienie żołnierze płacili miejscowej ludności i rzadko posuwali się do rekwizycji. Akcje najczęściej polegające na zdobyciu broni przeprowadzano rzadko, bowiem celem pobytu w bazie były szkolenie.

 

Kpt. dr med. Zygmunt Kujawski ps. Brom (1916-1996) lekarz Oddziału Specjalnego Jerzy i Batalionu Zośka. Harcerz z Piotrkowa Tryb. Uczestnik wojny 1939 r. jako komendant 23 pociągu sanitarnego. Studia medyczne rozpoczął studia medyczne, które dokończył w czasie okupacji na tajnych kompletach Uniwersytetu Warszawskiego. Towarzyszył żołnierzom AK w akcjach jako lekarz, podczas akcji Sieczychy, Wilanów, Sonderwagen; opiekował się rannymi. Podczas powstania warszawskiego stał na czele ośrodka sanitarnego batalionu „Zośka”. Był honorowym przewodniczącym środowiska byłych żołnierzy batalionu „Zośka”. Kawaler Virtuti Militari V klasy i  Krzyża Walecznych 3-krotnie. Pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w kwaterach żołnierzy batalionu „Zośka”.Stanisława Kwaskowska ps. Pani Stasia (1898-1978) pielęgniarka, uczestniczka wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920 i powstania warszawskiego. Pracowała w służbie sanitarnej Kedywu KG AK. Organizowała opiekę lekarską dla żołnierzy Grup Szturmowych w Szpitalu Ujazdowskim, szkoliła sanitariuszki i sanitariuszy batalionów „Zośka” i „Parasol”. W czasie powstania warszawskiego służyła w Sanitariacie Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej „Bakcyl”, następnie w III Obwodzie (Wola) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej w Zgrupowaniu „Waligóra”, w Szpitalu Karola i Marii przy ul. Leszno 136, wreszcie w Szpitalu Wolskim przy ul. Płockiej 26. Po powstaniu wyjechała z Warszawy z rannymi. Odznaczona Krzyżem Walecznych 2 -krotnie i Krzyżem Partyzanckim.  W dniu 26.07.1944 r. doszło do starcia z Niemcami, które skończyło się zranieniem Markiza. Oddział stacjonował w głównej bazie w gajówce Gać, a ppor. Giewont wysłał kilkunastu żołnierzy do pobliskiej wsi, w której znajdowała się mleczarnia. Poszła 2 drużyna plut.pchor. Wiesława Tyczyńskiego Olgierda oraz sierż.pchor. Kuba i szef sekcji gospodarczej plut.pchor. Markiz. Okazało się, że w mleczarni jest spory oddział niemiecki, który przyjechał samochodami po mleko. Wobec przewagi Niemców oddział wycofał się do lasu, ale musieli zostać zauważeni, bo zakonnice z pobliskiego klasztoru w Loretto przyniosły im zupę. Po posiłku Kuba zdecydował się na zorganizowanie zasadzki na niemiecki samochód, odesłał 3 żołnierzy z wozami, a sam z 10 uzbrojonymi w 2 pm Sten, broń krótką i granaty, rozstawił się w tyralierę. Jeden z żołnierzy plut.pchor. Tadeusz Tyczyński Pudel został jako obserwator i właśnie on został zauważony przez niemieckich żołnierzy uzbrojonych w karabin maszynowy, którzy wyjechali niespodziewanie furą z lasu. Żołnierze Kuby otworzyli ogień i rzucili granat, zaś Niemcy odpowiedzieli z kaemu. W czasie tej wymiany ognia postrzał w rękę i w nogę otrzymał Markiz. Dowodzący drużyną Kuba nakazuje odskok osłaniany z pistoletów maszynowych i wyniesienie rannych, bowiem drugim jest Olgierd. Niemcy nie podjęli pościgu. Pierwszej pomocy ciężko rannym Markizowi i Olgierdowi udzieliły zakonnice i miejscowy lekarz sprowadzony z Wyszkowa, jednak ze względu na ciężki stan konieczny był transport do Warszawy. Sanitarką przysłaną z Warszawy wywiozła ich Stanisława Kwaskowska Pani Stasia, gdzie ulokowała ich w prywatnych kwaterach. Jest leczony przez lekarza Batalionu Zośka dr Zygmunta Kujawskiego Brom. Mimo ran eliminujących go z walki utrzymuje kontakt z drużyną, a nawet z ręką na temblaku zgłasza się na zbiórkę mobilizacyjną w mieszkaniu plut.pchor. Andrzeja Samsonowicza Xiążę przy ul. Wilczej 22 tuż przed wybuchem powstania. Jednak ze względu na niewyleczone rany zostaje odesłany do swojego mieszkania przy ul. Kazimierzowskiej 65 pozostając w rezerwie. Nie weźmie udziału w Powstaniu Warszawskim, w którym jego batalion Zośka okrył się chwałą podczas walk na Woli, Starówce i Czerniakowie.

 

1942. wnętrze apteki Łodzińskich przy ul. Kazimierzowskiej 65. W dniu 1.08.1944 r. stąd oddziały AK atakowały obiekty zajmowane przez Niemców, a następnie Kazimierz Łodziński prowadził punkt sanitarny zdjęcie z lat 50-tych już po zakończeniu służby w LWP. zdjęcie ze strony Muzeum Powstania Warszawskiego pochodzące z archiwum rodzinnego udostępnionego przez pana Witolda Smoleńskiego, siostrzeńca Kazimierza Łodzińskiego Dzień 1 sierpnia 1944 r. zastaje go w mieszkaniu na Mokotowie w rejonie silnie obsadzonym przez Niemców, na który wszystkie ataki powstańców zostały krwawo odparte, a ulice pokryły się ciałami poległych powstańców i cywili. W dniach 2-3.08.1944 r. oddziały SS całą ludność cywilną z ul. Kazimierzowskiej wypędziły do koszar SS-Strauferkaserne przy ul. Rakowieckiej. Znalazł się tam Kazimierz Łodziński wraz z sąsiadem z kamienicy mjr rez. Janem Wierzbickim inspektorem PCK, który zaproponował niemieckiemu komendantowi stworzenie oddziału do sprzątania ciał poległych. Na szczęście rana postrzałowa Kazimierza Łodzińskiego nie została odkryta. Legitymował się zaświadczeniem uczęszczania do Szkoły Zaorskiego (Private Fachschule für Sanitares Hilfpersonal in Warschau) Ten 6-osobowy patrol przez kolejne dni zajmował się grzebaniem ciał. Praca w tym patrolu dawała szansę przeżycia. Nawet uzyskali zgodę Niemca na powrót do mieszkań, z obowiązkiem meldowania się rano i wieczorem. Następnie uzyskali zgodę niemieckiego komendanta na zabezpieczenie apteki Łodzińskich przy ul. Kazimierzowskiej 65, która została częściowo zniszczona, gdyż z niej AK atakowało w dniu 1.08.1944 r. Szkołę Rękodzielną (róg Kazimierzowskiej i Narbutta).

Lipiec 1944 r. Koszary SS, tzw. Stauferkaserne przy ul. Rakowieckiej, a dawniej budynek Sztabu Głównego Wojska Polskiego. W czasie powstania warszawskiego Kazimierz Łodziński był tu „częstym gościem” jako członek patrolu sanitarnego. Wśród uwięzionych w SS-Strauferkaserne byli też Polacy wyrzuceni z Wielkopolski do Generalnej Guberni, m.in. pracownicy naukowi Uniwersytetu Poznańskiego. Komendant Strauferkaserne SS-Obersturmführer Martin Patz był przed wojną lektorem języka niemieckiego na poznańskim Uniwersytecie. To dzięki przedwojennym kontaktom udało się przekonać Patza, aby zezwolił najpierw na organizację patrolu sanitarnego a później oddziału PCK, który obejmował 60 ludzi z dwoma lekarzami i dwiema pielęgniarkami PCK. Pomogło to, że Łodziński uczył się w Szkole Zaorskiego, a ponadto był synem właścicieli, a w piwnicy miały znajdować się zapasy lekarstw. Ważnym argumentem wobec Niemców było to, że uruchomienie apteki zapobiegało wybuchowi epidemii. Kazimierz porządkował aptekę i jako sanitariusz udzielał pomocy rannym i chorym w punkcie PCK, który utworzono w aptece. Na noc musiał się meldować w koszarach na ul. Rakowieckiej. Po miesiącu skończyły się leki.  Planował dotrzeć do najbliższych oddziałów AK, ale postanawia opuścić Warszawę z ludnością cywilną. Zdecydowało to, że w dniu 18.08.1944 r. jego żona Stanisława urodziła syna Antoniego. Wykorzystując fakt, że Niemcy zezwalali opuszczać Mokotów cywilom, w dniu 1.09.1944 r. z żoną i synkiem z pomocą przekupionego biżuterią gestapowca opuścił Warszawę ukryty w ciężarówce, którą dojechali na rynek w Nadarzynie, a stamtąd dotarli do majątku Grzmiąca. Do Warszawy miał wrócić dopiero na Wielkanoc 1945 r.


sztandar Batalionu Zośka podczas defilady w dniu 1.08.1989 r. na ul. Długiej (w pobliżu Arsenału). Od lewej: Aleksander Świecimski ps. Olek (1923-2011) z I plutonu 1 kompanii, Jerzy Weiss ps. Biały (1926-2001) z IV plutonu 1 kompanii, Jan Maruszewski ps. Janusz (1926-) z I plutonu 1 kompanii, Marian Małkowski ps. Marian (1922-1993) z I plutonu 1 kompanii i Kazimierz Łodziński ps. Markiz (1922-2011) z III plutonu Felek z 2 kompanii Rudy. 8.04.1989 ceremonia wbijania gwoździ w drzewiec sztandaru Batalionu Zośka. Od lewej: Jerzy Weiss ps. Biały (1926-2001) z IV plutonu 1 kompanii, Józef Nowocień ps. Konrad (1920-2004) z II plutonu 3 kompanii, Stanisław Rybka ps. Ryś (1915-1993) oficer Zgrupowania Kryska i Kazimierz Łodziński ps. Markiz (1922-2011) z III plutonu Felek z 2 kompanii Rudy.Batalion Zośka w uznaniu czynów niezwykłego męstwa w okresie II wojny światowej został dekretem z dn. 11.11.1968 r. odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari. Kanclerzem Kapituły był gen. dyw. Stanisław Maczek. Sztandar wykonano niemal w warunkach konspiracyjnych. Przekazanie sztandaru nastąpiło w dn. 8.04.1989 r. w kościele św. Andrzeja Apostoła w WarszawieUroczystość w dniu 1.08.2009 r. z okazji 65 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na kwaterze batalionu Zośka na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. W środku Kazimierz Łodziński ps. Markiz (1922-2011) z III plutonu Felek 2 kompanii Rudy.Uroczystość w dniu 1.08.2009 r. z okazji 65 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na kwaterze batalionu Zośka na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. Od lewej Tytus Karlikowski ps. Tytus (1927-2019) d-ca sekcji rkm w II plutonie Alek 2 kompanii Rudy oraz Kazimierz Łodziński ps. Markiz (1922-2011) z III plutonu Felek 2 kompanii Rudy. 4.10.2009 w Chojnacie gm. Kowiesy odsłonięto pomnik Feliksa Pendelskiego ps. Felek (1921-1943) uczestnika 3 akcji bojowych: pod Arsenałem, pod Celestynowem i pod Czarnocinem oraz  Andrzeja Zawadowskiego ps. Gruby (1922-1943). Obaj zginęli w walce z żandarmerią niemiecką w dniu 6.06.1943 r. pod Wolą Pękoszewską po akcji pod Czarnocinem. Od lewej Henryk Kowal ps. Henryk (1923-2014) i Kazimierz Łodziński ps. Markiz (1922-2011) obaj z III plutonu Felek 2 kompanii Rudy, z prawej mjr Eugeniusz Guzek ps. Grabowski z pułku Baszta.


 

profesor Kazimierz Łodziński w latach 70-tych.  Po powrocie do Warszawy Kazimierz Łodziński kontynuuje studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego specjalizując się w chirurgii dziecięcej. W lutym 1947 r. uzyskuje dyplom lekarza i rozpoczyna pracę w Klinice Chirurgii Dziecięcej przy ul. Litewskiej. Jednocześnie jest asystentem w Katedrze Anatomii Prawidłowej w Akademii Stomatologicznej. W latach 1949-1953 zostaje powołany do służby wojskowej, którą odbywa w Braniewie i odchodzi do rezerwy w stopniu podporucznika. W kwietniu 1953 r. wraca do Warszawy i podejmuje pracę w Klinice Chirurgii Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka przy ul. Kasprzaka, w której będzie pracował aż do emerytury, na którą przeszedł w styczniu 1993 r. Do 1981 r. był adiunktem, a do emerytury kierownikiem kliniki. W 1951 r. uzyskał stopień doktora nauk medycznych, w 1966 r. zostaje doktorem habilitowanym, 1975 r. profesorem nadzwyczajnym, a w 1985 r. profesorem zwyczajnym. Od 1951 r. był członkiem Towarzystwa Chirurgów Polskich. Należy do współtwórców Polskiej Chirurgii Dziecięcej biorąc po wojnie aktywny udział we wszystkich etapach jej wyodrębniania się z chirurgii ogólnej. Od 1965 r. kolejno był skarbnikiem, wiceprezesem, a w latach 1970-1977 prezesem Polskiego Towarzystwa Chirurgów Dziecięcych. W latach 1977-1992 był Sekretarzem Generalnym PTChD. Z niebywałą siłą torował szlaki dla nowych pokoleń chirurgów dziecięcych. Jego wkład w rozwój chirurgii dziecięcej, a w szczególności chirurgii noworodka, w leczeniu wad rozwojowych OUN, a także przewodu pokarmowego, układu moczowego jest nie do przecenienia. Był autorem 160 publikacji naukowych, głównie z zakresu chirurgii dziecięcej. Od czasu powstania w 1966 r. był aktywnym członkiem Środowiska byłych żołnierzy batalionu Zośka, a w latach 1979-1990 jego przewodniczącym. Od 1988 r. członek Społecznego Komitetu Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu Zośka, a od 1993 r. jego przewodniczący.


emblemat Batalionu Zośka kwatera Batalionu Zośka na Wojskowym Cmentarzu na Powązkachkwatera Batalionu Zośka na Wojskowym Cmentarzu na Powązkachpogrzeb Kazimierza Łodzińskiego ps. Markiz na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Żołnierz na poduszce niesie trzy Ordery Odrodzenia Polski zapewne Krzyż Kawalerski, Oficerski i Komandorski (brak jest informacji o przyznaniu dwóch pierwszych)pogrzeb Kazimierza Łodzińskiego ps. Markiz na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie, spoczął obok kolegów żołnierzy Batalionu Zośka.


 

Odznaczony: Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2003), Krzyżem Walecznych, Krzyżem Armii Krajowej, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Jubileuszowym Medalem im. Tytusa Chałubińskiego. Był majorem rezerwy Wojska Polskiego. Zmarł w dniu 8.07.2011 r. i został pochowany na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie w kwaterze Panteonu Żołnierzy Polski Walczącej


 

Autor wykorzystał zdjęcia ze strony Muzeum Powstania Warszawskiego pochodzące z archiwum rodzinnego udostępnionego przez pana Witolda Smoleńskiego, siostrzeńca Kazimierza Łodzińskiego, któremu bardzo dziękują za cenne uwagi i materiały.

Źródła: A. Borkiewicz-Celińska. Batalion Zośka. Warszawa 1990.; K. Łodziński, W. Sikorski, J. Szamborski. Medycy Batalionu Armii Krajowej Zośka w konspiracji i Powstaniu Warszawskim.; Miesięcznik STOLICA nr 8 (2268). Warszawa 2014. www.1944.pl www.demart.com.pl www.lekarzepowstania.pl www.batalionzoska.pl

 

.