NORMANDIE-NIEMEN nad BRANIEWEM 1945

Godło Normandie-Niemen Cocarde utilisée par l’armée de l’air françaiseFrancuzi pojawili się ponownie po 1807 roku, tym razem nad Braniewem, gdy zimą 1945 r. toczyły się zacięte walki między wojskami niemieckimi, a Armią Czerwoną o Braniewo i okolice. Pamiątką tego okresu jest cmentarz żołnierzy radzieckich w Braniewie. Mało znanym faktem jest to, że na froncie wschodnim w latach 1943-1945 walczyli lotnicy francuscy.

Pułk Normandie-Niemen pojawił się na froncie wschodnim wiosną 1943 roku wówczas jako (Gruppe de Chase 3) GC3 Normandie, nazwę Niemen dodał im Stalin w dniu 28.11.1944 dla uczczenia ich osiągnięć w walkach nad rzeką Niemen. Pułk Normandie-Niemen wchodził w skład radzieckiej 303 dywizji lotnictwa myśliwskiego (m.in. 9, 18 i 139 gwardyjskie pułki myśliwskie). W 1945 roku Francuzi pojawili się nad Braniewem. Stacjonowali wówczas na lotnisku w Frydland- Mertensdorf (14.06.1807r. pod Frydlandem Cesarz Napoleon zadał klęskę armii rosyjskiej kończąc I wojnę polską). Dowódcą jednostki był colonel (pułkownik) Louis Delfino, a latali na najlepszych radzieckich myśliwcach Jakowlew Jak-3. W walkach powietrznych w rejonie Braniewa wyróżniło się dwóch pilotów Normandie-Niemen: ppor. Fernand Pierrot i ppor. Jacques André.

 

Francuscy piloci pojawili się w okolicach Braniewa kilkukrotnie w lutym i marcu 1945r. Przykładowo w dniu 15.02.1945 wykonali 61 lotów bojowych w rejonie Braniewo - Zinten - Pieniężno, a w jednej z walk zestrzelili 2 Fw-190 nad Heiligenbeil (Mamonowo). W dniu 17.02.1945 wykonali 21 lotów bojowych operując w rejonie Braniewo- Pieniężno -Heiligenbeil. Do jedynej walki powietrznej nad Braniewem  z udziałem Francuzów doszło w dniu 8.03.1945 r. między Jakami-3 z francuskiego pułku myśliwskiego Normandie-Niemen, a Messerschmittami Bf-109 należącymi do III/JG51 Mölders (III grupa 51 pułku myśliwskiego), która stacjonowała na lotnisku Pillau (Bałtijsk). Tego dnia Francuzi wykonali 30 lotów bojowych na osłonę radzieckich bombowców atakujących Braniewo i Nową Pasłękę.

Rosja 1944. Jak-3 na lotniskuJakowlew Jak-3 z Normandie-Niemen, 1944r.Schemat walki N-N z myśliwcami niemieckimi w dniu 8.03.1945r. ze strony pamyat-naroda.ru

Według dziennika działań bojowych Normandie-Niemen prowadzonego w języku rosyjskim przez szefa sztabu pułku radzieckiego mjr Wdowina, wniosków odznaczeniowych i relacji francuskich pilotów przebieg walki wyglądał następująco. W dniu 8.03.1945 w godz. 13.25-14.35 grupa 6 Jak-3 dowodzonych przez ppor. Andre(15) w składzie: ppor. Pierrot (2), ppor.Lorillon(8), ppor. Maurice Challe(10), asp. Ougloff(5), ppor. Martin(9) wyleciała na osłonę bombowców w rejonie działań bojowych: Heiligenbeil- Braniewo-Żelazna Góra. W rejonie osłony napotkali 27 bombowców nurkujących Petliakow Pe-2 lecących w kierunku południowym na wysokości 3000m w kolumnie klinowej. W trakcie lotu ostatnia dziewiątka bombowców została zaatakowana przez 12 niemieckich myśliwców Fw-190, które nagle wypadły z chmur. Jeden Pe-2 został otoczony przez samoloty przeciwnika. Ppor. André natychmiast rozkazał przez radio swojej grupie zaatakować Niemców. Jaki nabrały wysokości i bojowym zwrotem zaszły Niemców od strony Słońca, atakując 6 najbliższych samolotów wroga. Piloci niemieccy zobaczywszy, że są atakowani przeszli w nurkowanie i próbowali uciec przed Francuzami. Dzięki postawie dowódcy i pilotów bombowce bez strat wypełniły zadanie w dalszym ciągu osłaniane przez francuskie Jaki.

Czołowy as Normandie-Niemen ppor. Jacques Andre -16 zwycięstw powietrznych. Wyróznił sie dowodzeniem eskadrą w dniu 8.03.1945r. nad BraniewemPpor. Maurice Challe - 10 zwycięstw. Uczestnik walki w dniu 8.03.1945 nad Braniewem, w której uzyskał zwycięstwo zespołowe.Ppor. Pierre Lorillon  - 8 zwycięstw. Uczestnik walki w dniu 8.03.1945 nad Braniewem, w której uzyskał zwycięstwo zespołowe.Aspirant Leon Ougloff  - 5 zwycięstw. Uczestnik walki w dniu 8.03.1945 nad Braniewem, w której uzyskał zwycięstwo zespołowe.Ppor. Lucien Martin  - 9 zwycięstw. Uczestnik walki w dniu 8.03.1945 nad Braniewem.http://www.historiabraniewa.hekko.pl/images/foty/juil44-pierrot-fernand.jpg Cała grupa Jak-3 przeszła w nurkowanie, a mający przewagę wysokości ppor. Pierrot dogonił podczas lotu nurkowego prowadzonego zamykającej pary Fw-190 i z odległości 150-100m dwoma celnymi seriami zestrzelił go, samolot przeciwnika spadł i spalił się 10 km na płd.-wsch. od Heiligenbeil (wg Francuzów w okolicach Braniewa). Ppor. Challe wszedł na ogon prowadzonemu pierwszej pary Fw-190 i z odległości 150-80m ostrzelał go, samolot przeciwnika wykonał powolną beczkę, a w tym czasie zaatakował go asp. Ougloff z odległości 120-100m i zapala mu prawe skrzydło, Fw-190 ponownie przechodzi w nurkowanie, a ppor. Lorillon dogania go i w nurkowaniu z odległości 150-100m dwukrotnie strzela. Trafiony ponownie Fw-190 przechodzi w niekontrolowany lot i uderza w ziemię 12 km na płd.-wsch. od Heiligenbeil (wg Francuzów na płd.-wsch. od Pillau). Druga grupa  6 Fw-190 została zaatakowana  przez myśliwce bezpośredniej osłony bombowców.

Ww dniu 8.03.1945r. celem radzieckiej 276BAD (276 dywizji lotnictwa bombowego) był port w Nowej Pasłęce i Braniewo. Łącznie 26 Pe-2 zbombardowało Nową Pasłękę, a 47 załóg cel zapasowy jakim było Braniewo. Osłonę zapewniało 47 myśliwców Jak-3 i Jak-9U z 303IAD (303 dywizji myśliwskiej). Myśliwce Normandie-Niemen przyszły z pomocą bombowcom Pe-2 pułku 58BAP, które o godz. 14 w dwóch grupach 16 i 8 samolotów zbombardowały Nową Pasłękę i Braniewo. Licząca 8 samolotów Pe-2 grupa kpt. Krykowa po zbombardowaniu Braniewa podczas odchodzenia z nad celu została zaatakowana przez 4 Fw-190, które zostały odparte przez myśliwce osłony. Nie obyło się bez strat, gdyż załoga Pe-2 dowodzona przez mł.lejt. Igołkina z powodu złych warunków pogodowych, nabrała wysokości i odstała od swojej grupy, po czym została zestrzelona przez 4 myśliwce niemieckie. Lecące w bezpośredniej osłonie bombowców 10 Jak-9U z pułku 139GIAP odparły atak 4 Fw-190, które jednak zestrzeliły Jak-9U pilotowanego przez mł.lejt. Michiejewa (tego samego, który w lutym 1945r. lądował na zamarzniętym Zalewie Wiślanym ratując kolegę, o czym będzie dalej). Zaatakowana przez 4 Fw-190, które zaczęły wchodzić im na ogony, para kpt. Mukomoł - mł.lejt. Michiejew widząc atak skryła się w chmurach. po wyjściu z chmur kpt. Mukomoł nie zobaczył już swojego prowadzonego, który najprawdopodobniej został zestrzelony przez niemieckie myśliwce.

 

 Przeciwnik Francuzów nad Braniewem - myśliwiec Bf-109GJak zatem było w rzeczywistości? Przede wszystkim w swoich meldunkach piloci Normandie-Niemen, 139GIAP oraz załogi 58BAP podają mylnie, że atakowały ich Focke-Wulfy Fw-190, gdy z zeznań jeńca zestrzelonego nad Braniewem jasno wynika, że były to Messerschmitty Bf-109G. Przeciwnikiem Francuzów i Rosjan było 16 Bf-109G z grupy III/JG51 Mölders, które przyleciały z Pillau. Grupa rozdzieliła się na 12 Bf-109, które przechwycili Francuzi i zgłosili zestrzelenie 2 samolotów. Na pewno na konto Francuzów można zapisać 1 Bf-109 pilotowanego przez Kürbisa, który wyskoczył na spadochronie. Druga grupa 4 Bf-109G zaatakowała eskadrę 8 Pe-2 oraz lecące w osłonie 10 Jak-9U i temu kluczowi można przypisać zestrzelenie 1 Pe-2 z 58BAP i 1 Jak-9U z 139GIAP.

 

Jedna z wersji emblematu JG51Grupa pilotów Normandie-NiemenMesserschmitt Bf-109G-14 w barwach JG52Zwycięzcą tej walki był sous-lieutenant (podporucznik) Fernand Pierrot. Jak zaznaczono we wniosku odznaczeniowym do Krzyża Wojennego: niemiecki myśliwiec spadł w płomieniach z dla od osłanianych przez Francuzów bombowców. Zestrzelenie drugiego Fw-190 zaliczono trójce francuskich pilotów: ppor. Maurice Challe, ppor. Pierre Lorillon i asp. Leon Ougloff. Według dokumentów niemieckich w walce w dniu 8.03.1945r. zginął unterofizzer Werner Kürbis - pilot 11/JG51 (11 eskadra, III grupa, 51 pułk myśliwski), lecący na samolocie Messerschmitt Bf-109G-14 (nr fabryczny 510879), oznaczenie żółta 9+. Pilot zginął w akcji zestrzelony podczas walki powietrznej na płd.-zach. od Braniewa, samolot zniszczony w 100%.

Pierwsza strona z przesłuchania wziętego do niewoli pilota Luftwaffe Tymczasem według zachowanych dokumentów radzieckich pilot unterofizzer Werner Kürbis przeżył zestrzelenie i dostał się do niewoli. W spisanym w dniu 24.03.1945r. przez oficerów sztabu radzieckiej 1 Armii Powietrznej protokole z przesłuchania jeńca, zapisali oni co następuje: "wyleciał w dniu 8.03.1945r. z lotniska Pillau w składzie 16 Me-109 z zadaniem przechwycenia bombowców Pe-2 kierujących się na lotnisko Heiligenbeil. Na wysokości 3000 metrów napotkali Pe-2 w liczbie 60-40 samolotów powracających z bombardowania w osłonie 12 Jak-9. Bombowce zostały zaatakowane przez myśliwce Me-109. Po ataku w walce powietrznej z myśliwcami osłony jeniec został zestrzelony, wyskoczył na spadochronie i dostał się do niewoli razem  z wojskami lądowymi". Według protokołu został zestrzelony w walce z myśliwcem Jak-9 w odległości 20 km na płd.-wsch. od Braniewa. Dzięki przesłuchaniu wiemy, że Werner Kürbis urodził się w dniu 4.05.1921r. w Alekswangen (Prusy Wsch.). W dniu 15.10.1940r. został wcielony do Luftwaffe i po okresie szkolenia był technikiem pokładowym. Dopiero w marcu 1943r. rozpoczął szkolenie podstawowe jako pilot, które zakończył w maju 1944r. w szkole myśliwskiej nr 101 we Francji. Po okresie przygotowawczym w grupie treningowej w Legnicy, w końcu lipca 1944r. trafił do III grupy 51 pułku myśliwskiego. W czasie służby miał 46 spotkań z lotnictwem radzieckim i zestrzelił 1 samolot Iliuszyn Ił-2. Odznaczony Żelaznym Krzyżem 2 klasy. Nie wiadomo, czy niemiecki pilot przeżył sowiecką niewolę.  

  

Ppor. Fernand Pierrot przed Jakiem-3 , obokradziecki mechanik Ppor. Pierrot podchodzi do lądowania na Jak-3 Książka lotów z potwierdzeniem zwycięstwa ppor. Pierrot w dniu 8.03.45 Dla ppor. Pierrot było to drugie potwierdzone zwycięstwo powietrzne (24.10.1944 zestrzelił na pewno Fw-190, a 17.10.1944 uzyskał zwycięstwo prawdopodobne również nad Fw-190). Innym sukcesem było zniszczenie na ziemi jednego samolotu transportowego Junkers Ju-52 i uszkodzenie drugiego wspólnie z innym pilotem N-N.

Urodzony 24.04.1920 r. w Strasburgu, wstąpił do lotnictwa francuskiego w roku 1939. Przeszedł szkolenie lotnicze. Po wybuchu wojny przebywał w szkole myśliwskiej w Montpellier, a następnie od 1941 r. w Algierii. Był pilotem kilku jednostek lotnictwa Vichy, a w dniu 1.09.1943r. wstąpił do lotnictwa Wolnej Francji i zgłosił się jako ochotnik do Normandie. Pierrot przydzielony został do pułku w dniu 26.01.1944 r. w stopniu aspiranta, na podporucznika awansował 25.02.1945r. za walki odznaczony Krzyżem Kawalerskim Legii Honorowej (Chevalier de la Légion d'Honneur) w dniu 21.03.1945 oraz 5-krotnie Krzyżem Wojennym (Croix de Guerre).

 

Jak-3 z Normandie-Niemen na lotnisku Jak-3 z Normandie-Niemen w lociePułk Normandie-Niemen nad Prusami Wschodnimi wykonywał loty na swobodne polowanie, w osłonie radzieckich samolotów bombowych i szturmowych oraz na atakowanie celów naziemnych. Walki były bardzo zacięte i powodowały duże straty po obu stronach. Walcząca w tym rejonie doborowa III/JG 51 Mölders, która stacjonowała na lotnisku w Pillau-Neutief (Bałtijsk) wiosną 1945 r. straciła 51 pilotów. Natomiast straty Francuzów były na tyle duże, że najpierw rozwiązano 3 eskadrę, a później dowódca pułku płk Delfino zniósł w ogóle podział pilotów na eskadry.

 

Okładka książki Wacława Maltena  Rayaki 444W lutym 1945 r. Jaki z Normandie-Niemen miały zatakować znajdujące się na stacji kolejowej w Braniewie pociągi towarowe, ostrzeliwując stację z broni pokładowej. Poniżej zamieszczam fragment książki Wacława Maltena  Rayaki 444 opisujący bardzo obrazowo atak pułku Normandie-Niemen na stację kolejową w Braniewie.

Jednak ze względu na to, że jest to beletrystyczna opowieść z serii Żółty Tygrys należy podchodzić do jej treści z dużą ostrożnością. Po przeanalizowaniu dokumentów radzieckich taki atak należy wykluczyć, jednak podobny nalot miał miejsce, bowiem stacja kolejowa w Braniewie była celem ataku 10 radzieckich myśliwców Airacobra z pułku 101GIAP w dniu 4.02.1945r.

 W ciągu następnych dni cała 303smoleńska dywizja myśliwska atakuje cele naziemne.

-Nareszcie znowu „niska” wojna – śmieje się kapitan Gaston Saint-Marceaux, który celuje w szturmowych lotach na Jaku.

Czterdzieści Jaków z szybkością ponad pięćset kilometrów na godzinę jak huragan przewala się lotem koszącym tuż nad samą ziemią. Odstępy między parami samolotów wynoszą po pięćset metrów. Jakiś folwark wyskakuje nagle przed nosem samolotu. Krótka seria i po chwili pozostaje już  daleko w tyle. Tylko z folwarku buchają teraz płomienie. Jakiś samochód na szosie. Nim obsługa zdążyła z niego wyskoczyć i ukryć się w rowie, już z samochodu zostaje stos pokręconego żelaza. Wreszcie na horyzoncie majaczy się zatłoczona pociagami stacja kolejowa w Braniewie. W słuchawkach brzęczy głos Delfino:

- Uwaga, Rayaki! Za dwie minuty cel na godzinie dwunastej. Każdy robi tylko po jednym najściu. Niszczyć przede wszystkim parowozy i cysterny! Uważać na flak!

Stacja rośnie coraz bardziej i w końcu wypełnia spory kawał horyzontu. Piloci przyciskają samoloty do ziemi, żeby Niemcy możliwie jak najpóźniej je zauważyli. Z flakiem bowiem nadal nie ma żartów.

Pierwsza para Jaków, rycząc silnikami na pełnych obrotach, wpada na stację. Lufy działek i kaemów wypluwają tysiące pocisków.

Na ziemi wszystko stoi w płomieniach. Co chwila wybuchają z wielkim łoskotem coraz to nowe cysterny. Wśród gejzerów ognia i gęstego dymu Jaki dalej szerzą chaos,

- Halo, Rayaki! – rozlega się zniekształcony głos dowódcy – Czy wszystko w porządku? Nikt nie trafiony? Zbiórka na wysokości dwa tysiące metrów.

O dziwo! Z lawiny ognia i stali wszyscy Normandczycy wychodzą nietknięci. Zbierają się na nakazanej wysokości. W tej samej chwili major Delfino dostrzega w dole jeden z radzieckich Jaków, wlokący za sobą czarny warkocz dymu.”

Dalszy ciąg tej historii jest wręcz niewiarygodny, dlatego po sprawdzeniu muszę stwierdzić, że autora książki poniosła trochę fantazja, gdyż przypisał wyczyn pilotowi francuskiemu, a w rzeczywistości dokonał go radziecki lotnik. 

„Samolot kieruje się w stronę Zalewu Wiślanego i ląduje na brzuchu na skutej grubą pokrywą lodu powierzchni wody, w odległości około tysiąca metrów od stanowisk hitlerowców.

Delfino rzuca okiem na wskaźnik paliwa – mają jeszcze po pół zbiorników – i decyduje się natychmiast:            

- Halo, Rayaki! Osłaniamy tego Jaka. André, leć pełnym gazem na lotnisko i wracaj na Po-2! Wylądujesz i zabierzesz tego pilota                                                                                      

Jaki pochylają nosy i nurkują w kierunku Zalewu. Widzą z daleka ciemne figurki hitlerowskich  żołnierzy, biegnące w kierunku radzieckiego samolotu. Już pierwsza seria pokładowych kaemów przygniata ich do ziemi. Niektórzy nieruchomieją na zawsze. Jaki tworzą zamknięty krąg i likwidują ogniem każdą próbę przedostania się hitlerowców do radzieckiego pilota. Pilot żyje i jest chyba cały , bo kiwa ręką do Normandczyków w niemym geście podzięki.                                                                                                              

Płyną nieubłagane minuty. Wreszcie na horyzoncie pojawia się mały punkt – to André wraca na Polikarpow Po-2. Samolot coraz bardziej się zbliża, a po chwili kładzie się w skręt i schodzi do lądowania.

Niemcy szybko  zorientowali się, co zamierzają zrobić Normandczycy. Włączają do akcji moździerze, usiłując ich zmasowanym ogniem bądź trafić w lądujący samolot, bądź załamać lód na Zalewie i zatopić obu lotników. Ale Delfino dzieli swą formację na dwie części. Jedna nadal krąży wokół kukuruźnika, a druga spływa z góry na hitlerowskie pozycje. Moździerze od razu milkną.

Tymczasem André  już wylądował. Jeszcze samolot nie skończył dobiegu, a już radziecki pilot wskoczył na skrzydło i wpakował się do kabiny.  André  odwraca się do tyłu i poznaje radzieckiego lotnika – to kapitan Dołchatow z 18 pułku. - Misza! – krzyczy uszczęśliwiony. - Miersi, drug – odpowiada mu Dołchatow. W pół godziny później Normandczycy triumfalnie wnoszą do stołowoj kapitana Dołchatowa. Generał Zacharow jest bardzo wzruszony. - Przedstawiam aspiranta André do tytułu Bohatera Związku Radzieckiego – mówi na zakończenie krótkiego podziękowania wśród zebranych pilotów. Odpowiada mu istny huragan braw.”

st.lejt. Siergiej Dołgalew dowódc eskadry w 9 GIAPCzy akurat ten wyczyn ppor. Jacques André spowodował przyznanie tego zaszczytnego w Armii Czerwonej tytułu jest co najmniej wątpliwe, gdyż w rzeczywistości na zamarzniętym Zalewie lądował radziecki lotnik mł.lejt. Wiktor Michiejew (Виктор Михеев), który pod osłoną 4 Jaków-9 z 139 IAP uratował swojego dowódcę eskadry st.lejt. Siergieja Dołgalewa (Сергей Долгалев). Historię tę opisał w książce W powietrzu - Jaki Nikolai Pinczuk (Пинчук Николай) as myśliwski 18 gwardyjskiego plm (22 zwycięstwa powietrzne, Bohater Związku Radzieckiego), natomiast autor Tygrysa Wacław Malten (istnieją podejrzenia, że pod takim pseudonimem pisał historyk i publicysta Zbigniew Flisowski) zręcznie ją wykorzystał w swojej opowieści. Prawdą jest, że akcję osobiście nadzorował dowódca 303 dywizji gen.lejt. Georgij Zacharow (notabene kawaler Legii Honorowej i honorowy obywatel Paryża). Szczegółowy opis wyczynu przedstawił inny radziecki autor Wasilij Łukaszin (Лукашин Василий) w książce Przeciwko wspólnemu wrogowi. Akcja miała miejsce 19.02.1945r. podczas ataku na niemiecką kolumnę poruszająca się po zamarzniętym Zalewie Wiślanym Jak-9U został zestrzelony przez flak i lądował na brzuchu. Pilot bronił się przed Niemcami, a po ucieczce samolot został zapalony przez osłaniające myśliwce, aby nie dostał się w ręce wroga. Za czyn ten mł.lejt. Michiejew w dniu 23.02.1945 otrzymał Order Czerwonego Sztandaru. Niestety order ten przyznano mu pośmiertne, ponieważ w dniu 8.03.1945r. nie wrócił z lotu bojowego z nad Braniewa.

 

 Tankowanie Jaka-3 z pułku Normandie-Niemen We wniosku odznaczeniowym dla ppor. André z dnia 15.05.1945r. generał Zacharow nie wspomina nic o brawurowym wyczynie francuskiego pilota (co świadczy, że nie uczestniczył on w akcji ratowniczej na Zalewie Wiślanym), wymieniając za to jego liczne sukcesy w walkach powietrznych oraz szczegółowo opisując dowodzenie eskortą bombowców w dniu 8.03.1945r. Więc o przyznaniu tytułu decydowały głównie sukcesy w walkach powietrznych, a był wówczas najskuteczniejszym pilotem pułku. Niemniej uchwałą Rady Najwyższej ZSRR z dnia 4.06.1945 r. ppor. Jacques André otrzymał Złotą Gwiazdę Bohatera Związku Radzieckiego (nr 6656) i Order Lenina. Wśród jego odznaczeń za okres wojny są francuskie Krzyż Kawalerski Legii Honorowej, Medal Wojskowy i 5-okrotnie Krzyż Wojenny oraz radzieckie Order Czerwonego Sztandaru (23.02.1945) i Order Wojny Ojczyźnianej I stopnia (26.10.1944).

1945r.-trójka asów N-N. Od lewej:Lemarre, Andre i R.SauvageJak-3 nr 35, na którym latał ppor. Jacques André. Urodzony 25.02.1919 r. w Paryżu, wstąpił do lotnictwa francuskiego 15.04.1939 r. Szkolenie odbywał w Etampes, a po pokonaniu Francji od 1940 roku służył w Syrii, Tunezji i Algierii. Latając w dywizjonie GC II/3 w dniu 18.05.1942r. w rejonie Oranu zestrzelił zespołowo wodnosamolot Catalina należący do brytyjskiego 202 dywizjonu RAF.

W 1943 André zgłosił się do Normandie, w którym służył w okresie 22.12.1943-20.06.1945. W czasie służby wykonał 130 lotów bojowych, stoczył 19 walk powietrznych, w których zestrzelił na pewno 11 samolotów indywidualnie i 4 zespołowo oraz 4 prawdopodobnie. Pierwsze zwycięstwo na froncie wschodnim odniósł 30.07.1944r. zestrzeliwując Fw-190. Największy sukces odniósł 16.01.1945r. kiedy to zestrzelił 4 samoloty Focke-Wulf Fw-190 i 1 prawdopodobnie. Ostatnie zwycięstwo również nad Fw-190 miało miejsce 8.04.1945 nad Królewcem. Po zakończeniu wojny do roku 1968 dalej służył w lotnictwie francuskim w stopniu pułkownika. Zmarł w roku 1988.

 

Odznaczenia nadane pułkowi Normandie-Niemen Jak-3 z Normandie-Niemen. Paryż 1945. Powitanie Normandie-Niemen Jak-3 w barwach Francji.  Pułk Normandie-Niemen w ciągu trzech lat wykonał 5240 lotów bojowych w czasie 4354 godzin, zestrzelił 273 samoloty na pewno, 36 prawdopodobnie i uszkodził 45. Zniszczono 156 samochodów i 22 parowozy. Z 96 pilotów, którzy służyli w pułku nie wróciło 46 (15 poległo, 31 zaginęło), a 6 zostało rannych. W podziękowaniu za służbę Francuzi otrzymali od ZSRR 40 Jaków–3. Rosjanie zaproponowali również wypłacenie wynagrodzenia w dolarach za pobyt na froncie, jednak piloci odmówili. Za wojenne zasługi pułk otrzymał wiele wysokich odznaczeń: Legię Honorową, Krzyż Wyzwolenia, Medal Wojskowy i Krzyż Wojenny z 6 palmami oraz radzieckie Order Aleksandra Newskiego i Order Czerwonego Sztandaru.

 

  

 

Źródła: W.Bączkowski. Pułk Lotnictwa Myśliwskiego Normandie-Niemen. Entuzjasta lotnictwa nr 1/95; W.Malten. Rayaki 444. Warszawa 1970, seria Żółty Tygrys.; Normandie-Niemen. Militaria XX wieku  nr 32, 05/2009.; M.Bykow. АсыВеликойОтечественной. Moskwa 2007.; R.Bock. Monografie lotnicze 42: Jak-1, Jak-3. Gdynia 1998.;ЛукашинВ. И. ПротивобщеговрагаВоениздат, 1976.;  ПинчукН. Г. Ввоздухе - яки. Минск. 1977.;B. Ketley. French Aces of World War 2.  Osprey 1999.; С. Дыбов. «Нормандия-Неман». Подлинная история легендарного авиаполка. 2011. ;   www.cieldegloire.com; www.warheroes.ru; www.frenchaces.pagesperso-orange.fr; www.pamyat-naroda.ruwww.clubnn.ru/ru/showthread.php; www.airpages.ru/ru/yakbp.shtmlwww.forum.12oclockhigh.net

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.