ASY LUFTWAFFE z BRANIEWA

Walter Krupinski portret  Heinz Marquardt Czy nam się to podoba, czy nie Braniewo przed 1945 rokiem było miastem niemieckim w Prusach Wschodnich. Mieszkający tu Niemcy w latach II wojny światowej pełnili więc służbę w armii III Rzeszy. Wśród niemieckich Braniewian w czasie II wojny światowej było dwóch wybitnych niemieckich asów myśliwskich. Byli to hauptmann Walter Krupiński i oberfeldwebel Heinz Marquardt. Obaj walczyli głównie na Froncie Wschodnim. Pierwszy mieszkał przed wojną w Braniewie, a drugi urodził się w Braniewie. Poniżej zamieszczam  krótkie życiorysy obu pilotów, które nie mają zamiaru popularyzowania hitlerowskich sił zbrojnych. Po zapoznaniu się w skrócie z ich wyczynami nie jeden znawca lotnictwa, czy laik będą pod wrażeniem. Łączy ich to, że obaj przeżyli wojnę i trafili do zachodnioniemieckiego lotnictwa. W Luftwaffe było 102 pilotów myśliwskich, którzy odnieśli 100 i więcej zwycięstw powietrznych, tzw. experten. Jeden z nich Krupiński po wojnie odwiedzał Braniewo.

 

Walter KrupinskiRitter strasse 7, obecnie ul. (-gp Maja 7 - dom rodzinny Waltera Krupinskiego Kapitan Walter „Graf Punski” Krupinski (ur.11.11.1920 w Domnau (Domnowo w Obwodzie Kaliningradzkim), zm. 7.10.2000. Młodość spędził w Braniewie, gdzie jego rodzina żyła w latach 1933-1945 (mieszkali w domu przy Ritter Strasse 7 -dzisiejsza ul.9-go Maja7). Ukończył tu szkołę podstawową, gimnazjum i szkołę średnią. Ojciec w czasie I wojny światowej  służył w armii niemieckiej, następnie był urzędnikiem państwowym, w 1945 roku został wcielony do Volksturmu. Jego brat Paul (ur.1922) wstąpił do Kriegsmarine i służył na okręcie podwodnym, zginął na okręcie U- 771 11.11.1944, który został zatopiony u norweskiego wybrzeża przez brytyjski okręt  HMS Venturer. Został pochowany  na cmentarzu wojskowym w Narviku. Najmłodszy brat,  Gunther, (ur. 1932) umknął z Prus z matką w styczniu 1945 podczas radzieckiego ataku. Walter Krupinski  był jednym z najlepszych asów Luftwaffe w czasie wojny, nie stracił też nigdy żadnego ze swoich skrzydłowych, a raczej pomagał im stanąć na nogi. Jego skrzydłowym na początku swojej kariery był Erich Hartmann, który później został najlepszym asem Luftwaffe (352 zwycięstwa). Ze względu na swój "wrażliwy" charakter, a raczej liczne zwycięstwa na froncie miłości, a także niewielki wzrost (176cm) - Krupinski analogicznie do popularnej w tych latach postaci z operetki, otrzymał pseudonim Graf Punski. Początkowo nie był nawet zainteresowany lataniem, gdyż kochał morze i marzył o karierze oficera Kriegsmarine, jednak przeniesiono go do Luftwaffe. 

Walter Krupinski X.1942 Rosja. Samolot Messerschmitt Bf-109G-2 z 6/JG52Waltera Krupinskiego 1943. Grupa pilotów JG52. W środku Günther Rall i Walter KrupinskiGodło JG52 Godło 6 eskadry JG52 Walter Krupinski przy myśliwcu Bf-109EWalter Krupiński wstąpił do Luftwaffe w dniu 1.09.1939r., gdzie przeszedł szkolenie lotnicze w Berlinie i Wiedniu. W styczniu 1941r. przybył do grupy II./JG52, pierwotnie miał trafić do eskadry 6/JG52 (6 eskadra 52 pułku myśliwskiego), ale początkowo latał jako skrzydłowy dowódcy II./JG52 hauptmanna Johannesa Steinhoffa (176 zwycięstw). Wykonał ok. 30 lotów przeciw Brytyjczykom, ale nie zanotował żadnych sukcesów nad Francją i Kanałem La Manche. Awansował na stopień Leutnanta (porucznik) w lutym 1941. Tuz przed operacją Barbarossa grupa Krupinskiego została przebazowana do Suwałk, a walki na froncie wschodnim zaczęły się  od szturmowania radzieckich lotnisk. W ciągu kilku pierwszych miesięcy Krupinski wykazywał całkowitą nieudolność jako pilot myśliwca i Steinhoff był już bliski skierowania go do lotnictwa rozpoznawczego, gdy całkiem niespodziewanie pokonał swój "kompleks żółtodzioba" i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo zestrzeliwując sowiecki bombowiec DB- 3 na  południe od Leningradu. Przed końcem roku posiadał 7 zwycięstw na swoim koncie. Na froncie przebywa do dnia 11.11.1941r. Później wykorzystuje urlop i kurs odświeżający w Jesau (Jużnyj).Wraca na front w kwietniu 1942r. i walczy kolejno nad Krymem, Charkowem, Kaukazem i Stalingradem. Szczególnie walki nad Stalingradem były bardzo zacięte, codziennie piloci wykonywali po kilka lotów na osłonę własnych bombowców, zwalczanie radzieckich szturmowców i swobodne polowania. W dniu 25.08.1942r. Krupinski podczas zadania osłony bombowców na wysokości 5000m ostrzelał samotnego Jak-7, który z jaskrawo palącym się lewym skrzydłem poszedł korkociągiem w dół. Na jego przekazany przez radio okrzyk- Zestrzelony! - Steinhoff zareagował potwierdzającą repliką - Widzę jak spada. Graf - gratuluję.  Jednak do późniejszego pisemnego zgłoszenia potrzebny był nie tylko świadek w powietrzu, ale również miejsce upadku samolotu. Krupinski z napięciem wypatruje grzyba eksplozji, który powinien pojawić się na ziemi za kilka sekund.- Nagle zobaczyłem, że mój Jak z dziurą w lewym skrzydle o średnicy nie mniejszej niż metr leci nisko nad ziemią. Byłem zmuszony strzelać jeszcze raz... Po jednej z walk z ŁaGG-3 był zmuszony wykonać awaryjne lądowanie bezpośrednio pomiędzy walczącymi wojskami, ledwie unikając krzyżującego się ognia, którym nakryli go swoi i Sowieci. Krupinski lata intensywnie i nie unika przygód, np. we wrześniu poleciał w rejon Astrachania, gdzie miał spotkać wracający uszkodzony samolot dalekiego rozpoznania, pilot dla własnej przyjemności dwa razy okrążył mierzący 5642m Elbrus - najwyższy szczyt Kaukazu.  W okresie sierpień-listopad 1942 w czasie walk na południowym odcinku frontu wschodniego Krupinski zestrzelił 66 samolotów. W dniu 25.10.1942 został zastrzelony w walce powietrznej i ranny skakał na spadochronie. trafia do szpitala i leczy się kolejno w Maikopie, Legnicy i Braniewie. Leutnanta Krupinskiego w dniu 29.10.1942 wyróżniono Krzyżem Rycerskim Żelaznego Krzyża (Ritterkreuz) za 56 zwycięstw powietrznych. Przed końcem 1942 roku jego konto zwycięstw wzrosło do 65. Od stycznia do marca 1943r. Krupinski był instruktorem we Francji (Jagderganzungsgruppe Ost in St. Jean d'Angely und La Rochelle).Z dniem 1.02.1943r. zostaje awansowany na stopień oberleutnant. Do Rosji wrócił 15.03.1943, gdzie został  mianowany Staffelkapitän (dowódca eskadry) w 7/JG52 walczącej na Kubaniu.

Godło 7 eskadry JG52 marzec 1944 Berchtesgaden. Erich Hartmann, Gerard Barkhorn, Walter Krupinski,  Johannes Wiese  Walter Krupinski i Erich HartmannWychowankiem Krupinskiego był najwybitniejszy as Luftwaffe mjr Erich Hartmann (352 zwycięstwa). Oto jak wyglądało pierwsze spotkanie, gdy w dniu 8.10.1942r. prosto po szkoleniu razem z grupą innych żółtodziobów trafił do JG52. Instruktarzu udzielał im płk Dietrich Hrabak (125 zwycięstw) dowódca pułku JG52:: "Nagle ożywił się głośnik radiostacji, a przed Erichem rozegrał się typowy dramat frontowego pilota myśliwca.- Oczyśćcie płytę. Trafili mnie. Widzę lotnisko i będę od razu lądował...Natychmiast w ziemiance nastąpiło napięcie. Potem znowu odezwała się radiostacja - Cholera! Mam nadzieję, że dociągnę. Mój silnik się pali ... Hrabak, Erich i inni początkujący piloci od razu wyskoczyli z bunkra, gdy oficer dyżurny wystrzelił czerwoną rakietę, aby oczyścić lotnisko. Do lądowania podchodził Me-109 ciągnąc za sobą długi ogon ciemnego dymu. Podwozie myśliwca było wypuszczone i pilot pociągnął drążek na siebie, aby zmusić uszkodzony samolot do miękkiego lądowania. Maszyna przetoczyła się kilka metrów, ale podwozie złamało się i odleciało. Palący się i dymiący Me-109 przechylił się w lewo i uderzył w ziemię ze straszliwym wybuchem. -To Krupinski- krzyknął ktoś. Zespół ratunkowy rzucił się do gaszenia ognia, ale potem zaczęła eksplodować amunicja Messerschmitta. Pociski działek gwizdały w różnych kierunkach. Erich patrzył jak wryty na ten przejmujący spektakl. Nagle wyrywając się z tego piekła z dymu wyłonił się pilot. Jego zbawienie wyglądało na prawdziwy cud. Ciężarówka drużyny awaryjnej przywiozła go do dowódcy pułku. Pilot okazał się młodym mężczyzną. Uśmiechnął się szeroko, gdy zbliżał się do Hrabaka, choć jego twarz była blada. - Wpadłem na flak na tych cholernych górach Kaukazu -powiedział do Hrabaka. - Krupinski, dzisiaj wieczorem będziemy świętować twój drugi dzień urodzin - powiedział dowódca pułku. Hrabak zwrócił się do młodych pilotów, którzy stali z otwartymi ustami. Widok Krupinskiego wzbudził w nich zgrozę. - Za każdym razem jak coś pójdzie nie tak - powiedział Hrabak - pilot przez to przechodzi. A potem świętujemy jego urodziny, jakby urodził się na nowo. Wypadek Krupinskiego pozostał w pamięci Hartmanna na zawsze". Dodać należy, że Krupinski wylądował wówczas w Majkopie  oślepiony dymem i lekko ranny, a lądując zahaczył o stertę bomb lotniczych złożonych na skraju lotniska.  

 

Erich  Erich Hartmann Niedługo potem Hartmann trafił do eskadry 7./JG53 i ponownie spotkał Waltera Krupinskiego, który tak wspomina pierwsze spotkanie:"Właśnie zostałem dowódcą 7./JG52, kiedy w marcu na odprawie pierwszy raz spotkałem Ericha Hartmanna . Był dzieckiem! Był taki młody i dlatego nadałem mu przydomek Bubi, czyli chłopczyk, który przylgnął do niego na całe życie". Po przybyciu do Taman Krupinski, żeby wypróbować się jako dowódca eskadry, natychmiast zażądał sprawnego myśliwca. Wystartował, natychmiast został zestrzelony i wylądował ze spadochronem. Na lotnisko powrócił samochodem. Natychmiast wziął nowy Bf-109, wystartował, zestrzelił daw radzieckie samoloty i wylądował bezpiecznie, a po lądowaniu zażądał kolacji. Cała impreza traktowana była od niechcenia, jak gra w karty. Nikt nie miał wątpliwości, że nowy dowódca eskadry był prawdziwym tygrysem. Nie potrzebował ścisłej dyscypliny, aby zmusić swoich podwładnych do posłuszeństwa. Erich Hartmann został skrzydłowym Krupinskiego, gdyż nie chcieli z nim latać doświadczeni podoficerowie. Po pierwszym wspólnym locie opinia młodego Hartmanna była następująca: Nowy dowódca rzucał się na wroga jak awanturnik w barze. Okazał się agresywnym i odważnym pilotem, który nie tylko latał jak demon, ale także zachowywał zimną krew w walce. Rozreklamowana niezdolność Krupinskiego do latania była czystym oszczerstwem. Krupinski i Hartmann razem tworzyli niebezpieczną parę. Hartmann trzymał się blisko prowadzącego, kiedy podchodzili na odległość strzelania. Potem on obniżał szybkość i czekał aż prowadzący odskoczy. To dawało mu kilka sekund na jego kolej i takim sposobem odniósł kilka zwycięstw. Wkrótce zależeli jeden od drugiego i dosłownie czytali swoje myśli w walce. W rezultacie ta para myśliwców stała się jedną z najlepszych w historii lotnictwa myśliwskiego. Kiedy Krupinski szedł do ataku, Hartmann pozostawał, osłaniając ogon prowadzącego i informując go o pojawieniu się nowego wrogiego samolotu. Podczas ataku Hartmanna, Krupinski wznosił się wyżej i podpowiadał mu jak najlepiej manewrować lub odskoczyć. Udana współpraca w powietrzu doprowadziła do powstania przyjacielskich stosunków między nimi. Hartmann nazywał często Krupinskiego zdrobniale Kruppi. Przezwisko Waltera Krupinskiego Graf Punski nie odzwierciedlało  jego zachowania w powietrzu. Ono zrodziło się po jego wielu zwycięstwach na froncie miłosnym. Hrabia Punski brał od życia wszystko, na co pozwalało mu zdrowie, wytrzymałość i odważny charakter. W powietrzu pokazywał kły, na ziemi był miłym i dobrze wychowanym pilotem. Pierwszym żądaniem Krupinskiego było, aby dać mu skrzydłowego. Drugim wymogiem było utworzenie baru w miejscu stacjonowania eskadry. Wszystkie niemieckie dziewczęta w promieniu 30 mil należały do żarliwego Krupinskiego. Hartmann wspomina: "Od Grafa Punskiego chętnie przyjmowałem również wiele paskudnych zwyczajów. On był podobny do Franka Sinatry, tak samo uroczy, gburowaty i kochliwy. Dżentelmen przestępca w powietrzu i na ziemi, po wojnie stał się o wiele bardziej poważny". Z końcem kwietnia 1943r. Hartmann po wykonaniu 110 lotów bojowych i zdobyciu 11 zwycięstw oraz niezbędnego doświadczenia, został mianowany dowódcą pary.

Walter Krupinski Do wiosny 1943r. Krupinski był już jednym z najbardziej znanych pilotów Luftwaffe. Kipiący energią, sławny jak playboy był już w pełni ukształtowaną osobowością. W Luftwaffe miał reputację "wariata", która wszędzie go wyprzedzała. Miał "zwyczaj" zapędzania się w najbardziej niesamowite sytuacje: odnosił rany, skakał ze spadochronem i wykonywał awaryjne lądowania. Pewnego dnia w czasie walk na Kubaniu Krupinski wylądował "na brzuchu" na łące, którą jak się okazało niemieccy saperzy zamienili w pole minowe. Podczas gdy jego Bf-109 ślizgał się po trawie, kilka min eksplodowało i Krupinski, że to pociski artyleryjskie. Gdy tylko samolot się zatrzymał, pilot wyskoczył z kabiny na skrzydło, miał już skakać na ziemię i się ukryć. Życie uratował mu sierżant piechoty, którego uwagę przyciągnęły eksplozje na polu minowym i który krzykiem ostrzegł Krupinskiego, aby nie zeskakiwał na ziemię. Potem saperzy potrzebowali dwie godziny aby go wydobyć, sprawdzając każdy krok wykrywaczem min. 

 

Walter Krupinski Walter Krupinski Walter KrupinskiW dniu 5.07.1943r. JG52 toczy zacięte walki podczas bitwy na Łuku Kurskim. Krupinski odniósł 2 zwycięstwa (we wspomnieniach twierdzi, ze zestrzelił tego dnia 11 samolotów podczas 4 lotów bojowych) co podniosło jego konto do 90 zwycięstw.  Jednak w ostatniej walce w rejonie Ugruma jego Bf-109G także otrzymał trafienia. Chłodnica oleju była uszkodzona i poważnie uszkodzone usterzenie ogonowe. Przy czym uszkodzenie sterów wykluczało jakiekolwiek manewry podczas lądowania. Krupinski zaczął schodzić na lotnisko po linii prostej, gdy nagle zobaczył, że przecinając jego lot  na alarm startuje dyżurny klucz Bf-109. Gwałtownie dał drążek od siebie mając nadzieję, że zdąży wylądować i uniknąć zderzenia w powietrzu.Udało mu się usiąść, ale szybkość jego Messerschmitta była nadal zbyt wysoka. Pilot gwałtownie nacisnął hamulec i myśliwiec uderzywszy nosem przewrócił się. Krupinski uderzył głową w celownik i zawisł na pasach. Dwie minuty później drużyna awaryjna wyciągnęła go z kabiny. Był cały we krwi i zalany benzyną, miał rozbitą głowę i przez 6 tygodni był wyłączony z latania. W tym dniu zginęło i zaginęło 7 pilotów JG52, a 2 w tym Krupinski zostało rannych.

 

Walter Krupinski Podczas walk na froncie wschodnim w trakcie licznych starć, Walterowi Krupinskiemu zdarzały się trudne walki i niesamowite sytuacje. Jedną z nich była stoczona w 1943r. walka z radzieckim asem, która trwała ok. 15 minut, co było rzadkością dla pilotów sowieckich, gdyż zwykle wychodzili oni z walki po ataku i odlatywali do domu po kilku minutach, jeśli nie byli w stanie uzyskać przewagi. Rosjanin w końcu być może z braku paliwa postanowił wyjść z walki, wówczas został trafiony przez Krupinskiego i wyskoczył z palącego się samolotu, na spadochronie lądując na swoim terytorium. Innym razem, 17.09.1942r. w czasie starcia z grupą 15-20 Polikarpow I-16 Rata, która atakowała rakietami cele naziemne, samolot Krupinskiego został zaatakowany przez pojedynczy I-16 i trafiony rakietą RS, jak sam wspomina: To była niesamowita sytuacja. Dogoniliśmy na wschód od Mozdoka grupę Rat prowadzącą atak rakietami powietrze-ziemia. takie grupy było ciężko atakować, ze względu  na to, że oni ciągle zmieniali swoje pozycje, ale z czasem wyrobiłem swoją własną taktykę. A mianowicie szybko znaleźć się w ich szyku, niezauważenie przycelować i odskoczyć. Jednak tym razem jeden z nich zauważył mnie zanim jeszcze wbiłem się do ich ugrupowania i wykorzystując doskonałą zwrotność Raty leciał prosto na mnie. Potem nagle wystrzelił do mnie swoje rakiety, prawdopodobnie bardziej ze strachu niż opanowania, ale trafił w mój silnik. Niezwykle silny huk, ogromna dziura, tryskający we wszystkie strony olej, który poparzył mi twarz i oślepił mnie całkowicie. Natychmiast wyskoczyłem, szarpnąłem rączkę spadochronu, tylko raz obróciłem się pod jego kopułą i znalazłem się na rosyjskiej ziemi. Niestety tylko pomiędzy okopami. Niemcy natychmiast otworzyli ogień ze wszystkich luf, żeby mnie osłonić. Wczołgałem się do pierwszego napotkanego pojedynczego rowu strzeleckiego.". Krupinski przesiedział w okopie dość długo, ponieważ przy opuszczaniu swojego Bf-109 uderzył o usterzenie prawą golenią i choć na szczęście nic nie złamał to jednak czuł silny ból pięty. Spektakularne było zwycięstwo nad ŁaGG-5 nad Stalingradem, gdy Rosjanin stracił ponad 1/3 swojego lewego skrzydła i zapalił się. Walkę widziało ok. 10 pilotów, w tym dowódca eskadry Johannes Steinhoff. Trafiony ŁaGG mimo uszkodzeń leciał na niskiej wysokości, a gdy się rozbił nie wybuchł - tylko po prostu spalił się (ŁaGG były prawie w całości wykonane z drewna, więc może stąd taki efekt). Również jesienią 1942r. Krupinski poleciał wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego do portu Poti, a wracając będąc nad Soczi, usłyszał w słuchawkach na częstotliwości radiowej II./JG52 kobiecy głos, który w doskonałym niemieckim wzywał ich do przejścia na stronę ZSRR. Zniżył lot i razem ze skrzydłowym odstrzelili głowę pomnikowi Stalina, u podnóża którego jak podejrzewał ukrywała się propagandzistka.

 Dekoracja Krupinskiego Liśćmi Dębu do krzyża rycerskiego przez Hitlera  W sierpniu 1943r. zestrzelił 27 samolotów nieprzyjacielskich, wliczając w to jego 100 zwycięstwo odniesione 18.08.1943. Ltnt Krupinski w dniu 27.09.1943odniósł 125 zwycięstwo, a 150 zwycięstwo uzyskał 12.10.1943r. W dniu 13.10.1943r. odniósł 1000 zwycięstwo swojej eskadry i swoje 154. W dniu 2.03.1944r., po 177 zwycięstwach oberleutnant Krupinski został wyróżniony Liśćmi Dębu (nr 415). I w tym przypadku można mówić o swoistym poczuciu humoru Krupinskiego. Nocą przed ceremonią odznaczenia przez samego Hitlera, Krupinski i Hartmann zabalowali i jak sam wspomina szedł lekko pijany, a wyglądało to tak: "Hartman dodawał jakieś śmieszne komentarze o nim, naśladował go i starał się stanąć prosto by nie upaść. Ja wcale nie byłem w lepszej formie. Zaczęliśmy trzeźwieć, gdy Hitler wręczając nam odznaczenia zaczął opowiadać o swoim planie Panzerfest, co było sposobem uodpornienia jednostek na ataki czołgów".

 

Godło JG5 Godło II grupy JG11 Godło III grupy JG26Następnie Krupinski dnia 18.04.1944 opuścił JG 52 oraz Rosję, aby z kontem zwycięstw 177 powrócić do Niemiec i objąć dowództwo nad eskadrą 1./JG5 Eismeer (Messerschmitt Bf-109G),  stacjonującą pod Norymbergą i wchodzącą w skład obrony powietrznej Niemiec. Krupinski na front wschodni już nie wrócił, a ten niespodziewany transfer na Zachód spowodowany był tym, że miał spędzić trochę czasu w rezerwie do objęcia stanowiska dowódcy grupy. Poza tym wielu rosyjskich ekspertów zostało wówczas wysłanych z frontu rosyjskiego, aby walczyć z amerykańskimi czterosilnikowymi bombowcami, które zaczęły pustoszyć Niemcy. W JG5 Krupinski uzyskał 4 dalsze zwycięstwa (10-11.05.1944 - 1 B-17 Flying Fortress, 2 P-51 Mustang i 1 P-47 Thunderboolt), a z dniem 1.05.1944r. otrzymał awans na Hauptmanna (kapitana). Krupinski został przeniesiony jeszcze raz, tym razem jako Gruppenkommandeur (dowódca grupy myśliwskiej) II./JG11 stacjonującej w Hustedt,  obejmując funkcję w maju 1944. Już 19.05.1944r. w walce na płd. od lotniska Vorden w pobliżu Bremy zestrzelił 2 P-47. Walka z potężnymi armadami powietrznymi wysyłanymi przez aliantów nad Niemcy była skazana na porażkę. Przykładowo w dniu 24.05.1944r. bombowce B-17 z 1 i 3 dywizji bombowej USAF wykonały kolejny nalot na Berlin. Bf-109G z grupy II./JG11 zaatakowały wroga nad Szlezwikiem-Holsztynem w pobliżu Heide. Hptm. Krupinski na wysokości aż 9000m zestrzelił 1 P-51 Mustang. Inni piloci grupy byli w stanie zestrzelić 1 B-17 i 1 P-51. Z kolei w dniu 30.05.1944r. 928 ciężkich bombowców B-17 i B-24 Liberator z 8 Armii Powietrznej USAF pod osłoną 672 myśliwców zaatakowały fabryki samolotów w Dessau, Halberstadt i Oschersleben, a także cztery lotniska. W bitwie na płd. od Magdeburga piloci II./JG11 zestrzelili 3 P-51, z czego 2 zestrzelił Krupinski powiększając konto do 186 zwycięstw.Według Waltera Krupinskiego walki z amerykańskimi bombowcami i myśliwcami eskorty były znacznie trudniejsze niż w walki w Rosji. Bombowiec B-17 było trudno atakować z powodu jego potężnego ognia obronnego karabinów maszynowych kalibru 12,7mm, a zbliżenie się do amerykańskich myśliwców było jeszcze bardziej skomplikowanym zadaniem, bo przewyższali Niemców liczebnie 10 do 1. Luftwaffe nieustannie traciła doświadczonych ekspertów - po prostu byli pokonywani przewaga liczebną. Alianckie bombowce i myśliwce atakowały dzień i noc lotniska i miasta. Istotnym czynnikiem było wyczerpanie, ponieważ nie było wystarczającej liczby pilotów do zamiany, a nowi piloci nie mieli wystarczająco dużo doświadczenia, aby przetrwać długo w tak trudnych warunkach.

 

Walter Krupinski przyjmuje gratu;lacje od generała Gallanda po dekoracji Krzyżem Rycerskim Messerschmitt Bf109G w barwach grupy III./JG 26, 1944r. W dniu rozpoczęcia inwazji Sprzymierzonych we Francji w 6.06.1944r. grupa 1944 II/JG11 została przeniesiona do Normandii  na lotniska polowe i wykonywała ataki z małej wysokości na cele lądowe. W dniach 14.06. i 28.06.Krupinski zalicza zestrzelenie P-47 i P-38 Lightning.  Wieczorem dnia 1.07.1944r. w pobliżu Valenciennes Bf-109 z II./JG11 spotkały się z grupą P-47. Podczas bitwy zostało zestrzelonych 6 Thunderbooltów, z których 3 w ciągu 3 minut zestrzelił hauptmann Krupinski. W dniu  12.08.1944r.  w walce nad Francją jego Bf-109 został trafiony i zapalił się. Krupinskiemu udało się wyskoczyć ze spadochronem, ale odniósł poparzenia twarzy i rąk, z którymi trafił do szpitala w Marburgu. Tak się złożyło, że w dniu 17.09.1944r w walce powietrznej zginął dowódca grupy III./JG26 i inspektor myśliwców generał Adolf Galland zaczął szukać odpowiedniego kandydata na to stanowisko. W rezultacie dnia 27.09.1944r. właśnie zwolniony ze szpitala  hauptamann Krupinski został mianowany dowódcą III./JG26. Galland podczas rozmowy telefonicznej powiedział, że okazał mu "wyjątkowy zaszczyt", mianując go dowódca grupy, którą sam kiedyś dowodził. Tego samego dnia Krupinski przybył na lotnisko Munchengladbach, gdzie bazowała jednostka, a już wieczorem najwyraźniej starając się sprostać oczekiwaniom generała, wystartował i zestrzelił Spitfire. Jako dowódca III./JG26 zestrzelił jeszcze 3 P-51 (10.12., 21.11.,24.12.1944r.).

 

Zniszczone samoloty alianckie podczas operacji Bodenpaltte Krupinski wziął też udział w słynnej operacji BODDENPLATTE (był to ostatni duży atak niemieckiego lotnictwa w II wojnie światowej. ponad 1000 samolotów zaatakowało wszystkie bazy lotnicze Aliantów w Belgii i Holandii celem wsparcia ofensywy w Ardenach). Grupa III./JG26 miała zaatakować lotnisko Evere koło Brukseli. Do udziału w operacji zaangażowano wszystkich pilotów, w tym początkujących. Ze względu na odległość zamiast bomb zabrano zbiornik na paliwo, obowiązywała też absolutna cisza radiowa, a lot miał się odbywać w zwartej formacji na niskiej wysokości. Krupinski zakazał wszystkim pilotom mimo Nowego roku spożywania alkoholu, cisze nocna o godz. 22. Atak na wszystkie lotniska miał być skoordynowany o tej samej godzinie 9.20. W dniu 1.01.1945r. o godz. 8.20 prowadzone przez Krupinskiego Bf-109 z grupy III./JG26 poderwały się w powietrze. o godz. 8.50 na zach. od Utrechtu natrafili na ogień własnej artylerii plot, tracąc 1 Bf-109 i pilota. o 9.10 przekroczyli linię frontu nad rzeką Skaldą. Lecąc na wysokości 10m dostali się pod ciężki ogień broni maszynowej oddziałów brytyjskich. Samolot Krupinskiego otrzymał kilka trafień, przy czym jeden z pocisków uderzył dokładnie w zamek lewego panelu maski silnika. Rozległ się huk i panel się otworzył, co uniemożliwiało dalszy lot. Krupinski w eskorcie swojego skrzydłowego plut. Ghenta był zmuszony zawrócić na lotnisko. Pozostałe myśliwce grupy zgodnie z planem zaatakowały lotnisko Evere, niszcząc 34 i uszkadzając 29 samoloty alianckie - jako jedni z nielicznych wykonując postawione zadanie. W drodze powrotnej od ognia własnej opl. tracą kolejne 2 Bf-109, które lądują awaryjnie. Łącznie grupa III./JG26 traci 6 Bf-109, 3 pilotów zabitych, 1 w niewoli i 1 rannego. podczas operacji BODENPLATTE Luftwaffe niszczy 395 samolotów na ziemi i 70 w walkach powietrznych i na blisko 2 tygodnie wyłącza z użycia większość lotnisk. Jednak traci 304 samoloty, z czego 62 w walkach powietrznych, 84 zestrzelone przez aliancką opl. i 84 zestrzelone przez własną opl., która ze względu na ścisłą tajemnicę nie została poinformowana o akcji. Operacja była więc taktycznym zwycięstwem, ale strategiczna porażką, gdyż Alianci szybko uzupełnili straty, natomiast Luftwaffe już się nie podniosła.

Samolot myśliwski Messerschmitt Me-262 KrupinskiegoPiloci JV44, z lewej Waler Krupinski, przy telefonie Johannes Steinhoff Piloci JV44, z prawej Kruppi W dniu 23.03.1945r. grupa III./JG26 została nieoczekiwanie rozformowana, a jej piloci i samoloty zostały rozdzieleni do innych grup JG26. Krupinski był chwilowo bez przydziału, ale 1.04.1945r. dotarł do niego jego dawny dowódca Johannes Steinhoff i zapytał; "Graf, jak widzisz  perspektywę latania na Me-262? Następnego dnia wsiadłem do kokpitu Me-262 i wykonałem swój pierwszy krótki lot w celu zaznajomienia z maszyną.". Krupinski dołączył do organizowanej przez generała Adolfa Gallanda (104 zwycięstwa) “eskadry asówJV 44 (Jagdverband 44) i zaczął trening na odrzutowcu Messerschmitt Me-262. W historii wojen powietrznych nie było wcześniej takiej eskadry. jako godło mogła nosić Krzyż Rycerski, gdyż prawie wszyscy piloci otrzymali to odznaczenie. Dowodził nimi oficer w stopniu generała porucznika, Steinhoff (176) i Lützow (108) byli pułkownikami, Bär (220), Hohagen (55) i Barkhorn (301) majorami, Krupinski (197) kapitanem, słowem asy lotnictwa, którzy odnieśli łącznie ponad 900 zwycięstw. Uwzględniając zasługi młodszych oficerów i podoficerów, powstała eskadra, której członkowie zestrzelili ponad 1000 samolotów. Stopnie wojskowe przestały wkrótce odgrywać jakąkolwiek rolę, gdyż elita Luftwaffe wykonywała czynności normalnie należące do poruczników i podoficerów. Swoje ostatnie walki w JV44 tak wspomina: "Mieliśmy kilka ciekawych wylotów, zwłaszcza gdy otrzymaliśmy rakiety powietrze-powietrze R4M. Pierwszy raz widziałem je w pracy 16.04., gdy Galland, który prowadził nasz klucz wystrzelił salwę w grupę amerykańskich bombowców B-26. W jednej chwili jeden z nich rozerwał się, a drugi zaczął spadać z oderwanym ogonem. Ja zaatakowałem parę bombowców, lecz nie odniosłem ani jednego zwycięstwa tego dnia... Mieliśmy wiele takich wylotów i potykaliśmy się także z amerykańskimi myśliwcami. Mustangi były stałym problemem, gdyż stale towarzyszyły nam do domu, w nadziei na łatwe zwycięstwo. Musieliśmy być bardzo ostrożni, gdy podchodziliśmy do lądowania, gdyż mogli lecieć kilka kilometrów za nami.". Do JV44 przydzielona była eskadra Fw-190D (dowodzona por. Karl-Heinza Sachsenberga - 104 zwycięstwa) z zadaniem osłony startu i lądowania Me-262 przed ewentualnym atakiem alianckich myśliwców. Przewaga Me-262 wynikała z dużej prędkości, nie mógł wchodzić w walki kołowe z alianckimi myśliwcami, jak też był łatwym celem podczas startu i lądowania, ze względu na stosunkowo niską prędkość podczas tych manewrów. Walter Krupinski na Me-262 odniósł 2 ostatnie zwycięstwa, z czego jedno w dniu 8.04.1945 nad Stuttgartem zestrzeliwując B-17, natomiast drugie nie jest zidentyfikowane co do daty, miejsc i typu samolotu. JV44 była najbardziej elitarną jednostka w historii lotnictwa wojskowego, jednak nowoczesne myśliwce odrzutowe wprowadzono do służby zbyt późno i było ich zbyt mało, aby zmienić przebieg walk powietrznych. Piloci JV44 zestrzelili łącznie jedynie 47 samolotów. 

Tuz przed zajęciem ich lotniska Salzburg-Maxglan, Krupinski kierował akcją spalenia ocalałych Me-262, aby nie dostały się w ręce Amerykanów. Został wzięty do niewoli w dniu 3.05.1945r. , gdy amerykańskie oddziały wjechały na lotnisko. Został przewiezieni do Heidelbergu, a następnie do Wielkiej Brytanii, gdzie przez 4 tygodnie poddany był przesłuchaniom. Następnie trafił do Cherburga, tam został zaatakowany przez francuskiego żołnierza, otrzymał cios kolbą karabinu w głową i w efekcie wylądował w szpitalu w Monachium. Z niewoli  został zwolniony we wrześniu 1945 roku.

1956r. odtwarzanie lotnictwa. Od lewej:1. Gerhard Barkhorn, 3. Herbert Wehnelt i 4. Walter Krupinski  Gen. Walter KrupinskiGen. Walter Krupinski Gen. Walter Krupinski1968. Munster, 1. Walter Krupinski 2. żona Ilse Po wojnie wstąpił do Bundeswery gdzie od 1952r. był doradcą w urzędzie Amt Blank (poprzednik ministerstwa obrony), następnie od 1956r. w stopniu  majora w zachodnioniemieckim ministerstwie obrony, w 1957r. ukończył szkolenie dla pilotów odrzutowców w Wielkiej Brytanii i został szefem jednostki myśliwców bombardujących w Büchel, od 1965r. pracował w zachodnioniemieckim ministerstwie obrony, w 1966r. zostaje generałem brygady w Niemieckim Komando Szkoleniowym dla pilotów w stanie Teksas , w 1969- generał-major w 3 dywizji powietrznej, od 1976- przeniesiony w stan spoczynku. W latach 90-tych XX wieku odwiedził Braniewo. Zmarł 7.10.2000r. 

Walter Krupinski skończył wojnę z 197 potwierdzonymi zwycięstwami odniesionymi  w 1100 lotach bojowych (16 miejsce na liście asów Luftwaffe). Z czego 177 zwycięstw odniósł nad frontem wschodnim i 20 na froncie zachodnim, (w tym 2 B-17 Flying Fortess, 8 P-51 Mustang  i 7 P-47 Thunderbolt). Został ranny pięciokrotnie, 4 razy skakał na spadochronie, jak również przeżył liczne lądowania awaryjne i wypadki. Latał na myśliwcach Messerschmitt Bf-109 i Messerschmitt Me-262. Oprócz najwyższych odznaczeń wymienionych wyżej otrzymał Złoty Krzyż Niemiecki (Deutsches Kreuz in Gold -27.08.1942), Krzyż Żelazny I i II klasy (Eisernes Kreuz), Złotą Odznakę za Rany (Verwundetenabzeichen), Puchar Honoru Luftwaffe (Ehrenpokal -maj 1942).

 

Heinz Marquardt Heinz MarquardtFw 190D-9 Heinza Marquardt'a 13./JG 51.  1945r.Oberfeldwebel Heinz “ Negus ” Marquardt (ur. 29.12.1922 w Braniewie – zm.19.12.2003r.) Już od najmłodszych lat wykazywał zdolności do latania, gdyż przed wojną został pilotem szybowcowym, a do Luftwaffe wstąpił na ochotnika w dniu 1.04.1940r. Po trzymiesięcznym szkoleniu unitarnym trafił kolejno do szkół lotniczych: Flieger-Ausbildungs-Regiment 31Jagdfliegervorschule 1 i Jagfliegerschule 5. Od 1.02.1942r. wykonywał obowiązki instruktora w Einsatzstaffel JFS 5, w której latał na wsparcie z JG 2 Richthofen i JG 26 Schlageter wykonując misje operacyjne nad okupowana Francją i kanałem La Manche.

 

Godło JG 51 Bf-109 w locie. Zdjęcie z autografem Marquadt'a Samolot myśliwski messerschmitt Bf-109G w locie 1945. Samolot Bf-109G-10 z 10 eskadry JG51Dosyć późno, bo dopiero 1 sierpnia 1943r. Marquardt został przydzielony do prawdziwej jednostki myśliwskiej JG 51 Mölders, działającej na froncie wschodnim. Unteroffizier (plutonowy) Marquardt został przydzielony do eskadry 11/JG51, gdzie zyskał swoje pierwsze doświadczenia bojowe latając jako boczny pilot Hauptmanna Adolfa Borchersa (as z 132 zwycięstwami). Swoje pierwsze zwycięstwo uzyskał dnia 2.10.1943r. zestrzeliwując sowiecki szturmowy Ił- 2.Do końca roku powiększa konto do 6 zwycięstw zestrzeliwując w dniu 11.12.1943 samolot Jak-1. W dniu 29.04.1944r. zestrzelił 3 rozpoznawcze dwupłaty R- 5, co zwiększyło jego konto do 12 zwycięstw. Kolejny sukces zaliczył Marquardt w dniu 8.06.1944r. (zwycięstwa 20-22) zestrzeliwując 3 Ił- 2.Następnie Marquardta przeniesiono dnia 17.06.1944r. do eskadry 10/JG51. W sierpniu 1944 zgłosił 21 zwycięstw powiększając swoje konto do  55. Od 15.08.1944r. 10/JG 51 została przemianowana na 13/ JG51.  W dniu 5.09.1944r. odniósł swoje  60 zwycięstwo zestrzeliwując Ła-5. Za dotychczasową służbę w dniu  10.09.1944r. odznaczono go  Złotym Krzyżem Niemieckim (Deutsches Kreuz in Gold). W październiku 1944r. eskadra 13/JG51 dowodzona przez  Leutnanta Petera Kaldena (as z 69 zwycięstwami) odniosła 81 zwycięstw, z których Marquardt zaliczył 25, wliczając w to osiem zwycięstw w dniu 7.10.1944r. (64-71), jego łupem padło 5 Jak-9 i 3 Douglas Boston. W dniu 24.10.1944r. znowu odnosi sukces zgłaszając zestrzelenie 5 samolotów (3 Ił-2, 1 P-39 Airacobra i 1 Jak-9), zaś następnego dnia zestrzeliwuje Jak-9 i jest to jego 89 zwycięstwo Oberfeldwebela (starszego sierżanta) Marquardta w dniu 18.11.1944r. odznaczono Krzyżem Rycerskim Żelaznego Krzyża (Ritterkreuz) właśnie za 89 zwycięstw.Na początku grudnia 1944r.  Marquardt czasowo został przydzielony do nowo tworzonej w Modlinie eskadry 15./JG51, która od 23.01.1945r. działa z lotniska w Gdańsku-Wrzeszczu (Danzig-Langfuhr), tocząc zacięte walki z lotnictwem radzieckim w obronie Prus Wschodnich i Pomorza, jednak pomimo, że Marquardt odniósł w tym czasie kolejnych 9 zwycięstw, brak jest danych co do czasu i miejsca ich uzyskania. Jednostka operowała również nad Braniewem  rodzinnym miastem pilota, nie można jednak potwierdzić czy odbywał loty nad miastem, czy też przełożeni mu tego zabronili. Cała IV./JG51 w dniu 20.03.1945r. odleciała do Niemiec, gdzie zmieniono samoloty z Messerschmitt Bf-109G na Focke-Wulf Fw-190D. Już od dnia 1.04.1945r. Heinz Marquardt powrócił do swojej dawnej eskadry13./JG51, w której odnosi pasmo sukcesów powietrznych. 

1945. Dowódca 13/JG51 Kurt Tanzer i Heinz Marquardt Flensburg-1945. Focke-Wulf-Fw-190D9  JG51Godło IV grupy JG51W kwietniu 1945r. Marquardt zaliczył 23 zwycięstwa, wliczając w to jego 100 odniesione dnia 14.04.1945 nad Jak-3 oraz po 4 samoloty zestrzelone w dniach 18.04.1945r. (2 Ił-2 i 2 Jak-3) i 24.04.1945r.(4 Jak-3).

 

 

 

 

 

Ostatnia walka Heinza Marquardta nad jeziorem Schwerin ze Spitfire z 41 dywizjonu RAF 30.04.1945 dzień przed ostatnią walką Heinz Marquardt na Fw-190 „Biała 11”przypadkowo wpadł do rowu melioracyjnego podczas  przebazowania na lotnisko pod Berlinem Zwycięzca Marquardta, pilot 41 dywizjonu RAF kpt. Peter Cowell Mimo bogatej kariery i ogromnej liczby zwycięstw powietrznych, najbardziej znana i dość wyczerpująco opisana jest jego ostatnia walka w II wojnie światowej. W dniu 1.05.1945r. 6 Focke-Wulf Fw-190D-9 z 13./JG51 pod dowództwem Heinza Marquardta, wystartowało z bazy w Parchim, aby zapewnić osłonę dla formacji 12 szturmowych Fw-190F-8, które leciały na lotnisko Schwerin.To miała być ostatnia misja eskadry 13./JG51 przed poddaniem się wojskom alianckim. O godz. 13 niemieckie samoloty zbliżyły się do Schwerin, gdy zostały zauważone przez operujące w pobliżu 6 Spitfire Mk XIV z 41 Squadron RAF, prowadzonych przez kpt. Petera Cowella. Wywiązała się zacięta walka powietrzna, w której Marquardt zgłosił zestrzelenie 1 Spitfire i było to jego 121 i ostatnie zwycięstwo, ale chwilę później Marquardt i jego skrzydłowy feldwebel Heinz Radlauer zostali oddzieleni od swojej formacji. Byli ścigani przez Cowella i jego skrzydłowego por. Waltera Jallandsa. Gdy minęli Jezioro Schwerin dwa Fw-190 lecące dotąd razem oderwały się w przeciwnych kierunkach. F/lt Cowell otworzył ogień z odległości 300m do samolotu pilotowanego przez Heinza Marquardta i kontynuował ostrzał zbliżając się do 50m. Trafiony samolot wykonał pionowe wznoszenie ciągnąc smugę czarnego dymu, zanim się odwrócił i zanurkował w kierunku ziemi. Pociski trafiły samolot Heinza Marquardta w pobliżu kabiny i pilot rozbił nos uderzając w celownik. Pomimo odniesionej rany głowy pilotowi cudem udało się wydostać z kabiny i wyskoczyć na spadochronie zanim samolot się rozbił. To był ostatni z ośmiu przypadków, gdy Marquardt został zestrzelony podczas swojej kariery bojowej. Przez przypadek wylądował na terenie pobliskiego szpitala, gdzie otrzymał natychmiastową pomoc lekarską. F/lt Cowell zaczął strzelać do drugiego Focke-Wulfa, któregotrafił w kabinę a samolot rozbił się płn.-wsch. brzegu jeziora. Skrzydłowy Marquardta fw. Radlauer zdołał uciec przed ścigającym go Spitfire zniżając lot do wysokości wierzchołków drzew. Zwycięzca Marquardta f/lt Peter Cowell został odznaczony w lipcu 1945r.  Distinguished Flying Cross za zestrzelenie 3 samolotów wroga i 2 prawdopodobnie, a także zniszczenie i uszkodzenie ponad 200 pojazdów wroga. F/o Walter Jallands czynna służbę rozpoczął dopiero w marcu 1945r. i w ostatnich tygodniach wojny intensywnie latał na wymiatania i misje szturmowe z niskiego pułapu. Feldwebel Heinz Radlauer, który wcześniej otrzymał Krzyż Żelazny I kl. za swoje zwycięstwa powietrzne, przeżył spotkanie z 41 Squadronem RAF i wkrótce poddał się siłom alianckim. Po walce piloci 41 Squadronu RAF zgłosili zestrzelenie 3 i uszkodzenie 2 Fw-190 bez strat własnych.

 

Oberfeldwebel Heinz Marquaedt z lewej Tydzień później, gdy był wciąż hospitalizowany, wojna się skończyła i trafił do amerykańskiej niewoli. Został przeniesiony do szpitala przy Göppingen, w pobliżu Stuttgartu, skąd został zwolniony 23.08.1945r.W 1947r. Marquardt wyjechał z Niemiec do Szwajcarii, gdzie został instruktorem pilotażu. Następnie wstąpił do Bundesluftwaffe, ze stopniem Leutnanta, podczas jej tworzenia się w 1956r. Przez następnych 13 lat, pełnił różne stanowiska, wliczając w to (dowódca eskadry) Staffelkapitän z JG 73. Przeszedł na emeryturę od 30.09.1973r., doszedłszy do stopnia Oberstleutnant (podpułkownik). W latach 1974- 1983 pracował dla Condor, pomocniczej linii lotniczej Lufthansy. Mieszkał we Frankfurcie, zmarł 19.12.2003r.

 

Heinz MarquadtHeinz Marquardt w czasie II wojny światowej odniósł 121 zwycięstw powietrznych w 320 lotach bojowych (68 miejsce na liście asów Luftwaffe). Ponadto zgłosił  16 zwycięstw, które pozostały niepotwierdzone. Zestrzelony ośmiokrotnie, swój rekord zestrzeleń ustanowił 7.10.1944, kiedy  odniósł 8 zwycięstw w ciągu jednego dnia (5 Jak-9 i 3 Douglas Boston). Latał na myśliwcach Messerschmitt Bf-109 i Focke-Wulf Fw-190. Wśród zwycięstw było 120 samolotów sowieckich, w tym 27 szturmowych Iliuszyn Ił-2 i tylko 1 samolot brytyjski. Oprócz wymienionych wyżej odznaczeń otrzymał Krzyż Żelazny (Eisernes Kreuz) I i II klasy oraz Puchar Honoru Luftwaffe (Ehrenpokal 26.07.1944).

 

 

 

Ernst Schulz na skrzydle swojego Bf-109, zdjęcie z listopada 1939. Emblemat eskadry 9./JG27 Feldwebel Ernst Schulz był kolejnym pilotem Luftwaffe wywodzącym się z naszych okolic. Urodzony 9.10.1915r. w miejscowości Perwilty (Perwilten), obecnie gmina Lelkowo, wówczas Mehlsack. We wrześniu 1939r. przydzielony został do eskadry 3./JG1, gdzie latał na samolocie Messerschmitt Bf-109E-3. Na początku kampanii wrześniowej eskadra stacjonowała na lotnisku Arys-Rostken (30km o granicy z Polską), ale już 5.09.1939r. wraca do Niemiec. Eskadra nad polskim niebem nie odniosła zwycięstwa, a w kampanii francuskiej zaliczyła 11 zestrzeleń. W dniu 5.07.1940 grupa I./JG1 zostaje przeformowana na III./JG27, stąd odtąd Schulz lata w eskadrze 9./JG27 i w jej składzie bierze udział w bitwie o Anglię. W dniu 18.09.1940r. Ernst Schulz na samolocie Bf-109E-1 (nr fabryczny 6327, oznaczenie  "brązowa 7") wykonuje lot bojowy z zadaniem osłony bombowców. W walce powietrznej nad Canterbury jego samolot został trafiony przez Spitfire, prawdopodobnie pilotowanym przez ppor. J.S. Mortona z 603 Squadron RAF. Choć samolot był trochę uszkodzony, pilot był zmuszony zejść w dół i wykonał awaryjne lądowanie w pobliżu Sellinge w hrabstwie Kent (wg innych Herringe Court). Sierż. Schulz wysiadł z samolotu i próbował uciekać do pobliskiego lasu, wówczas został postrzelony przez żołnierzy z Królewskiego Korpusu Pancernego (Royal Tank Corps) i ciężko ranny w lewe płuco. Zmarł jako jeniec w dniu 26.09.1940r.(różne źródła podają inne daty śmierci Ernsta Schulza: 12.12.1940, 26.09.1941r.)

 

 Jedyne zdęcie samolotu Bf-109E-1, na którym Ernst Schulz lądował awaryjnie  Pilot 603 dywizjonu RAF James S. Morris, któremu przypisuje się zestrzelenie Ernsta Schulza Samolot Messerschmitt Bf-109E Ciekawostką jest, że wiele źródeł jego zestrzelenie przypisuje p/o J.S. Mortonowi, podczas gdy po walce zgłosił jedynie uszkodzenie Bf-109 na płd.-wsch. od Meidstone. Tego dnia cały RAF zgłosił zestrzelenie 10 Bf-109 na pewno, co prawie pokrywa się rzeczywistymi stratami Luftwaffe, które wyniosły 7 zniszczonych Bf-109E i 3 uszkodzone. Eskadra 9./JG27 straciła tego dnia nad Anglią 2 Bf-109. Tymczasem ok. godz. 13 miał miejsce walka eskadry walka 9./JG27 z 41 Squadronem RAF, w którego szeregach latał najskuteczniejszy pilot bitwy o Anglię p/o Eric Lock (21 zwycięstw w bitwie, 26 w czasie wojny). W dwóch walkach piloci 41 dywizjonu zgłosili zestrzelenie 3 Bf-109, w tym Lock 1 zestrzelony. Część źródeł przypisuje zestrzelenie obu pilotów 9./JG27 właśnie Lockowi i jego kolegom. (Na wykazie zwycięstw eskadry 9./JG27 w dniu 15.08.1940r. widnieje Spitfire zestrzelony przez fw. Karla Schulza na wsch. od Swange - być może pomylono imię pilota, a być może było dwóch Schulzów. W późniejszym okresie w tej jednostce latał też as myśliwski Otto Schulz).

 

Źródła   J.Weal. Jagdgeschwader 52. The Experten. Oxford 2004. ; R.Forsyth. Jagdverband 44. Squadron of Experten. Oxford 2008. ; R.F.Tolivier,T.J.Constable. Zestrzelić Hartmanna!. Gdańsk 2011. ; R.F.Tolivier,T.J. Constable. Adolf Galland. Generał lotnictwa myśliwskiego. Warszawa 1998. ; J.Weal. Jagdgeschwader 51 Mölders. Oxford 2006. ; J.Weal. Jagdgeschwader 27 Africa. Oxford 2003. ; J.Kutzner. 303 Dywizjon Myśliwski w bitwie o Wielką Brytanię. Warszawa 2010. ; M.Зефиров. Асылюфтваффе. Ктоестькто. Скорость (Неизвестные войны).2010. ; www.wikipedia.org ; www.military-art.com ; www.second-world-war.com/bf109.htm ; www.luftwaffe.cz ; www.tarrif.net ; www.airwar.ru ; www.luftwaffe39-45.historia.nom.br ; www.acesofww2.com ; www.warbirdsresourcegroup.org ;  www.worldnavalships.com ; www.0194.a4a.de ; www.militera.lib.ru; www.redrogers.com , www.books.google.pl

 

.