PIWOWARSTWO W DAWNYM BRANIEWIE

Stare Miasto Braniewo w 1743 r. na ilustracji zamieszczonej w wilkierzu miejskim. Na rysunku kościół św. Katarzyny i kościół jezuicki, Kamienny Dom, ratusz staromiejski i zdaje się po prawej stronie wieża ratusza nowomiejskiego. W linii murów miejskich od prawej: Wieża Błękitna, Wieża Młyna Kieratowego, Wieża Katowska, Brama Wysoka i Wieża Klesza. W wilkierzach opisywane były zasady warzenia piwa i jego sprzedaży. Piwo jest jednym z najstarszych napojów alkoholowych a warzenie piwa w Braniewie było niegdyś powszechne wśród mieszczan. Sam trunek był ważnym elementem diety i środkiem płatniczym oraz towarem powodującym nawet „wojny handlowe” z innymi miastami warmińskimi oraz pobliskim Heiligenbeil. Braniewo miało wyjątkowy status na Warmii również co do zasad warzenia i sprzedaży piwa. Dopiero pojawienie się nowoczesnych browarów w połowie XIX w. zmieniło podejście mieszkańców do produkcji piwa. Niemniej piwo a raczej jego produkcja było, jest i miejmy nadzieję będzie jednym z elementów historii i teraźniejszości naszego miasta.

Mistrz piwowarski na miniaturze z 1437 r. Mistrz piwowarski, wraz ze swoimi sługami, był odpowiedzialny za faktyczne warzenie piwa. Z kolei piwowar był zatrudniany przez właścicieli browarów do nadzorowania procesu warzenia w większych i publicznych browarach. Pozostałe prace były wykonywane przez pomocników piwowarskich. W Prusach Wschodnich początkowo piwo warzono w zamkach Zakonu Krzyżackiego a dopiero wraz z pojawieniem się miast na ziemiach pruskich, zaczęło pojawiać się piwo klasztorne i piwo warzone przez mieszczan miast założonych przez Zakon czy też w naszym przypadku przez biskupów warmińskich. W Braniewie oprócz „bieżącej” konsumpcji, sprzedaż piwa prowadzona była podczas organizowanych w soboty targów oraz jarmarków przy okazji świąt kościelnych, co miało miejsce 3 razy w roku. Spożycie było znaczne, bo według różnych danych wynosiło 1,5-2 litrów dziennie. Niemniej piwo miało niską zawartość alkoholu a dzięki właściwościom było powszechnie spożywane przez wszystkich, niezależnie od warstwy społecznej a nawet przez dzieci. Oprócz samego trunku powszechna była też „zupa piwna” sporządzana z dodatkiem jaj, masła, śmietany oraz chleba i miodu.

Czy piwo braniewskie było dobre? Było, (jest i będzie) … a potwierdzały to zapiski historyczne z XVI i XVII w. Przykładowo tak napisał o nim węgierski podróżnik Marton Szepsi Csombor (1595-1622) w wydanej w 1620 r. pierwszej węgierskiej książce podróżniczej Europa Varietas: „piwo mają dobre, a nawet uznałem je za najlepsze w całych Prusach dla podtrzymania mojego zdrowia”… Csombor był węgierskim pastorem protestanckim i podróżnikiem a w książce opisał pieszą wędrówkę w jaką wyruszył w 1616 r. z Węgier do Gdańska odwiedzając po drodze wiele polskich miast. Braniewo odwiedził w styczniu 1617 r., po czym przez Prusy powrócił do Gdańska.  

Tak to mogło wyglądać w braniewskim browarze znajdującym się przy staromiejskim ratuszu. Browar na rycinie z 1568 r. Autor Jost Amman Ogólne zasady warzenia piwa i handlu trunkiem w biskupstwie warmińskim regulowały ustawy krajowe, jak ta z 1526 r. biskupa Maurycego Ferbera, czy późniejsze biskupa Szymona Rudnickiego z 1610 r. oraz biskupa Mikołaja Szyszkowskiego z 1636 r. Z kolei szczegółowo określało zasady rozporządzenie z 1603 r. biskupa Piotra Tylickiego - Porządek jaki należy zachować przy warzeniu piwa (Ordnung, wie es mit dem Bierschenken solle gehalten werden). Między innymi akty te ściśle określały okres warzenia piwa na Warmii. Początek sezonu piwowarskiego przypadał na wspomnienie św. Bartłomieja (24 sierpnia) i kończył się na św. Filipa i Jakuba (1 maja). Uprawnieni do warzenia mieszczanie mogli wytwarzać piwo tylko między tymi datami, choć zdarzały się odstępstwa. Piwo pito również z okazji corocznej kiery, czyli „wyborów” w radzie miejskiej na co przeznaczano beczkę trunku oraz podczas świąt cechów rzemieślniczych, gdy najmłodszy członek miał otworzyć beczkę piwa „nie roniąc ani kropli”. Najlepiej opisuje to zachowany statut cechu szewców Nowego Miasta z 1421 r. Czeladnik „tak długo jak będzie pracował, powinien on dać braciom tyle piwa, ile oni mogą wypić(…). Kiedy cech razem pije, nie powinien nikt drugiego złościć czy to będzie mężczyzna czy kobieta, pod karą ½ beczki piwa.”. Poza tym statut wymieniał szereg przewinień członków cechu, za które groziła kara ½ beczki piwa.  

Tak to mogło wyglądać w braniewskim browarze znajdującym się przy staromiejskim ratuszu. Dawny piwowar podczas pracy.  Braniewo, mimo że „podlegało” biskupom, to w zakresie warzenia i sprzedaży piwa często „rządziło” się własnymi prawami. Dlatego ustalenia dokonywane podczas sejmików warmińskich, ustawy i rozporządzenia biskupów oraz dekrety tychże zjazdów nie zawsze były uznawane przez Braniewo, które podejmowało własne postanowienia. Już w 1574 r. stwierdzono, że „piwo nie może być błogosławione zgodnie z poleceniem biskupa koadiutora". Braniewianie sprzeciwili się temu również w 1575 r. W 1614 r. odnieśli się jednak do ordynacji krajowej a w 1678 r. napisali również do biskupa, że zgodnie z ordynacją krajową sami musieli opodatkować piwo 2 razy w roku po zakupie zboża. Wcześniej, bo w 1641 r. doszło do ostrego konfliktu z biskupem a dotyczącego miar i cen piwa. Z kolei w 1714 r., gdy poproszono ich o przestrzeganie ordynacji, jako powód odmowy podali, że Braniewo nie miał miar chełmińskich, ale lubeckie. Prawdopodobne jest, że wcześniejsza uchwała sejmiku warmińskiego zwolniła Braniewo ze stosowania ordynacji krajowej. W Braniewie wprowadzono również własne przepisy dotyczące towarów, rzemieślników, służby i dziennych wynagrodzeń. Zasady warzenia piwa ustalała Rada Miasta zwykle raz lub dwa razy w roku, w celu ustalenia ceny piwa dla piwowarów słodowych i właścicieli szynków, a także ustalenia płac rzemieślników oraz płac robotników dniówkowych i służby. Właśnie przez powszechność warzenia piwowarzy słodowi w Braniewie nie mieli organizacji podobnej do cechu, ale ponieważ byli przynajmniej częściowo kupcami, rzemieślnikami lub rolnikami, warzyli piwo jako drugorzędne zajęcie, choć zwykle bardziej lukratywne od właściwego. Istniały za to cechy związane z produkcją piwa, jak choćby wymieniane w 1622 r. cech wytwórców obręczy do beczek i cech bednarzy, z kolei w 1635 r. wymienia się 23 kupców i słodowników oraz 3 bednarzy.

W rozporządzeniu biskupa Piotra Tylickiego z 1603 r., określono, że karczmarze prowadzący wyszynk w odległości większej niż jedna mila od Braniewa mogli warzyć i sprzedawać swoje piwo, ale tylko na miejscu i nie w beczkach, zaś karczmarze w zajazdach usytuowanych w obrębie jednej mili, mieli już obowiązek zakupu i wyszynku jedynie piwa kupionego od braniewskich piwowarów.

Drzeworyt zamieszczony w dziele „Cosmographia” Sebastiana Münstera z 1544 r. Piwowarstwo w Braniewie było powszechne od średniowiecza, choć prawo do warzenia piwa nie było tożsame z prawem do jego sprzedawania. W mieście istniały zakazy, które zabraniały piwowarom słodowym posiadania szynków piwnych. Piwo warzono co 4 tygodnie w 60 domach (przydomowych małych browarach), a jeszcze wcześniej podobno nawet w 90! W 1614 r. w piwnicach Starego Miasta znajdowało się ponad 1000 ton piwa, a w latach 1647 i 1648 uwarzono 10 925 buszli. Warzenie piwa w Braniewie zależało od wielkości zamieszkiwanego przez piwowara domu, czyli parceli. Parcelą większą określano cały dom i były to tzw. parcele pełne. Mniejsze parcele znajdowały się zaś w centrum miasta, w okolicach rynku, gdzie gęstość zaludnienia była największa. Władze miasta wprowadziły więc również kategorię półparceli. Od wielkości parceli zależały różne uprawnienia, m.in. właśnie te związane z częstotliwością warzenia. Dlatego właściciele pełnych parceli mogli warzyć piwo co 2 tygodnie (później co 3), a półparceli co 4 tygodnie (później co 6). W Nowym Mieście, zgodnie z uchwałą z 1663 r. i wilkierzem z 1674 r., każdy obywatel, który uprawiał pół łanu lub miał półparceli i dobrze wymurowany komin oraz własne naczynie do warzenia piwa, mógł być piwowarem słodowym i warzyć co 4 tygodnie. W 1772 r. w Starym Mieście prawo do warzenia piwa posiadało 76 mieszczan, w tym czynnych piwowarów było 37, zaś w Nowym Mieście było 51 aktywnych browarników.

1635. Ratusz staromiejski przebudowany w 1610 r. na styl barokowy. Na prawo od niego mieścił się browar a po lewej budynek przewoźników piwa. Gdzie wytwarzano piwo? Na przeciwko ratusza znajdowały się ważne obiekty związane z ważeniem i handlem piwem. Warzenie odbywało się w miejskim browarze (Brauhaus), w którym znajdowały się kadzie warzelne i tam uprawnieni mieszczanie dokonywali produkcji piwa. Budynek znajdujący się w miejscu przedwojennej Altstadt Markt Nr 3, to tzw. dom przewoźnika piwa (Bierträgerhaus). Przewoźnicy piwa (Bierträger) byli zatrudniani przez miasto i odpowiadali za transport kadzi piwowarskich do poszczególnych browarów. Dom ten został zburzony w 1846 r. w celu budowy wartowni dla wojska, później znalazły się tam posterunek policji i wreszcie biblioteka Seminarium Duchownego. Słód pozyskiwano z jęczmienia w słodowniach tzw. Brechstuben i mielono w młynie a ze względu na profilaktykę przeciwpożarową sytuowano je poza murami miejskimi. Wzmiankowana w 1593 r. główna miejska słodownia (Maltzhaus) znajdowała się na zachód od Starego Miasta na późniejszej ulicy Malzstrasse 24, czyli Słodowej (ob. ul. Sikorskiego). W 1618 r. miejska słodownia została rozebrana a w jej miejscu postawiono nowy budynek. Spośród 5 słodowni, które Stare Miasto Braniewo posiadało w tym czasie, jedna była własnością miasta. W 1782 r. za 10 talarów oraz 30 talarów czynszu kupił ją Johann Joseph Czodrowski. Za miejską słodownią, w miejscu dawnych domów nr 28 i 32 stały dwie prywatne słodownie, natomiast pozostałe dwie znajdowały się przy Königsbergerstrasse nr 47 (w miejscu późniejszego Evangelisches Knabenweisenhaus) i przy browarze Siedmiu Braci - Vereinsbrauerei. Pani Seeliger sprzedała te dwa ostatnie słodownikowi Preuschoff.

Według Piotra Błażewicza dwie z najstarszych zapisek dotyczących charakteru warzonego na Warmii piwa pochodzą z Braniewa z pierwszej dekady XV w. i opisują dwa braniewskie piwa. Pierwszym z nich było piwo marcowe „Cerevisia Marcialis” oraz piwo majowe „Meygebir”. Były to piwa końca sezonu piwowarskiego – mocniejsze i bardziej chmielone – przeznaczone do picia wczesną jesienią. Wówczas to pito je w czasie dożynek, zwalniając beczki na piwo warzone po 24 sierpnia, jednocześnie czekając na 1 listopada, kiedy zacznie być szynkowane nowe piwo.

Piwowar z gwiazdą piwowarską na miniaturze z 1425 r.  Jak wspomniano piwo w średniowieczu było powszechne, dosłownie dla ludności „pierwszym i drugim daniem oraz deserem", gdyż każdy obywatel i wolny chłop mógł warzyć „piwo stołowe" (Tafelbier), czyli lekkie piwo prawie bez alkoholu, ale na własne potrzeby w niezbędnych ilościach i bez specjalnego zezwolenia. Warzono je w mniejszych kotłach przy okazji warzenia piwa pełnego z tej samej sztuki słodu. Do wyprodukowania 1 beczki tafelbier zużywano 0,6 korca słodu, czyli 1/5 normy dla piwa pełnego. Toteż było to piwo wielokrotnie tańsze od piwa pełnego, ale i tak sprzedaż takiego piwa była zabroniona. W Braniewie w XVII i XVIII w. za prawie wszystkie roboty budowlane płacono gotówką i właśnie piwem stołowym, które było jednym ze środków płatniczych. Na przykład w 1552 r. mistrz Albrecht odbudowujący po wielkim pożarze karczmę Hohe Krug oprócz gotówki otrzymał w zapłacie 4 tony piwa stołowego a podczas częściowej rozbiórki Wieży Mieszczańskiej w 1716 r. z powodu niebezpiecznej pracy murarze otrzymali wyższe wynagrodzenie i więcej piwa stołowego niż zwykle. W samym Braniewie piwo było powszechnym i jednym z głównych elementów diety mieszkańców. W całych Prusach podstawowym rodzajem piwa było pełne piwo jęczmienne sporządzane jednak z dodatkiem chmielu (tzw. czerwone).

Tak to mogło wyglądać w braniewskim browarze znajdującym się przy staromiejskim ratuszu. Piwowar na rysunku z 1588 r. Od późnego średniowiecza piwowarzy warzyli piwo w dużych i publicznych browarach. Zazwyczaj nie byli zrzeszeni w cechach, chociaż w dużych miastach często tworzyli gildię piwowarów. Piwowarzy byli zwykle zatrudniani przez właścicieli browarów i zobowiązani do nadzorowania procesu warzenia piwa. Faktyczne warzenie piwa było przeprowadzane przez mistrzów piwowarskich wraz z ich sługami; pozostałe prace były wykonywane przez pomocników piwowara. W państwie zakonnym prawo do warzenia piwa nie tylko stołowego, ale nawet chmielowego, a następnie jego sprzedaży, przysługiwało kolejno mieszczanom i szlachcie, tj. właścicielom majątków i dużych posiadłości ziemskich. Ci ostatni jednak często przekazywali prawo do warzenia piwa karczmarzom lub budowali karczmy, aby wynająć je wraz z prawem do warzenia i sprzedaży piwa. Zakon krzyżacki również posiadał własne karczmy, które były prowadzone przez dzierżawców zobowiązanych do płacenia właścicielowi określonej opłaty (tzw. czynsz) w gotówce lub wyprodukowanych towarach. Inaczej wyglądało to w biskupstwie warmińskim, gdzie istniało wiele karczm powstałych podczas lokowania wsi na przywilejach na prawie chełmińskim. Właścicielami karczm byli przeważnie uprzywilejowani sołtysi. Ordynacja krajowa z 1526 r. biskupa Ferbera postanawiała, że wolnym, sołtysom oraz chłopom zabrania się warzenia piwa w celu szynkowania, ale wolno je produkować dla własnych potrzeb. Z kolei karczmarze mieszkający ponad 1 milę od miasta lub posiadali przywileje mogli warzyć piwo u siebie i szynkować dla swoich gości, lecz nie mogli wytwarzać piwa dla innych karczm i chłopów. Za łamanie postanowień groziły ostre kary. Kolejna ordynacja z 1766 r. biskupa Grabowskiego stwierdzała, że karczmarze posiadają uprawnienia, że tylko ich piwo może być spożywane przez chłopów, którzy mogą zaopatrywać się w piwo w mieście tylko wówczas, gdy piwo miejscowego karczmarza nie nadawało się do spożycia oraz gdy potrzebne było na uroczystości rodzinne.

Mnisi pijący piwo w szynku na dawnej ilustracji Wewnątrz miasta funkcjonowały szynki. W 1397 r. w Braniewie były tylko 4 szynki piwne na Starym Mieście, ale już w 1668 r. było ich 11. Później szynki posiadali również browarnicy a prośba szynkarzy, aby oprócz nich prawo posiadały tylko dwie karczy miejskie, którą rada zatwierdziła w 1601 r., została anulowana przez radę w następnym roku, ponieważ była niekorzystna dla miasta. Karczmy te to Hohe Krug i Adler Krug. Zatem najbardziej znane braniewskie karczmy znalazły się po za murami miasta i ich zadaniem było zapewnienie noclegu podróżnym, którzy nie zdołali dotrzeć do miasta przed zamknięciem bram. Swoje nazwy zawdzięczały położeniu w najwyższym i najniższym punkcie. Na marginesie, karczma po niemiecku to Krug, czyli koło, a karczmarz to Kruger, więc osady kończące się na krug wzięły swoją nazwę najprawdopodobniej od znajdującej się tam niegdyś karczmy, jak np. pobliskie Siedlisko, czyli Einsiedelkrug

Tak to mogło wyglądać w braniewskim browarze znajdującym się przy staromiejskim ratuszu. Warzenie piwa na dawnym rysunku Karczma na Nowym Mieście mieściła się tuż przy rzece naprzeciwko staromiejskiej Bramy Rzeźnickiej i pod różnymi nazwami istniała ponad 500 lat. Pierwszy raz wymieniono ją w 1427 r. Ten wielokrotnie przebudowywany lokal przyjął nazwę Niederkrug, czyli Dolna Karczma. W różnych okresach, często zamiennie w zależności od źródła karczma w tym miejscu nazwana była też: Unterkruge (Dolna karczma), Adlerkruge (Karczma Pod Orłem) i wreszcie gospoda Zum Adler (Pod Orłem) a jako hotel Schwarzer Adler (Czarny Orzeł) przetrwa do 1945 r. Druga najbardziej znana braniewska karczma znajdowała się za Bramą Wysoką (Hohe Tor), zwaną też Bramą Górną (Ober Tor). Pierwszy raz wymieniona w 1432 r. Później karczma ta przyjmie nazwę Hohe Krug, czyli Karczma Wysoka. W różnych okresach, często zamiennie w zależności od źródła karczma w tym miejscu nazwana była: Oberkrug (Karczma Górna), Hohenkrug i Hohe Kruhg (Karczma Wysoka). Poza miastem również znajdowały się karczmy. Ta najstarsza wzmiankowana po raz pierwszy w 1325 r. przy ujściu Pasłęki, którą miał prowadzić Polak Crisanus. Drugim właścicielem był Echardus. Najbliżej Braniewa była karczma w Siedlisku i ze względu na położenie była „solą w oku” Braniewian, jednak leżała na terytorium krzyżackim, stąd zawsze była konkurencją dla braniewskich właścicieli. Tylko w 1539 r. karczmarz w Siedlisku był w stanie sprzedać 72 tony piwa własnej produkcji i 12 ton piw zamiejscowych. W 1689 r. wzmiankowana jest karczma w Sądkowie (Sankau) jednak właściciel zostaje zmuszony przez Radę Miasta do zaprzestania działalności i nie otrzymał też zgody na budowę karczmy na drodze do Siedliska. Istniały też karczmy w braniewskim porcie, ale prawie nic o nich wiadomo.

Słodownik na rysunku z 1600 r. Słodownik nadzorował proces słodowania w browarnictwie, czyli produkcję słodu z ziarna poprzez moczenie, suszenie i wypalanie. Podczas procesu słodowania ziarno (głównie jęczmień i pszenica) jest najpierw moczone w drewnianej kadzi z wodą (pęcznienie). Następnie słodownik przenosił napęczniałe ziarno do beczki słodowej, gdzie pozwala mu wykiełkować. Gdy ziarno wykiełkuje i wyschnie wystarczająco w beczce do słodowania, słodowniczy umieszczał je na przewiewnej podłodze (słód powietrzny) lub w piecu do suszenia (słód piecowy). Gotowy słód był teraz przenoszony w koszach na podłogę słodowni, pod którą zwykle znajduje się komora słodowania. Dobry słód powinien być prawidłowo skiełkowany, dobrze wysuszony, czysty, niezbyt stary i mieć silny słodki zapach i smak. Sprawy organizowania lokali gastronomicznych a zwłaszcza wyszynku były regulowane przez Radę Starego Miasta w tzw. wilkierzach, czyli przepisach porządkowych normujących życie miasta. Pierwszy raz wilkierz w Starym Mieście Braniewie wzmiankowany był w 1421 r., kolejne wzmianki pochodzą m.in. z 1554, 1648, 1677, 1723 a ostatni ogłoszono w 1743 r. W 1575 r. wprowadzono zakaz wyszynku piwa podczas nabożeństw w niedziele i święta, dlatego zamykano wówczas wszystkie szynki i okoliczne karczmy. W 1596 r. po godzinie 8 wieczorem obowiązywał zakaz sprzedaży piwa służącym. W 1599 r. na szynkarzy nałożono obowiązek przestrzegania przepisów pod groźbą utraty pozwolenia. W 1638 r. zakazano warzenia piwa w niedziele a w święta tylko po nieszporach. Tak więc szynkarze czy karczmarze prócz płacenia czynszu musieli ściśle przestrzegać obowiązujących w mieście przepisów.

Pijany mnich na dawnym rysunku. Choć piwo miało stosunkowo niską zawartość i nie pochwalano pijaństwa, ale zdarzało się… Najbardziej ekskluzywnym lokalem dawnego Braniewa był Królewski Dwór Artusa (Königliche Artushof) wzmiankowany po raz pierwszy w 1353 r., czyli rodzaj kasyna, gdzie przy muzyce, jedzeniu i alkoholu najzamożniejsi mieszkańcy dobijali targów handlowych z zagranicznymi kupcami. To właśnie w nim po ciężkim dniu można było znaleźć dobry trunek i jadło oraz rozrywkę w postaci gier, muzyki i tańca. Pierwsza wzmianka o budynku pochodzi z 1353 r., jednak ze sposobu opisu można wywnioskować, że wówczas Dwór istniał już od dłuższego czasu, być może od początku XIV w. W istocie był to zajazd stojący na rogu ówczesnych ulic Długiej (Langgasse) i 1. Kościelnej (1. Kirechenstrasse) i był świadectwem przynależności miasta do Hanzy. Pierwszą wizytę kupca z Hanzy odnotowano w mieście w sierpniu 1358 r. Jednak związek Braniewa z Hanzą mógł zacząć się ok. 1340 r. i trwał do 1681 r. Braniewski Dwór Artusa posiadał statuty z ok. 1400 r. i z 1583 r. Między innymi te statuty dopuszczały do korzystania z przybytku prawie wszystkich obywateli, z wyjątkiem robotników dniówkowych i czeladników. Oprócz codziennych rozrywek, pomieszczenia Dworu rada użyczała członkom społeczności na uroczystości rodzinne, a zwłaszcza wesela. W Dworze Artusa można było wypić piwo z Anglii, Lubeki, Rostoku, Brunszwiku oraz ciemne Mumme z Wismaru, a o dostarczenie ich miał zadbać szynkarz. Natomiast każdy członek bractwa był zobowiązany zalać buszel jęczmienia i dostarczyć piwo na Dwór.

ilustracja z pracy gdańszczanina Heinricha von Reden (1510-1569). „Kronikę Prus” napisał w latach 1553-1556 a wydano ją w 1620 r. Zawarł w niej cały rozdział o piwowarach oraz kilka ilustracji o warzeniu i piciu piwa. Niezbyt przyjemna scena pijaństwa.  Przyjęło się, że dawne braniewskie piwo nazywało się „Stürz den Kerl”. Skąd taka nazwa i czy to w ogóle prawda? Historyk Franz Hipler powołując się na kronikarza Simona Grunau, stwierdził, że w jego kronice jest specjalny rozdział poświęcony piwom pruskim. Podobnie twierdzi Stanisław Achremczyk, który „Stürz den Kerl” tłumaczy jako „Upadek chłopa”. Jednak w oryginalnym źródle piwo z Braniewa nazywało się Stürzen Kerlen – co można przetłumaczyć jako „Pijane dzieciaki" lub „Pijane bachory”. A więc za Hiplerem spośród piw z Warmii, braniewskie nazywało się „Stürz den Kerl", fromborskie „Singewol", reszelskie „Besser dich", barczewskie „Lechermund", olsztyńskie „Bogkonig" lub „Borge nicht", dobromiejskie „Lieber Lorentz", lidzbarskie „Schreck den Gast", pieniężnieńskie „Leertasche" a później „Trink aus, holen mehr" i orneckie „Kinast". Przyjęło się, że te nazwy obowiązywały w XVI i XVII w., ale jeżeli wierzyć legendzie to nazwy pochodzą z pierwszej połowy XV w. Czy możliwe jest, żeby nazwy piwa przetrwały we wszystkich miastach warmińskich i pruskich przez setki lat?

Konrad von Erlichshausen – 30. Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego w latach 1441-1449. Według legendy to on miał wysłać dwóch braci zakonnych w podróż po Prusach zakonnych, aby sprawdzili piwo we wszystkich miastach. Legenda głosi, że za czasów Konrada von Erlichshausen (1390-1449), 30. Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego w latach 1441-1449 - dwóch braci zakonu podróżowało po całym kraju i nadawało każdemu piwu specjalną nazwę. Otóż wielki mistrz miał wysłać tych dwóch braci-rycerzy w podróż przez ziemie Zakonu, nakazując, aby spróbowali piwa w różnych miejscach i poinformowali go, gdzie piwo zostało uwarzone. Wysłannicy podróżowali przez miasta i miasteczka Prus, próbując piwa i zapewne, aby uniknąć nieporozumień, nadawali trunkowi różne nazwy.


 

13 ilustracja z pracy gdańszczanina Heinricha von Reden (1510-1569). „Kronikę Prus” napisał w latach 1553-1556 a wydano ją w 1620 r. Zawarł w niej cały rozdział o piwowarach oraz kilka ilustracji o warzeniu i piciu piwa. Umieszczanie słodu w beczkach.  O nazwach piw miast pruskich, w tym warmińskich pierwszy w ok. 1520 r. napisał kronikarz Simon Grunau, który podał 51 nazw piwa. W 1556 r. gdańszczanin Heinrich von Reden powtórzył nazwy piw, ale listę powiększył do 53. Kolejnym w 1595 r. był Kaspar Henneberger, który poszedł dalej i podał 58 nazw. W latach 80. XIX niejaki Johann Georg Theodor Grässe powtórzył listę za Hennebergerem a swoje dołożył warmiński historyk Franz Hipler, który skupił się na nazwach piw warmińskich. Problem, w tym, że oprócz „rosnącej” z czasem liczby nazw, w każdej wymienionej pozycji występują różnice w ich pisowni, a poszczególni autorzy dodawali mniej lub bardziej wiarygodne opowieści o pochodzeniu tych nazw, itp.

strona z nazwami piw w Prusach wg dominikanina Simona Grunau w Kronice Pruskiej pisanej w latach 1517-1521/26 a wydanej drukiem dopiero w 1876-1896 w Lipsku. Grunau wymienia 51 nazw piw. Jako pierwszy nazwy piw wymienił dominikanin Simon Grunau (ok. 1455-ok.1530) w swojej Kronice Pruskiej pisanej w latach 1517-1521/26 a wydanej drukiem dopiero w 1876-1896 w Lipsku. Grunau wymienia 51 nazw piw. Braniewskie piwo nazywa Stortze kerle, a ponadto w wersji wydanej drukiem podane są odmiany nazwy: Sturzen kerdell i Sturzen kerle. Jeżeli wierzyć temu co napisał, to właśnie Grunau jest najstarszym źródłem nazw dawnych pruskich piw. Dla wyczerpania tematu: fromborskie piwo to Singewol, reszelskie Besser dich, barczewskie Lachermunt, olsztyńskie BogkonigBocking lub Borgenicht, dobromiejskie Liber Lorentz, lidzbarskie Schreckengast, pieniężnieńskie Lertasche, orneckie Kinast, oraz pobliskie miasta świętomiejskie – Gesaltzen Merten lub Gesaltzen Meth, elbląskie Schlichting, tolkmickie Rhorkater, młynarskie Krebs Jauch, bartoszyckie Khu maul, pasłęckie Fillwurst, gdańskie Weredich oraz królewieckie Sawrmeig.

Brat-rycerz zakonny w towarzystwie pieszego zbrojnego w okresie wojny trzynastoletniej 1454-1466 „Sprawcą” powstania legendy o dwóch braciach zakonnych i nadaniu nazw piwom jest pastor, historyk i kartograf Caspar Henneberger (1529-1600), który w wydanym w Królewcu w 1595 r. dziele „Ercleru[n]g der Preüssischen grössern Landtaffel oder Mappen.: Mit leicht erfindung aller Stedte, Schlösser, Flecken, Kirchdörffer, Orter, Ströme, Fliesser vnd See so darinnen begriffen. Auch die erbawunge der Stedte und Schlösser, ihre zerstörunge und widerbawunge. Sampt vielen schönen auch Wunderbarlichen Historien“ zawarł rozdział o piwowarach. Praca zawiera opis majątków i map Prus, z krótkim omówieniem wszystkich miast, zamków, miejsc, wsi, miasteczek, rzek, strumieni i morza oraz przykłady wielu historii i legend. Co ciekawe pierwszy, który nazwał piwa w Prusach Simon Grunau nie wspomina nic o legendzie związanej z podróżującymi po Prusach braciach zakonnych. Według Hennebergera na przykład piwo z Królewca nazywało się Saure Maidt – „Kwaśna pokojówka" a piwo z Heiligenbeil, czyli Świętej Siekierki nosiło przydomek Gesalzen Merten – „Słony Merten".

ilustracja z pracy gdańszczanina Heinricha von Reden. „Kronikę Prus” napisał w latach 1553-1556 a wydano ją w 1620 r. Zawarł w niej cały rozdział o piwowarach oraz kilka ilustracji o warzeniu i piciu piwa. Na rysunku wymierzanie kary na czole winnego. Legendę tę powtórzył oraz utrwalił literaturoznawca i kompilator niemieckich legend Johann Georg Theodor Grässe (1814-1885) który w „Księdze legend państwa pruskiego" (Sagenbuch des preußischen Staats), wydanej w Dreźnie w latach 1866-1871, umieścił rozdział "O tym, jak pito piwo i jakie nazwy miały rodzaje piwa w Prusach". Tenże twierdził, że „W dawnych czasach Prusowie wkładali do grobu zmarłego miecz i trochę pieniędzy, aby w drodze do zaświatów mógł kupić sobie przynajmniej trochę chleba i dzban piwa, aby nie odczuwał głodu i pragnienia”. Od siebie Grässe za Hennebergerem zwiększył liczbę nazw miast i piw do 58. Nie jest tajemnicą, że zwyczaj picia dużej ilości piwa przyczynił się do pojawienia się wielu karczm zakonnych, dlatego Grässe twierdził, że istniało prawo, że „ci, którzy nie wypili wymaganej ilości piwa do dna, musieli wypić taką samą ilość, a naruszającym groziła grzywna” m.in. w wysokości 22 szylingów.

strona z nazwami piwa w Prusach wg pastora, historyka i kartografa Caspara Hennenberger, który w swej pracy z 1595 r. wymienia 58 nazw piwa. Pisząc swoje dzieło Henneberger powoływał się na „Kronikę Pruską” autorstwa Albrechta Mörlina pisząc, że w 1443 r. wydano wyrok, że za przestępstwa nielegalnego warzenia piwa „krzyż powinien zostać wypalony na czole każdego rozgrzanym do czerwoności żelazem i wydalenia ich z ziem Zakonu”, co świadczyło o tym, że nie byli oni więzieni, ale wręcz przeciwnie, po napiętnowaniu nakazywano im opuścić ziemie Zakonu, aby każdy mógł zobaczyć jaka kara ich spotkała. Problem w tym, że w pisanej do 1523 r. kronice Albrechta Mörlina nie ma nic o gatunkach piwa. Henneberger myli się w wielu sprawach i w podaniu źródła również. O wyżej wymienionej karze napisał za to gdański kupiec Heinrich von Reden (1510-1569) w swojej „Kronice Prus” napisanej w latach 1553-1556 a wydanej w 1620 r., która będąc rękopisem zawiera kilkadziesiąt ilustracji. Pochodzący z Gdańska von Reden w rozdziale „Die Bierscheppen" (Piwowarzy) o wyroku z 1443 r. pisze, że „w tym czasie na ziemiach Zakonu powstało wiele browarów i karczm. Wielu młodych mężczyzn, którzy żyli bez bojaźni Bożej, zachowywało się niewłaściwie. Nigdy nie trzeźwieli i zachowywali się nienaturalnie. Zostali naznaczeni na czołach rozgrzanym do czerwoności żelazem, aby każdy mógł ich rozpoznać”.

strona z nazwami piwa w Prusach wg gdańszczanina Heinricha von Reden. „Kronikę Prus” napisał w latach 1553-1556 a wydano ją w 1620 r. Zawarł w niej cały rozdział o piwowarach oraz kilka ilustracji o warzeniu i piciu piwa. Reden wymienia nazwy 53 piw.  W Kronice von Reden wymienia również nazwy piw, ale w przeciwieństwie do Grunaua i Hennenbergera, którzy wymieniają nazwę miasta i nazwę piwa, czasami wskazuje nie miasto, ale „piwo miejskie", nie „Elbing", ale „Elbing beer", itp. Niestety w większości nazwy piw nie pasują do nazw miast podanych przez Grunau i Hennenbergera. Tak jest w przypadku Braniewa, Fromborka, Heiligenbeil, itd. Braniewskie Sturzen Kerle jest przy Fromborku, fromborskie Singewol przypisał do Heiligenbeil, a świętomiejskie Gesaltzen Meth przy Zinten. Lista zawiera łącznie 53 piwa, a choć pomylone w większości nazwy potwierdzają wcześniejsze „dokonania” kronikarzy.

Wszystko to wydaje się być mało wiarygodne… a zakrawa wręcz na zręczną konfabulację kronikarzy. Dlaczego lista piw Granaua i von Redena jest krótsza niż Hennenbergera? Skąd legendy o wypalaniu znaku na czołach czy to piwowarów, czy miłośników nadmiernej konsumpcji piwa, a przede wszystkim o dwóch braciach rycerzach? Wiele wskazuje, że Hennenberger po prostu zmyślił całą historię wędrówki rycerzy przez ziemie Zakonu i co więcej dopisał do listy miasta, które rzekomo odwiedzili. Z drugiej strony mogło być tak, że nazwy piw warzonych w poszczególnych miastach rzeczywiście miały swoje nazwy, a Hennenberger dodał od siebie parę nazw. Piszący „legendy” Gresse zgodnie z tytułem pracy też troszkę ubarwił dzieło, jak choćby z karą za niedopicie trunku… Do tego we wszystkich tych pracach są liczne błędy, jak choćby ilustracje u Redena, które często nie zgadzają się z opisywaną epoką.

Swoje piwo i to bardzo dobre o nazwie „Olej św. Katarzyny” produkowali mnisi z zakonu jezuitów w Braniewie. Zachwycił się nim car Rosji Piotr I Wielki W całych Prusach piwa nie brakowało ze względu na powszechność jego warzenia. Ponieważ sprzedaż piwa przynosiła znaczne dochody - władze czy to krzyżackie czy biskupie na Warmii często podejmowały środki administracyjne, aby zapewnić sprzedaż piwa warzonego w browarach należących do zakonu, szlachty lub biskupa a karczmarze byli zobowiązani do kupowania piwa z tych browarów. Rywalizowały ze sobą miasta, szlachta, sołtysi i duchowni. Przykładowo rybacy z Fromborka, którzy za zgodą zakonu łowili ryby na obszarze Bałgi, byli zobowiązani do picia piwa tylko w karczmie w Wollitnick (wzmiankowana w 1431 r.) lub w karczmie w Bałdze (1447 r.). Jednak niedobory piwa mogły czasami prowadzić do bardzo nieoczekiwanych konsekwencji. Taki przykład miał miejsce podczas Wojny Pruskiej 1519-1521, gdy zaciężny garnizon Bałgi prawie się zbuntował przeciw Krzyżakom z powodu opóźnień w dostawie piwa o czym w dniu 17.08.1520 r. dowódca załogi powiadomił wielkiego mistrza zakonu pisząc o niezadowoleniu zaciężnych.

Mierniczy piwa na rysunku z 1506 r. Mierniczy piwa byli pracownikami miejskimi od późnego średniowiecza. Ich zadaniem było mierzenie ilości słodu i piwa w celu pobrania należnego podatku. Pod koniec XV w. w okręgu Bałga znajdowały się 24 państwowe karczmy (nie licząc karczm należących do szlachty). Karczmy mogły warzyć własne piwo lub kupować je od miejskich piwowarów, ale nadal obowiązywała sprzedaż urzędowego piwa z browarów zamkowych w Bałdze i Brandenburgu (Uszakowo). We własnym interesie właściciele karczm dbali o to, by nie dopuścić do powstania nielegalnej konkurencji. W 1686 r. karczmarz w z Krasnolipia (Schönlinde) złożył skargę na miejscowego sołtysa, za to, że on z kilkoma innymi mieszkańcami wioski zamiast jego piwa, pił lepszej jakości piwo z Heiligenbeil. W 1712 r. chłop z Gronowa (Grunau) został ukarany grzywną w wysokości 12 marek za wypicie beczki piwa z Heiligenbeil ze swoimi robotnikami. Z kolei pomocnicy rybaków ze Starej Pasłęki (Alt-Passarge) zostali ukarani grzywną w wysokości 100 marek za podobne wykroczenie, gdyż woleli piwo z Heiligenbeil od oficjalnego urzędowego piwa z Bałgi.

Heiligenebeil, Święta Siekierka – Mamonowo na rysunku Hartknocha z 1684 r. Na pierwszym planie transport beczek z piwem.  Oprócz konkurencji między piwem warzonym w zakonnych browarach a piwem rzemieślniczym warzonym w miastach, istniała również ostra konkurencja o rynek zbytu między miastami. Wojna gospodarcza pomiędzy Braniewem i Świętą Siekierką trwała przez cały XVI w. Często chłopi z wiosek z okolic Heiligenbeil przemycali swoje zboże do kupców w Braniewie, powodując w ten sposób niedobór zboża w Prusach, co z kolei powodowało niedobór surowców u lokalnych piwowarów. Dlatego handlarze z Heiligenbeil skarżyli się, że wielu okolicznych karczmarzy wolało kupować piwo z Braniewa niż od nich. W 1590 r. piwowarzy świętomiejscy skarżyli się, że nieuprawnieni rzemieślnicy warzyli potajemnie piwo. W rezultacie w 1597 r. nowe prawa miejskie, potwierdzone w 1614 r., dały prawo do warzenia piwa prawie wszystkim mieszkańcom Heiligenbeil. W XVI w. piwowarzy z Heiligenbeil, których było ponad 100, walczyli z ekspansją piwowarów z Braniewa, które od 1466 r. znajdowało się w Królestwie Polskim. Zaktualizowane prawa miejskie Heiligenbeil z 1560 r. wspominają nawet o „dławiącej konkurencji sąsiedniego Braunsberga". Księstwo Pruskie wprost oskarżało Braniewo o nieuczciwość w handlu, gdyż miasto omijało obowiązujące przepisy dotyczące handlu żywnością, po prostu wykupując ją z Prus ze szkodą dla miast książęcych. Wreszcie w 1622 r. zawarto prusko-warmińskie porozumienie handlowe.

Tu trzeba dodać, że piwo z Heiligenbeil było doskonałej jakości i cieszyło się zasłużoną popularnością. Tamtejsi piwowarzy w 1690 r. wytworzyli 624 warki, co przyniosło miastu spore dochody, zaś ok. 1710 r. w Heiligenbeil było ok. 150 domów, które miały prawo do warzenia piwa, z czego 1/3 korzystała z tego prawa co 6 tygodni. Piwo „Gesalzen Merten" było wysyłane do Gdańska, Prus Zachodnich, na Pomorze i do Polski.

Koniec dawnego piwowarstwa „domowego” przypada na połowę XIX w., gdy w Braniewie i Świętej Siekierce powstały nowoczesne browary produkujące piwo na dużą skalę. Rozpoczął się okres stopniowego upadku piwa rzemieślniczego zastępowanego przez piwo przemysłowe. Powstały w 1853 r. braniewski browar Bergschlößchen założony przez Jacoba von Roy stosunkowo szybko „wyciął” konkurencję w mieście. Inaczej było w pobliskim Heiligenbeil.Tamtejszybrowar Klosterbrauerei (Browar Klasztorny) założony w 1865 r. przez Eduarda Penner wziął swoją nazwę od klasztoru augustianów, który znajdował się w mieście w latach 1372-1520. Drugi browar St. Georgsbrauerei (Browar św. Jerzego) został zbudowany przez Wilhelma von Saucken. Jednak stosunkowo małe browary Heiligenbeil nie mogły konkurować z dużymi browarami Ponart i Schönbusch w Królewcu, masowo produkujące dobre piwo po stosunkowo niskiej cenie. Przez pewien czas zmieniały właścicieli, aż stopniowo zbankrutowały. Browar w Braniewie przetrwał, ale to już zupełnie inna historia…


 

Źródła: Achremczyk S., Szorc. A. Braniewo. Olsztyn 1995.; Lutterberg A. Zur Baugeschichte der Altstadt Braunsberg. ZGAE nr 19. Braunsberg 1916., Lutterberg A. Das Rathaus der Altstadt Braunsberg. ZGAE nr 27. Braunsberg 1927.; Lilienthal J. Braunsberg in den ersten Decennien des siebzehnten Jahrhunderts. Braunsberg 1837.; Lilienthal J. Die Zünfte in Braunsberg bis zum Jahre 1772. NPPB. Braunsberg 1865.; Klonder A. Browarnictwo w Prusach Królewskich (2 połowa XVI-XVII w.). Ossolineum 1983.; Buchholz F. Braunsberg im Wandel der Jahrhunderte. Braunsberg 1934.; Hipler F. Der Artushof und die St.Georgenbrüder in Braunsberg. ZGAE nr 7. Braunsberg 1879-1881.; Jasiński J. Zagadnienie przymusu propinacyjnego na Warmii na przełomie XVIII i XIX wieku. KMW nr 2. Olsztyn 1964.; Przeracki J. Statut cechu szewców Nowego Miasta Braniewa z 1421 roku. KW-M nr 3-4. Olsztyn 1977.; www.browarkormoran.pl  www.birofilia.org  www.eastprussia.ruwww.mittelalter.fandom.com

 

.