1626-1635. SZWEDZI na WARMII i w BRANIEWIE

 

Flaga Królestwa Szwecji 1562r. Chorągiew królewska Zygmunta III WazyKról szwedzki Gustaw II Adolf, który w 1611 roku zasiadł na tronie, po zwycięstwach nad Danią i Rosją objął we władanie Finlandię, część Inflant i Kurlandię. Większa część wybrzeża bałtyckiego znalazła się więc w ręku szwedzkim. Dążenie do uczynienia z Bałtyku morza wewnętrznego było główną przyczyną wybuchu wojny polsko-szwedzkiej. Również polscy Wazowie przez swoją politykę dynastyczną wpędzili Polskę w wojnę z silnym i zaborczym państwem. Polscy królowie byli katolikami, natomiast w Szwecji religią państwową był luteranizm. Po zwycięskiej kampanii w Inflantach i Kurlandii (wojna polsko-szwedzka 1621-1626) król Gustaw II Adolf postanowił uderzyć na Pomorze Gdańskie, aby zmusić Zygmunta III Wazę do zawarcia pokoju, w którym ten zrzekłby się ostatecznie swoich praw do korony szwedzkiej, a ponadto chciał opanować Gdańsk i odciąć Polskę od Bałtyku. Szwecja opanowała większą część Inflant, paraliżując handel morski Wielkiego Księstwa Litewskiego, a następnie zaatakowała ujście Wisły, aby również przeciąć handel Polski. Gustaw Adolf planował początkowo wykonanie pierwszego uderzenia bezpośrednio na Gdańsk, ale silne fortyfikacje miasta i kilkanaście okrętów polskich skłoniły go do zaniechania tego zamiaru. Odstąpił także od planu wylądowania w Pucku, ponieważ liczne mielizny na Zatoce Puckiej utrudniały dostęp do portu większym okrętom.

 

Król Zygmunt III Waza. Obraz Bacciarellego Gustaw II Adolf w stroju polskim W końcu 1625 roku, gdy upływał kolejny rozejm polsko-szwedzki, wojny oczekiwano już nie tylko w Inflantach, ale u ujścia Wisły. Król Zygmunt III Waza ostrzegał, nakazywał ziemiom pruskim przygotowywać się do odparcia ataku. Przestróg królewskich posłuchano tylko częściowo. Uchwalono podatki, zaczęto gromadzić broń i werbować żołnierzy. Jeszcze w 1622r. sejmik krajowy w Lidzbarku przewidując problemy przeznaczył środki na naprawę fortyfikacji Braniewa. W 1624r. ornecki dowódca zdecydował się na werbunek żołnierzy z zagranicy. W warmińskich zamkach gromadzono broń, szkolono ludzi, rekrutowano żołnierzy. Wyjątkowy ruch panował w największym warmińskim mieście – Braniewie. Miasto zakupiło proch, ze zbrojowni wyciągnięto armaty i umieszczono je na murach i wieżach, a mieszkańcy zostali zobowiązani do zakupu muszkietów i byli szkoleni przez wachmistrzów. W dniu 19.06.1626r. Rada Miasta w związku z pogłoskami o najeździe Szwedów, postanowiła wystawić wartę na dzwonnicy kościoła św. Katarzyny, sprawdzić broń i działa oraz zgromadzić prowiant na 2-3 miesiące. Ponadto każda dzielnica miała odpowiadać za stan odcinka murów oraz mosty. Od 25.06.1626r. rada utrzymywała grupę mieszczan z muszkietami pełniących służbę w ratuszu. Część z nich posiadała garłacze, a część tylko piki, natomiast w ciągu miesiąca miano dokonać zakupu muszkietów. Około tysiąca ludzi miało bronić polskiego portu nad Bałtykiem. Ruch statków na Zalewie Wiślanym śledziły dzień i noc straże z wysokości dzwonnicy wzniesionej przy katedrze fromborskiej. Z mierzei zaś wypatrywano szwedzkich okrętów na Bałtyku, które już wiosną raz się pojawiły i to w znacznej ilości. W pierwszych dniach lipca 1626 zaobserwowano wielką armadę (ponad 100 okrętów), kierującą się na wschód, ku Królewcowi. Nie ulegało wątpliwości, że był to nieprzyjaciel. Niebawem doszły wieści o wylądowaniu Szwedów na wybrzeżu, zajęciu Piławy i marszu ku granicy Warmii.

Król Szwecji Gustaw II Adolf Mapa Prus z 1645r.  Król Szwecji ostatecznie na miejsce lądowania głównych sił wybrał Piławę, położoną w odległości  45 mil od Gdańska i 20 mil od Królewca. Piława miała dogodne warunki do obrony, ale fortyfikacje twierdzy były słabe, a garnizon wojsk elektora pruskiego liczył zaledwie 340 żołnierzy i 4 przerobione ze statków handlowych okręty z 20 działami na pokładach. Do ataku zachęcała nie tylko słaba obrona twierdzy, ale głównie korzystne strategiczne położenie Piławy. Zdobycie jej umożliwiało dostęp do Zalewu Wiślanego oraz rozwinięcie działań na terenach Prus i Pomorza.

Scena desantu Szwedów z tza. wojny kalmarskiej w 1611r. Elektor brandenburski Jerzy Wilhelm Paradoksalnie Szwedom Flota szwedzka, wioząca 14-tysieczny desant liczyła 81 transportowców, 29 galeonów, 24 galery, 1 pinasę i 6 małych jednostek żaglowych, a więc w sumie 141 okrętów. Siły te 5.07.1626 przybyły pod Piławę, a następnego dnia przystąpiły do lądowania. Garnizon twierdzy i 4 okręty poddały się Szwedom bez walki. Zaskoczenie było kompletne. Prusy okazały się praktycznie bezbronne wobec lądującej armii szwedzkiej. Gustaw Adolf nie tracił więc czasu. Brandenburski komendant Królewca został zmuszony do wyrażenia zgody na okupację przez Szwedów Piławy. W tej sytuacji Polacy podejrzewali elektora i jego poddanych o sprzyjanie Szwedom. Gustaw Adolf uzyskał kontrolę nad wyjściem z Zalewu Wiślanego, pozostawił w Piławie silną załogę wojskową (3 piłki piechoty), przekazał Filipowi Sadlerowi budowę umocnień i prowadzenie dalszych rokowań z przedstawicielami elektora, a sam bez zwłoki w dniu 9.07.1626r. pożeglował z resztą swojej armii w kierunku ujścia Pasłęki. Elektor Jerzy Wihelm, który początkowo ogłosił neutralność, wkrótce opowiedział się po stronie polskiej, wobec czego Szwedzi pierwsze uderzenie skierowali na północną Warmię, a przede wszystkim na Braniewo. Również Gdańsk znalazł się w sytuacji krytycznej, gdyż część floty szwedzkiej przybyłej z desantem do Piławy rozpoczęła blokadę Zatoki Gdańskiej. Tymczasem wieść o lądowaniu Szwedów w Piławie dotarła do Braniewa już następnego dnia tj. 7.07.1626r. i ponownie odbyły się obrady rady miejskiej, gdzie radzono m.in. zwrócenie się o pomoc do Elbląga. Niejaki Mathias Thiel z Nowego Miasta został mianowany kapitanem z miesięczna pensją 100 guldenów, a wraz z nim zaprzysiężono 63 miejskich czeladników z żołdem 8 guldenów, czyli takim jak żołnierze. Ich rota przysięgi była mniej więcej następująca: "pozostać wiernym obu miastom Braniewa i być odważnym w obliczu wroga,, ćwiczyć i pełnić wartę, gdziekolwiek się znajdą nie szczędzić zdrowia i życia, silnie i wiernie służyć w dzień i w nocy, jak również we wszystkim być posłusznym kapitanowi Thiel. Tak nam dopomóż Bóg i pismo święte". Zatrudniony został też rusznikarz Andreas Sahm z miesięczna pensją 50 guldenów. Stare Miasto po ostatniej epidemii dżumy (1624-1625) liczyło wówczas 3500 mieszkańców. Tak więc biorąc pod uwagę obywateli podlegających obowiązkowi służby wojskowej z miasta i gminy, zaciągniętych do służby najemników - obrońców mogło być mniej więcej ponad 500. Jednak w ostatniej chwili przybyły jeszcze niezbyt liczne polskie oddziały pomocnicze, w tym dragoni kapitana Zeridongo i trzy oddziały kapitanów: Jamesa Butlera (ok. 200 żołnierzy), Siatańskiego i Fordy. Mury obronne i wieże nie zapewniały wprawdzie jak 100 lat temu dostatecznej obrony przed ogniem artylerii oblężniczej, a perspektywy obrony przed wyćwiczoną armią szwedzką nie wyglądały korzystnie, niemniej jednak rada wspólnie z mieszkańcami była zdeterminowana dochować wierności Rzeczypospolitej i honorowo bronić miasta.   

 

Tak to mogło wyglądać. 1630r. Gustaw Adolf ląduje w Niemczech Marszałek dworu Dietrich von Falkenberg  Atak Szwedów na Braniewo w dniu 10.07.1626r.Po opanowaniu Piławy główne siły floty szwedzkiej  weszły na Zalew Wiślany. Flotylla szwedzka 10.07.1626 zatrzymała się u ujścia Pasłęki. Widok kilkudziesięciu żaglowców stojących przy brzegu musiał robić piorunujące wrażenie. Na ląd wysiadł sam król Gustaw Adolf z 4 tyś. żołnierzy piechoty i 4 szwadronami rajtarów. Awangarda pod wodzą marszałka dworu Dietrycha von Falckenberga i szkockiego kapitana Lamba, ruszyła w kierunku Braniewa. Przeciwko nim występują straże braniewskie i oddziały wojskowe pod ogólnym dowództwem burmistrza Szymona Wichmanna (najprawdopodobniej próbą obrony dowodził kapitan James Butler) liczące nie więcej niż 500 zbrojnych, które próbowały utrudnić Szwedom wejście do miasta. Braniewianie nie sprostali dobrze wyćwiczonym i liczniejszym wojskom szwedzkim, a burmistrz został ranny. W drodze do Braniewa Szwedzi natknęli się na wysłany prawdopodobnie na rozpoznanie oddział kapitana Zeridongo liczący kilkudziesięciu dragonów wspartych miejską służbą konną. Przeciwko nim występuje oddział rajtarów i dochodzi do lekkiej potyczki, która wkrótce kończy się odwrotem obrońców. Wcześniej w pobliżu miasta wykonano ziemne szańce, które miały być bronione przez najemników i polskie oddziały pomocnicze. Dowodzący tą pozycją kapitan Butler widząc szwedzką przewagę i rejteradę własnej jazdy, po nieznacznym oporze również postanawia porzucić pozycję, a chcąc powstrzymać napór wroga obrońcy podpalają murowaną stodołę za cmentarzem.  Według polskich historyków Szwedzi, zmierzając do Braniewa, palili wszystko, co napotkali na drodze. Na odcinku między tzw. Bollwerck przy ujściu Pasłęki a Braniewem spalono prawie wszystkie zabudowania. Pod samym zaś Braniewem Szwedzi w nocy 10/11.07.1626 spalili za murami kościół Św. Jana, ponadto cegielnię, przedmieście Koźlin, stajnię, spichrze, budy kramarskie, pakownię, karczmę i szpital Bartscha. Jednak wszystko wskazuje, że pożar został wywołany przez polskich żołnierzy, którzy chcieli w ten sposób powstrzymać Szwedów i uniemożliwić przejęcie przez nich zgromadzonych zapasów żywności i paszy. Pożar jednak wyrwał się spod kontroli, bo wkrótce płonie już cały Koźlin, w tym stojące przed murami stodoły, spichlerz, budy kramarskie i szpital wybudowany w 1573r. przez burmistrza Johanna Bartscha. Marszałek von Falckenberg, gdy tylko dowiedział się, że kapitan Butler rozkazał podpalić przedmieścia i rejterował ze swymi ludźmi , osobiście rozkazał szwedzkiej kawalerii ścigać jego oddział i wybić lub wziąć do niewoli, a wśród pochwyconych jeńców miał znaleźć się również kapitan Butler. Pożar musiał być ogromny, a płomienie trawiące drewniane i wykonane z muru pruskiego budynki przedostawały się  przez mury obronne wywołując również pożary w mieście. Uciekający obrońcy dopadają bram miejskich, gdzie dołączają do nich najemnicy i żołnierze polscy, którzy po krótkim choć daremnym oporze chcą uniknąć szwedzkiej niewoli. Najprawdopodobniej podczas tego ostatniego słabego oporu już pod murami miasta niebezpieczna ranę odnosi burmistrz Szymon Wichmann. Jednak szalejący pożar powstrzymał na jakiś czas oddziały szwedzkie.  

Burmistrz Braniewa Szymon Wichmann 1581-1638. Jego postawa  w wojnie ze Szwedami przyniosła mu zaszczyty i miano muszkieterzy szwedzcy   Johann Messenius nauczyciel króla Gustawa Adolfa przez 10 lat kształcił się w Braniewie W szeregi obrońców wkradło się zwątpienie, wielu zaczęło zastanawiać się, jak ocalić życie i dobytek, gdyż Szwedzi grozili okrutnym odwetem za stawianie jakiegokolwiek oporu. Ranny burmistrz Szymon Wichmann, uznał opór za bezcelowy. Braniewianie nie podjęli walki, oddali miasto w ręce wroga, zdając się na jego łaskę. Jako pierwszy do miasta wkracza marszałek von Falckenberg, któremu rada przekazuje klucze do miasta. Następnego dnia do zajętego miasta uroczyście wkracza król Gustaw Adolf. W obecności żołnierzy pochwalił za szybka akcję marszałka von Falckenberga i kapitana Lamba, gdyż zajęcie miasta było ich sukcesem. Wszystkim mieszkańcom miasta rozkazano udać się do kościoła parafialnego, gdzie Gustaw Adolf zapewnił ich, że "przybywa nie z krwią lecz z pokojem, na którym mu zależy". Mieszkańcy mieli mu służyć, złożyć przysięgę wierności i zdać posiadana broń. W tym samym czasie żołnierze szwedzcy plądrowali już domy mieszczan spędzonych wcześniej, aby móc łatwiej dokonywać grabieży. szkocki kapitan Lamb podobno rycersko zaproponował, aby ze względu na poddanie się i rozbrojenie mieszczan, zaoszczędzić im plądrowania domów, jeśli zapłacą kontrybucję (co i tak nie oszczędziło braniewianom ani jednego, ani drugiego). Mieszkańcy obu gmin miejskich w ciągu 4 tygodni mieli zapłacić kontrybucję w wysokości 200 tysięcy szwedzkich talarów, którą to ogromna kwotę po błaganiach Gustaw Adolf  "łaskawie" obniżył do i tak zawrotnej kwoty 50 tysięcy talarów płatnej w 3 ratach. Tak więc wojska szwedzkie, po wkroczeniu do miasta, rozpoczęły rabunek. Po rozbrojeniu mieszczan Szwedzi spustoszyli kościoły, seminarium duchowne, alumnat papieski i kolegium jezuickie.  Zabierano prawie wszystko, co cenniejsze rzeczy ładowano na statki i wywożono do Szwecji. Po zajęciu miasta król szwedzki wydał rozkaz, by wspaniałe zbiory biblioteki kolegium jezuickiego (paramenta, obrazy, ołtarze, organy, ale przede wszystkim książki i rękopisy w ilości 1353 sztuk) zostały natychmiast wywiezione do Szwecji. Ciężkich strat i rabunków doznały braniewskie kościoły, w których rabowano, niszczono lub bezczeszczono ołtarze, obrazy i przedmioty kultu, czemu "z szyderczym uśmiechem" przyglądał się sam Gustaw Adolf.  W ten sposób rozpoczęła się planowa i konsekwentnie realizowana polityka zaboru dóbr kulturalnych na obszarach, na które dotarły zwycięskie oddziały szwedzkie. Zajęcie miasta było satysfakcją dla Gustawa Adolfa. W jego ręce dostało się miejsce, gdzie w kolegium jezuickim wojująca kontrreformacja kształciła swe kadry na potrzeby (nielicznych już wprawdzie) skandynawskich wyznawców katolicyzmu. To także tutaj szwedzka emigracja knuła przeciw niemu intrygi. Właśnie przy kolegium jezuickim spotęgowała się wściekłość najeźdźców wobec ojców chcących narzucić Szwedom swoja wiarę. Ciekawostką jest, że w Braniewie przez 10 lat kształcił się wychowawca i nauczyciel Gustawa Adolfa szwedzki uczony Johann Messenius ojciec szwedzkiej historii i dramatu. Przewidując nadchodzące nieszczęścia członkowie zakonu uciekli z miasta, ale na miejscu dla ochrony domu pozostali ojcowie Nikolaus Kirsten z Lubeki i Leonhard Kinard ze Szkocji oraz 3 świeckich braci. Zostali oni jednak natychmiast aresztowani i ponad 2 lata byli więzieni w jednej z wież w Elblągu. Właśnie kolegium i kościół "dostarczyły" zdobywcom najbogatszych łupów. Bibliotek z cennym zbiorem książek i manuskryptów, misterne organy i inne wartościowe przedmioty zostały z królewskiego rozkazu wysłane do Szwecji. Z miasta został wydalony proboszcz Lorenz Friese i jego wikariusz, a kult katolicki został w mieście zakazany. Ponadto znaczna część szwedzkich wojsk okupacyjnych zajęła kwatery w domach mieszczan. Szwedzi weszli do miasta, a ich garnizon, różnej wielkości, przeważnie jednak liczący ok. 1300 żołnierzy, pozostał tu 9 lat 2 miesiące i 23 dni. Nadworny poeta szwedzki Johann Narsius w rocznicę zajęcia miasta opublikował w Sztokholmie łaciński epos o bohaterskim zdobyciu Braniewa.

 Frombork, miedzioryt  Ch. Hartknoch Ch., z  1684 r., więc już po odbudowie spalonego w 1626r. miastaArmata szwedzka tzw. regimentówka Batalion szwedzki  Przebywając w Braniewie król szwedzki wysyła oddział jazdy w kierunku Fromborka, gdzie wywołują oni pożar drewnianej zabudowy powodując zniszczenie miasteczka. Szwedzi, pozostawiwszy w Braniewie silny garnizon liczący 500 żołnierzy pod dowództwem gubernatora miasta pułkownika Andreasa Erichsona, głównymi siłami ruszyli w kierunku Fromborka. Frombork nie bronił się, a mimo to Szwedzi skazali go na zagładę, gdyż niebronione miasteczko najpierw zrabowali, a później podpalili.  Przestraszeni kanonicy warmińscy już wcześniej opuścili swe rezydencje, uchodząc nawet z Warmii. Pozostał tylko kanonik Henryk Hindenberg. Ten nie bał się Szwedów, postanowił bronić katedry. Wraz z 200 żołnierzami, w tym oddziałem kapitana Siatańskiego, który wycofał się tu z Braniewa,  zamknął się w kościele, mając nadzieję, że będzie on, tak jak przed wiekami warownią nie do zdobycia. Kiedy Hindenberg zamykał się w murach katedry, wojska nieprzyjacielskie zajmowały miasto.  Hindenberg zobaczywszy postępowanie obcych wojsk, zrozumiał, że nie obroni katedry. Rozpoczął rokowania z Szwedami wyrażając gotowość poddania Wzgórza Katedralnego, pod warunkiem oszczędzenia katedry. Udając gotowość do rozmów, Szwedzi gdy stanęli pod warownią zastali zamknięte bramy, przepuścili szturm na fromborskie wzgórze i zdobyli je po krótkiej walce biorąc załogę do niewoli. Następnie rozpoczęli rabunek ogołacając z wszystkich sprzętów, kosztowności, dzieł sztuki i archiwaliów. Zabierali wszystko, nie oszczędzili nawet grobu zmarłego niedawno biskupa Szymona Rudnickiego. Zabrali dzwony katedralne, a te, których nie zdołali dźwignąć zniszczyli. Najwspanialsze rzeczy wywożono do Szwecji. Wiele wyładowanych po brzegi statków opuściło wówczas port fromborski. Jeden, najbardziej załadowany, wraz z dzwonami kościelnymi – zatonął w wodach Zalewu Wiślanego. Z Księgozbioru Kapitulnego w roku 1626 Szwedzi zrabowali 428 tomów, dzięki czemu biblioteka uniwersytecka w Uppsali, posiada do dziś cenne kopernikana. W ciągu zaledwie kilku dni zniknął dorobek wytworzony i zgromadzony przez pokolenia. Szwedzi złupiwszy Braniewo i Frombork (gdzie pozostawili 300-osobową załogę),  pomaszerowali ku Wiśle. Zajęli Tolkmicko (12.07.), Elbląg (15.07.) a wkrótce potem Malbork (18.07), a 21.07. przeprawili się przez Wisłę i zajęli Gniew, Tczew i Starogard.  Podjazdy nieprzyjacielskie zapuściły się w głąb Warmii, 17.07. zajęły Ornetę, później i Pieniężno i Dobre Miasto. Nigdzie nie napotkały na opór. Piękne zbiory biblioteki kolegiackiej podzieliły los braniewskiej i fromborskiej. Nie udało się natomiast Szwedom zdobyć Lidzbarka Warmińskiego, Jezioran i Olsztyna. Spustoszyli natomiast okoliczne wsie. Król Gustaw Adolf dysponował wówczas 6000 piechoty i 1000 jazdy.

Król Gustaw II AdolfW ten sposób już na wstępie kampanii Gustaw Adolf zrealizował prawie wszystkie zamierzenia strategiczne. Latem 1626 r. zdobył panowanie nad wszystkimi prowadzącymi do Bałtyku drogami wodnymi, od Pregoły na wschodzie, do Wisły na zachodzie. Bez jego zgody żaden statek nie mógł wpłynąć na wody Zalewu Wiślanego, bez jego pozwolenia ani jeden korzec ziarna nie mógł zostać wywieziony Wisłą z granic Rzeczypospolitej. Aby utrzymać tak łatwo osiągnięte zdobycze, Gustaw Adolf przystąpił do umacniania fortyfikacji Piławy, Braniewa i Elbląga. Szwedzi nie zdołali zdobyć dzielnie bronionego Pasłęka. Natomiast 14.09.1626 udało się Szwedom zająć jeszcze gdańską Głowę, twierdzę leżącą w widłach Wisły Elbląskiej i Leniwki. Nic więcej przed nadejściem spodziewanych posiłków ze Szwecji Gustaw Adolf nie mógł wówczas zrobić.

Hetman Stanisław Koniecpolski Potyczka ze Szwedami. Obraz Józefa Brandta 1880Tak łatwe sukcesy armii szwedzkiej zaskoczyły dwór polski. Szlachta Prus Królewskich wprawdzie zebrała się na pospolite ruszenie, ale na wieść o zbliżaniu się Szwedów rozpierzchła się w popłochu. Jedynie Gdańsk i Toruń nie poddały się wrogowi. Rzeczpospolita powoli otrząsała się z zaskoczenia, gromadziła wojska by wyprzeć Szwedów z Prus. Wojska koronne koncentrowały się pod Toruniem. Na początku listopada 1626r. dotarł tam z 6 tysiącami żołnierzy hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski, który przeprowadził świetny trwający 36 dni marsz pokonując ogromną odległość z Ukrainy, gdzie przebywał wobec groźby najazdu tatarskiego. Szczupłe siły  polskie były rozciągnięte na rozległym terenie, okrążając od zachodu, południa i południowego - wschodu przeważające siły wroga.   Hetman Koniecpolski,  jak tylko przejął dowództwo, natychmiast postanowił wykorzystać wartość bojową i ruchliwość polskiej jazdy i stosować taktykę poznaną w walkach z Tatarami. Dlatego postanowił wysłać część swoich sił na Warmię z zadaniem zdobycia Ornety, Pieniężna, Fromborka i Tolkmicka. Szybkie zagony rzucone na szwedzkie linie komunikacyjne i bazy zaopatrzeniowe całkowicie zaskoczyły mało ruchliwe, bo złożone głównie z piechoty, wojska szwedzkie. Pierwsze  zagony odebrały Szwedom liczne miejscowości oraz przerwały komunikację między Żuławami, Piławą oraz Braniewem. Komunikacja między szwedzkimi garnizonami była odtąd bardzo utrudniona. Zagony kawaleryjskie wywarły duży efekt psychologiczny na nieprzyjacielu, który miał wrażenie, że przeciwnik jest znacznie liczniejszy niż to było w rzeczywistości. Śmiała taktyka sprawiła, że zdezorientowani Szwedzi całkowicie oddali inicjatywę i pozamykali się w twierdzach.

rajtaria koronna w wojnie 1626-1629 jazda szwedzka z okresu wojny 1626-1629 Na Warmii administrator Michał Działyński już w lipcu 1626r. przeprowadził moblizację szlachty i wojsk zaciężnych. W sierpniu 1626r. w trakcie przygotowań do polskiego kontruderzenia, usiłował na czele szlachty i oddziałów wybrańców odbić Ornetę. Celem ataku było odwrócenie uwagi Szwedów od polskiej koncentracji pod Toruniem i Grudziądzem. Na odsiecz orneckiemu garnizonowi ruszył z Elbląga silny oddział rajtarów i piechoty liczący ok. 1000 ludzi. Na wieść o ich zbliżaniu biskup Działyński odstąpił od oblężenia Ornety i ruszył przeciw nieprzyjacielowi z zamiarem obrony przeprawy przez Pasłękę w Osetniku, jednak został zepchnięty przez Szwedów aż pod Dobre Miasto. Od klęski uratowało Warmiaków 200 polskich rajtarów rotmistrza Henryka Szmelinga, którzy wracali z Inflant pod Toruń. Po krwawych walkach Szwedzi wzmocnili załogę Ornety i wycofali się do Elbląga. Koncentrujący siły Polacy nie próżnowali i dokładnie rozpoznali kierunek Orneta - Elbląg - Braniewo, a na Warmii prowadzili działania osłonowe w okolicach Ornety i Dobrego Miasta, dlatego znali położenie i siłę głównych sił szwedzkich. Koncentrujące się polskie oddziały we wrześniu 1626r. ruszyły pod Gniew,  a w tym samym czasie na Warmię wyruszył oddział pułkownika Idziego Kalinowskiego wraz z częścią lisowczyków, który miał działać w okolicach Ornety, co miało wiązać część sił szwedzkich stojących w Gniewie.

Stanisaw Rewera Potocki  Wojciech Kossak - Chorągiew husarska Hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski Hetman Stanisław Koniecpolski, gdy na początku listopada 1626r. przybył do Prus Królewskich  postanowił przeprowadziły kontratak. Prawie natychmiast z Torunia pod komendą kasztelana halickiego Marcina Kazanowskiego  i pułkownika Stanisława Rewery Potockiego wyruszył oddział liczący: 7 chorągwi husarskich, chorągiew rajtarska, 4 chorągwie kozackie, 5 chorągwi hajduckich oraz ok. 300 wybrańców i 3 działa. Potem wzmocniły je kompanie piechoty cudzoziemskiego autoramentu Waltera Butlera i Leskwarza. W sumie pociągnęło na Warmię i rozpoczęło ofensywę ok. 2780 ludzi. Celem wyprawy było odcięcie Szwedów od zaopatrzenia w warmińską żywność i zablokowanie szlaków komunikacyjnych z Braniewem i Piławą. Początek działań był optymistyczny, gdyż siły te odbiły z rąk Szwedów Ornetę i zajęły Pieniężno. Gdy Polacy dotarli do Ornety, zagrożeni oblężeniem i spodziewanym szturmem mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Chcąc oszczędzić miasto negocjowali z Polakami i Szwedami, proponując pieniądze. Polacy zgodzili się, ale Szwedom zależało również na reputacji. Ostatecznie w dniu 18.11.1626r. załoga szwedzka w Ornecie skapitulowała - jednak na honorowych warunkach. Gubernator miasta ppłk Leopold von Hoeberg oraz płk Drommonds dowodzący 2 kompaniami szkockiej piechoty ze ich 140 żołnierzami ,z bronią i dowódcami opuściło miasto, unikając niewoli. Orneta znalazła się w polskim posiadaniu.

kanclerz Axel Oxenstierna w trakcie nieobecności króla był gubernatorem generalnym okupowanych terenów i dowódcą armii Husarz Garnizon ornecki dotarł do Elbląga w dniu 2.12.1626r. dodatkowo wzmagając obawy okupantów przed Polakami, a kanclerz Axel Oxenstierna, który wrócił z objazdu okupowanych terenów zwołał specjalna naradę. Wojska polskie dotarły pod Frombork, przerywając komunikację sił szwedzkich, rozmieszczonych na Żuławach Malborskich, w Braniewie i Piławie. Polacy nękali nieprzyjaciela zadając straty i przerywając dostawy żywności. W połowie grudnia 1626r. jeden z polskich oddziałów podjazdowych w lesie pomiędzy Braniewem i Fromborkiem przechwycił jadący z Elbląga do Braniewa szwedzki konwój liczący 14 wozów z zaopatrzeniem. Następnie polski oddział bezpiecznie wycofał się z łupem, gdyż znając objazdy uniknął szwedzkiego pościgu. Wobec ustawicznych ataków wśród Szwedów upadało morale, a za cenę utrzymania garnizonów w Braniewie, Elblągu i Piławie musieli wycofać się z kilku mniejszych miejscowości. Polakom nie udało się jednak zdobyć Fromborka i Tolkmicka, a dalsze działania wojenne przerwały jesień i zima. Król szwedzki Gustaw Adolf, wykorzystując przerwę w walkach, odpłynął do Sztokholmu, by powrócić wiosną 1627. Wcześniej mianował kanclerza Axela Oxenstiernę gubernatorem generalnym okupowanych terenów i dowódcą armii. Szwedzi przeceniali polskie siły i zamknęli się w garnizonach, a bojąc się polskiej ofensywy gorączkowo szykowali obronę zajętych fortec. Szańce sypali również pod Gronowem w pobliżu Braniewa. Oxenstierna błędnie przeceniał polskie siły na aż 20 tysięcy żołnierzy, podczas gdy pochwycony polski jeniec zgodnie z prawdą podał, że siły Koniecpolskiego wynosiły 6600 ludzi. Dal obu stron zima 1626/1627 była okrutna - Polacy głodowali, a straty armii szwedzkiej od chorób, głodu i dezercji sięgały 25-30%.

Tak mogło wyglądac przyjęcie braniewskich burmistrzów. Na ilustracji Gustaw Adolf przyjmujący posłów holenderskich Trwająca 9 lat szwedzka okupacja była utrapieniem mieszkańców Braniewa  Tymczasem w okupowanym Braniewie mieszkańcy zajęli się zbieraniem kontrybucji wyznaczonej przez Gustawa Adolfa, ale do dnia 13.07.1626r. rada miasta dostarczyła zaledwie 10630 polskich guldenów. Rada obradowała w Kamiennym Domu, gdyż Ratusz został zajęty na cele wojskowe. Wówczas podjęto decyzje o zebraniu prywatnego srebra i tego ukrytego wcześniej, będącego w posiadaniu rady. Przed powrotem do Szwecji król Gustaw Adolf w listopadzie 1626r. w Piławie spotkał się z gubernatorem Braniewa, a w dniu 5.11.1626r. przyjął trzech burmistrzów miasta Hansa i Andreasa Hintz oraz Szymona Wichmanna. Król przyjął ich na "łaskawej audiencji", podczas której mogli przedstawić życzenia mieszkańców.: król miał obiecać, że jeśli żądane kontrybucje zostaną dostarczone on potwierdzi ich przywileje oraz prosili o prawa praktykowania swojej religii. Jednak król zasłaniał się pełnomocnictwami, których udzielił w sprawach pruskich kanclerzowi Axelowi Oxenstiernie w Elblągu. Już zimą 1626/1627 dawało się odczuć zubożenie miasta, które musiało żywić i kwaterować 3 kompanie fińskich rajtarów ppłk Zachariasa Pauli i 5 kompanii fińskiej piechoty płk von Nessa. Ciężar zakwaterowania był rozłożony na 121 ognisk domowych, które ponosiły materialne ofiary oraz upokorzenia ze strony okupantów. Kwaterujące wówczas we Fromborku 1 kompania i w Tolkmicku 2 kompanie fińskiej piechoty podlegały pod braniewskie dowództwo.

Marcin Kazanowski Fragment planu Braniewa w prawym górnym rogu Wieża Rzeźnicka, obok której mieścił się dom Andreasa Meissnera Kampania 1627 roku na Warmii i PomorzuWiosną 1627r. obie strony wznowły działania militarne. W połowie marca 1627r. z pod Pieniężna w kierunku Elbląga wyruszyły oddziały Kazanowskiego i Potockiego. Zajęły Gronowo, ale wycofały się wobec szwedzkiego wypadu z Elbląga. Jednak w dniu 26.03.1627 zostali zaatakowani i pobici pod Dzierzgoniem. W maju 1627r.  król Gustaw Adolf wrócił ze świeżymi pułkami do Prus wznawiając natychmiast ofensywę. Główny obóz szwedzki był pod Tczewem, a siły szwedzkie liczyły ok. 29 tysięcy żołnierzy, podczas gdy hetman Koniecpolski posiadał ich 14 tysięcy. W maju 1627r. w Braniewie stacjonowało 500, a we Fromborku 100 szwedzkich żołnierzy. Część wojsk polskich pod dowództwem Marcina Kazanowskiego dalej obozowała pod Ornetą. Stąd miały uderzyć wzdłuż Pasłęki na Braniewo oraz Elbląg. Gdyby się udało opanować Braniewo, to silny oddział polski usadowiłby się na tyłach wojsk szwedzkich i przerwałby linie komunikacyjne między siłami szwedzkimi na Żuławach a Piławą. Silny polski zagon kawaleryjski pod dowództwem płk Stanisława Rewery Potockiego  ruszył w kierunku Braniewa chcąc zająć miasto z zaskoczenia i przeciąć linie komunikacyjne Szwedów. Potajemnie nawiązano kontakty z kilkoma mieszczanami gotowymi nawet przyjść polskim żołnierzom  z pomocą, co przy panującej w mieście niechęci do szwedzkiego despotyzmu nie było trudne. Pod murami miasta zrobiono podkop, prowadzący do piwnicy domu w pobliżu Bramy Rzeźnickiej (Kütteltor) kowala Andrzeja Meissnera. Tym podziemnym tunelem mieli do miasta dostać się polscy żołnierze i wspólnie  z mieszczanami zaatakować Szwedów, tj. zlikwidować straże i otworzyć bramę atakującym z zewnątrz. W nocy 10/11.06.1627r. grupa 15 żołnierzy polskich przedostała się tą drogą do miasta, jednakże, prawdopodobnie wskutek zdrady, zostali oni przedwcześnie zauważeni i zaatakowani. Inna z wersji tego zdarzenia jest taka, że kowal poczęstował Polaków piwem, a ci podchmieleni byli zbyt głośni. Dokonujący obchodu szwedzki oficer usłyszał dobiegające z piwnicy głosy w obcym języku, a opryskliwa odpowiedź na zamiast hasła oraz  widoczne płonące lonty i przekleństwa, jasno wskazywały na zagrożenie. Oficer wezwał wartę i strzelił w kierunku piwnicy trafiając stojącego na czatach Polaka. Żołnierze polscy szybko się wycofali, gdyż zaalarmowany został cały szwedzki garnizon, udaremniając tym samym atak z zaskoczenia. Następnego dnia Rada Miasta musiał przeprowadzić dokładne dochodzenie w sprawie tego "zdradzieckiego zdarzenia".  Przesłuchano wielu mieszkańców i stwierdzono, że przez 8 dni kilku mieszkańców Nowego Miasta  przebywało w domu Meissnera . Trzech mieszczan podejrzanych o pomoc Polakom, czyli o zaplanowanie i przygotowanie podkopu przypłaciło to życiem, ginąc w męczarniach. Kary były okrutne i wyraźnie miały zastraszyć braniewian przed występowaniem przeciwko wojskom okupacyjnym. Na rozkaz gubernatora miasta Andreas Meissner został nabity na pal, Hans Prange miał być ścięty i poćwiartowany a Christoph Zimmermann miał być łamany kołem i nabity na pal. Aresztowano tez innych podejrzanych.

Późniejszy hetman w wojnie 1626-1629 pułkownik Stanisław Rewera PotockiArmia polska z 1627. Rys.  van Boot Widok Pieniężna z 1627r. Pułkownik Stanisław Rewera Potocki przystąpił wówczas do oblężenia miasta. Ponieważ jednak utrzymanie Braniewa miało dla Szwedów znaczenie strategiczne, na wieść o zagrożeniu miasta w dniu 17.06.1627r.  Gustaw Adolf z 1/4 swoich sił i 10 działami ruszył spod Tczewa miastu na odsiecz. Maszerowali przez Malbork, Elbląg i Frombork, a w dniu 21.06.1626r. dotarli pod Braniewo, gdzie zastali Polaków obozujących w Nowym Mieście. Na wieść o przybyciu Szwedów zaalarmowani Polacy wyruszyli na spotkanie dążąc do walki. Gustaw Adolf jednak nie podjął walki wobec prowokujących harców polskiej jazdy i dopiero następnego dnia zaatakował z całą siłą. Po krótkiej walce wojska polskie pospieszenie wycofały się do silnie ufortyfikowanej  Ornety, pozostawiając duże zapasy owsa i siana oraz 2 armaty. Pod Braniewo dotarły szwedzkie posiłki z Piławy i innych garnizonów zwiększając siły szwedzkie do 6-7 tysięcy żołnierzy. W dniu 23.06.1626r. zgrupowanie to ruszyło na Pieniężno, którego mieszkańcy na wieść o szwedzkim pochodzie uciekli. Wysłani przodem szwedzcy dragoni i fińska kompania pułkownika Pauli zajęli, splądrowali i spalili miasteczko. W dniu 25.06.1626r. Szwedzi w ślad za Polakami podążyli do Ornety i podpalili jej przedmieścia. W skład silnej orneckiej załogi wchodziło 600 Szkotów i Niemców oraz ponad 200 hajduków dowodzonych m.in. przez kapitanów Waltera Butlera, Dönhoffa i Lassgewengena. W mieście było też podobno 3500 polskich koni. Orneta była przygotowana do obrony ponieważ wcześniej usypano szańce i reduty, ustawiono armaty, obsadzono mosty na fosie i rozmieszczono polską jazdę. Nim rozpoczęła się walka o Ornetę miał miejsce zaskakujący energiczny wypad oddziału niemieckiego z miasta, który następnie wycofał się tracąc w walce swego kapitana. Zapewne powstrzymało to Szwedów na tyle, że odłożyli szturm do wieczora, a następnie do rana z powodu mgły. Determinacja obrońców przyczyniła się zapewne do tego, że jednak Gustaw Adolf nie zaryzykował szturmu i z głównymi siłami w dniu 26.06.1627r. zawrócił do Braniewa. W dniu 29.06.1627r. król Gustaw Adolf odpłynął małą łodzią do Piławy, natomiast jego żołnierze zapewne przez nieostrożność wywołali w Nowym Mieście duży pożar, w którym spłonęło 7 stodół ze 100 końmi należącymi do sześciu szwadronów, m.in. płk Kallenbacha, rotmistrza Benheima i innych oficerów wraz z dużą ilością siodeł, pancerzy, broni itp. Jednak polska akcja pod Braniewem i Ornetą spełniła swoja rolę, gdyż odciągnięcia Gustawa Adolfa od Gniewu, który Polacy zdobyli w dniu 12.07.1627r.

 Plan Ornety przedstawiający miasto w 1627r.Piechota szwedzka falkonet wielki wagomiar 2,5 funta, długość lufy 32 kalibry, waga 490 kg odlany w XVI w.  Zdobyty przez Szwedów w okresie wojen polsko-szwedzkich. Wpływ na dalszy przebieg działań wojennych miała ciężka rana jaką król Gustaw Adolf odniósł w dniu 8.08.1627r. w nierozstrzygniętej bitwie pod Tczewem i odtąd nie mógł dowodzić w polu. Jesienią 1627r. Szwedzi przerwali działania wojenne na Pomorzu ograniczając się do wyparcia wojsk polskich z Warmii.  Dlatego w dniu 12.10.1627r. szwedzki król z całą siłą i mocną artylerią powrócił pod Ornetę, gdzie stała załoga polska dowodzona przez pułkownika Śladkowskiego. Miał on 300 kozaków i oddziały kapitanów Waltera Butlera, Lassgewengena i Radewena w sile 1000 Niemców wspartych przez 200-osobowy oddział ornecki. Szwedzi wieczorem rozpoczęli bombardowanie miasta, kontynuując je do południa następnego dnia, po czym przeprowadzili pierwszy nieudany szturm. Pułk piechoty pułkownika Ehrenreitera podszedł pod mury z działami, ale został odparty. Załoga dzielnie odpierała szturmy nieprzyjacielskie przez blisko tydzień. Dopiero w dniu 19.10.1627r. uległa wrogowi. Wkrótce potem Szwedzi ponownie spalili Pieniężno oraz zajęli Dobre Miasto. Niekarny żołnierz szwedzki wziął odwet na mieszkańcach, plądrując ich domy i grabiąc mienie.

Król Zygmunt III Waza w zbroi Śmierć króla Gustawa II Adolfa w bitwie pod Lützen w dniu 16.11.1632r.Kanclerz Axel Oxenstierna po śmierci Gustawa Adokfa sprawował władzę w Szwecji Szwedzi umocnili się na północnej Warmii i pozostali tam do 1635 roku. Po walkach 1627 roku wojna toczyła się na innych terenach. Mieszkańcy Warmii ponosili jednak ciężary wojny płacąc kontrybucje, dostarczając prowiant, ale walk już nie było. Szala zwycięstwa powoli zaczęła przechylać się na korzyść Polski. Zwycięstwo w bitwie pod Trzcianą, gdzie nieomal nie zginął król Gustaw Adolf, skłoniło obie strony do zawarcia w  dniu 26.09.1629 roku 5-letniego rozejmu w Starym Targu, na mocy którego północna Warmia wróciła do Polski. układ zdecydowanie zabezpieczał interesy szwedzkie, gdyż w ich rękach pozostawały prawie wszystkie porty bez Gdańska, Królewca i Libawy. W rękach szwedzkich pozostawało Braniewo, natomiast oddali oni Polakom Pieniężno i Frombork (bez portu). Układ był tymczasowy a obie strony intensywnie szykowały się do wznowienia działań wojennych. Zmianie ulega jednak sytuacja ogólna w obu krajach, gdyż w 1632 r. umiera król Zygmunt III Waza, a na tron wstępuje jego syn Władysław IV. W bitwie pod Lützen w dniu 16.11.1632r. ginie też król Szwecji Gustaw II Adolf a władzę przejął kanclerz Axel Oxenstierna.

Król Polski Władysław IV, to on nadał dla Braniewa herb w obecnym kształcie Feldmarszałek Herman Wrangel  plan Pawła Stertzla z 1635r Braniewo musiało utrzymywać załogę szwedzką, a mieszczanie złożyli przysięgę na wierność królowi szwedzkiemu. Na wieść o śmierci króla Gustawa Adolfa dowódca braniewskiego garnizonu ogłosił żałobę w Braniewie zakazując zabaw i muzyki, a miasto ustrojono czarnymi flagami. Król Władysław IV planował wyprzeć Szwedów z południowego Bałtyku, a ci nie zamierzali łatwo ustępować. W marcu 1633 do Braniewa przybył feldmarszałek Herman Wrangel i z jego polecenia zaczęto wokół miasta potężne fortyfikacje. Stare Miasto otoczono z trzech stron pasem ziemnych umocnień, zamieniając je w fortecę (ostateczny obraz tych prac przedstawia plan Pawła Stertzla z 1635r.) Budowa umocnień wokół miasta odbyła się  z wielkim wysiłkiem mieszczan braniewskich, którzy byli zmuszeni do prac fortyfikacyjnych. W dniu 12.09.1635 roku w wyniku kolejnego rozejmu podpisanego na 26 lat w Sztumskiej Wsi Braniewo wróciło do Polski.

Uroczystość przekazania miasta wojskom polskim miała miejsce w dniu 3.10.1635 r. Dowódca szwedzki Andrzej Koszkull na dziedzińcu zamkowym po krótkiej przemowie wręczył klucze do miasta i zamku dowódcy oddziału polskiego Reinholdowi von Rosen. Ten przekazał je prepozytowi kapituły Wojciechowi Rudnickiemu, który z kolei zatrzymał klucze do zamku biskupiego, a oddał klucze do miasta burmistrzowi Szymonowi Wichmannowi. Po tej ceremonii żołnierze szwedzcy zgromadzili się na rynku i oddawszy salwę z muszkietów z rozwiniętym sztandarem ruszyli przez Wysoką Bramę w kierunku ujścia Pasłęki, gdzie czekały na nich okręty.Przed wymarszem wykonali wyroki na dwóch swoich dezerterach. Wymarsz Szwedów był wielkim świętem dla mieszkańców Braniewa umęczonych grabieżami, kosztami utrzymania garnizonu liczącego ponad 1000 żołnierzy i licznymi kontrybucjami.

Źródła: P.Skworoda. Hammerstein 1627. Warszawa 2006.; E.Koczorowski.Oliwa 1627. Warszawa 2008.; S.Achremczyk, A.Szorc. Braniewo. Olsztyn 1995.; D.Bieńkowska. Obrona Wybrzeża 1626-1629. Warszawa 1968.; S.Achremczyk. Warmia. Olsztyn 2000.; A.Wakar red. Braniewo. Z dziejów miasta i powiatu. Olsztyn1973.; E.Kosiarz. Bitwy na Bałtyku. Warszawa 1981.; W.Giszczyński, J.Maroń, N.Kasperek. Wojny w Prusach. Olsztyn 2004.; L.Podhorodecki. Stanisław Koniecpolski 1592-1648. Wraszawa 1978.; P.Skworoda. Wojny Rzeczpospolitej Obojga Narodów ze Szwecją. Warszawa 2007.; W.Giszczyński, N.Kasperek red. Wielkie wojny w Prusach. Działania militarne między Wisłą a Niemnem na przestrzeni wieków. Dąbrówno 2010. ;  I.Hoppe. Die Preussischen Geschichtschreiber des XVI und XVII Jahrhunderts.Heraugegeben von dem Verein für die geschichte von Ost- und Westpreussen. Leipzig 1887.; F.Buchholz. Braunsberg im Wandel der Jahrhunderte. Braunsberg 1934.;  www.wikipedia.com  www.wawel.net   www.kadrinazi.blogspot.com

.