AUGUST WILLICH (1810-1878) - GENERAŁ WOJNY SECESYJNEJ
Urodzony w Braniewie, syn starosty braniewskiego. Oficer armii pruskiej, rewolucjonista i początkowo zwolennik komunizmu w Niemczech, uczestnik Wiosny Ludów 1848-1849 w Badenii i Palatynacie. Po wyjeździe do USA pracował jako dziennikarz, ale prawdziwą sławę przyniosło mu uczestnictwo w krwawej wojnie secesyjnej w Stanach Zjednoczonych 1861-1865, którą zakończył jako generał Armii Unii. Barwna i nietuzinkowa postać XIX-wiecznej historii Europy i USA.
Johann August Ernst von Willich urodził się 19.11.1810r. w Braniewie. Był synem Johanna Georga von Willich i Fredericke Lisette z domu Michalowska. Matka podobno była aktorką, a ojciec wywodził się z pruskiej szlachty i w czasie wojen napoleońskich był rotmistrzem huzarów. Następnie pełnił różne funkcje urzędnicze w administracji pruskiej, min. starosty w Przasnyszu. W sierpniu 1808 trafił do Braniewa i tu spędził ostatnie 6 lat życia. Początkowo pełnił funkcję komisarycznego burmistrza Braniewa, a od 23.03.1809r. po wprowadzeniu w całej monarchii nowej pruskiej organizacji został burmistrzem i starostą braniewskim. Ojciec zmarł 23.01.1814r., gdy August miał zaledwie 3 lata. Wraz ze starszym bratem został objęty opieką przez rodzinę teologa Friedricha Schleiermachera, którego żona była ich dalekim krewnym. August Willich otrzymał gruntowne przeszkolenie wojskowe, gdyż już w roku 1821 wstąpił do elitarnej szkoły młodszych kadetów w Poczdamie (Postdamer Kadettenanstalt), a naukę kontynuował w szkole kadetów w Berlinie. Po ukończeniu nauki w roku 1828 w stopniu podporucznika trafił do 7 brygady artylerii w Wesel (Königl.Preuss. 7. Artillerie-Brigade). W dniu 12.05.1839r. po ukończeniu Połączonej Szkoły Artylerii i Inżynierii w Berlinie (Vereinigten Artillerie und Ingenieur-Schule zu Berlin) otrzymał awans na porucznika. W królewskiej armii pruskiej służył w latach 1828-1846 i dosłużył się stanowiska dowódcy kompanii. Stacjonując w Wesel jako młody oficer nawiązał kontakty polityczne z komunistami i wolnomyślicielami, poznał też nauki Karola Marksa. Jeszcze będąc w służbie zorganizował w pułku grupę oficerów czytających i omawiających zakazane przez władze pruskie książki. Szerzone przez niego republikańskie poglądy polityczne nie uszły uwagi przełożonych. Z drugiej strony uniemożliwiono mu odejście ze służby na własną prośbę. Dlatego, gdy w roku 1846 napisał list otwarty do króla Prus Fryderyka Wilhelma IV stanął przed sądem wojskowym ten jednak orzekł na jego korzyść i i został wydalony z wojska, m.in. za przynależność do utopijno-socjalistycznej organizacji Związek Sprawiedliwych (Der Bund der Gerechten). Po odejściu z armii zajął się handlem i nauką stolarstwa chcąc wykazać swoją solidarność z proletariatem. W roku 1847 za działalność rewolucyjną został pozbawiony tytułu szlacheckiego.
Czas Wiosny Ludów w Niemczech był okresem bardzo burzliwym, a miał w tym swój udział również August Willich. W kwietniu 1848r.w Wielkim Księstwie Badenii pod przywództwem Friedricha Hackera i Gustava Struve wybucha powstanie znane jako Hackeraufstand, które miało za cel obalenie monarchii i ustanowienie republiki. August Willich bierze w nim udział jako polowy dowódca wojskowy jednego z oddziałów liczącego ok. 800 ludzi na około 6 tysięcy powstańców sił rewolucyjnych. W dniu 20.04.1848r. licząca 1200 ludzi częściowo uzbrojonych w kosy, dowodzona przez Karla Kaisera i Augusta Willicha armia powstańcza zostaje okrążona i pokonana w bitwie pod Kadern przez liczące 2200 żołnierzy połączone wojska badeńskie, wirtemberskie, bawarskie, heskie i nassauskie dowodzone przez generała F. von Gagerna, który poległ w tej bitwie. Straty wyniosły co 10 zabitych powstańców i 4 żołnierzy, ale oddziały powstańcze uległy rozproszeniu. Po klęsce powstania Willich ucieka do Szwajcarii i Francji. Nieudane powstanie Hackera było pierwszym wielkim powstaniem w Badenii.
W Alzacji organizuje i szkoli Legion Robotniczy (Arbeiterlegion), z którym jeszcze w roku 1849 wraca i w okresie maj-lipiec 1849 walczy jako dowódca w powstaniu Palatynatu-Badenii, w tym czasie jego adiutantem jest Fryderyk Engels. Dowódcami powstania byli m.in. Polacy: Franciszek Sznajde i Ludwik Mierosławski. Jedyną realną siłę zbrojną stanowiły ochotnicze oddziały partyzanckie, którymi dowodzili: Ludwik Blenker, August Willich, Fryderyk v. Beust, Fryderyk Annecke. Dowodzony przez Willicha Wolny Korpus złożony z uzbrojonych robotników stanął przeciw elitarnej armii pruskiej. Jako pierwsi w historii walczyli pod czerwonym sztandarem. Mimo, że korpus Willicha był jednym z najsilniejszych oddziałów powstańczych, to nie mógł jednak wykazać się w walce z oddziałami wojsk regularnych. W pierwszej fazie powstania korpus Willicha otrzymał zadanie okrążenia twierdzy Landau, pilnując, aby tamtejszy garnizon nie dokonał wypadu przeciw siłom powstańczym. Wcześniejsza próba zdobycia tej twierdzy zakończyła się fiaskiem, a fakt jej niezdobycia krępował swobodę ruchów dowództwa palatynackiego, wiążąc jeden z najsilniejszych oddziałów i stanowiąc ciągłe zagrożenie od wewnątrz. Po wkroczeniu armii pruskiej oddziały powstańcze zaczynają się bezładnie cofać i kraj wciągu kilku dni zostaje zajęty. Okazało się, że oddziały powstańcze nie są zdolne do stawienia poważniejszego oporu przeważającym siłom wroga. Mimo, że siły powstańcze liczyły około 12 tys. ludzi, to w dużej części składały się z niezdyscyplinowanych jednostek ochotniczych i obrony ludowej. Jednak realnie było ich najwyżej 8 tys., przy czym tylko 4896 żołnierzy palatynackich posiadało w ogóle broń, w tym 3886 karabinów. Próbę wstrzymania armii pruskiej podjęli dowódcy ochotniczych formacji. Korpus Willicha, który dotychczas blokował twierdzę Landau, połączył się z oddziałem Schimmelpfeniga i Blenkera. Wszyscy trzej zajęli następnie pozycje w obronnym terenie górskim pod Rinnthal. Celem ich było powstrzymanie marszu pruskiego, aby rozbite oddziały palatynackie mogły się spokojnie wycofać i uporządkować. W walkach pod Rinnthal w dniu 16.06.1849 korpus Willicha poniósł duże straty. Powstańcy nie wytrzymali naporu pruskiego i cofnęli się w stronę Badenii. W odwrocie wymienione wyżej formacje palatynackie połączyły się z cofającą się grupą gen. Sznajdego. W dniu 17.06. korpus palatynacki stanął kwaterą w Langenkandel, a dnia następnego kampania palatynacka zakończyła się, przenosząc się do Badenii.
Oddziały Blenkera, Schimmelpfeniga i Willicha wzięły udział w dalszych walkach, jednak wojska palatynacie znalazły się na razie w rezerwie. Do największej bitwy doszło pod Waghäusel, w której nie popisał się generał Sznajde, gdyż posiadając do dyspozycji znaczne siły wynoszące ok. 5 tys. żołnierzy i 12 dział, przez cały dzień 21.061849. stał bezczynnie, choć dochodził go huk dział z północy. Bezczynność Sznajdego była uderzająca i wyprowadziła wreszcie z równowagi Willicha, który późnym wieczorem zdecydował się na własną rękę wyruszyć na czele straży przedniej w kierunku toczącej się bitwy, decyzja ta była jednak spóźniona. Z kolei podczas kolejnej również przegranej bitwy pod Gernsbach w dniu 29.06.1849r. oddziały Blenkera i Willicha ulegają panice, która przenosząc się na kolejne wojska powstańcze, decyduje o klęsce.
Ostatnim ośrodkiem oporu powstańców pozostała twierdza Rastatt, oblegana przez pruskie wojska gen. Gröbena. Twierdza mogła się jeszcze długo bronić, posiadała bowiem kilkutysięczna załogę, liczną artylerię i zapasy amunicji. Jednak wobec upadku powstania w całej Badenii powstańcy zdają się na łaskę Prusaków i postanawiają skapitulować. Akt kapitulacji podpisano 23.07.1849. Do twierdzy wkroczyły wojska pruskie, a załoga znalazła się w kazamatach więziennych. Do niewoli dostał się komendant Rastattu mjr Tiedemann oraz inni dowódcy powstańczy: Willich, Corvin, min. Werner, Annecke, Bönning. Los przywódców był ciężki: komendant twierdzy mjr Tiedemann i szereg działaczy rewolucyjnych zostało później rozstrzelanych, a wielu innych skazano na wieloletnie więzienie. Szczególnie ostre represje zastosowano wobec uczestników powstania, którzy byli obywatelami pruskimi i służyli kiedyś w armii pruskiej. Dlatego nie do końca wiadomo w jaki sposób wydostał się z niewoli August Willich, który spełniał przecież oba warunki. Wobec uczestników powstania następują liczne represje, w tym rozstrzeliwanie powstańców, tysiące uwięziono, a blisko 80 tys. wyemigrowało.
Wśród emigrantów jest August Willich, który po stłumieniu powstania ponownie zbiega do Szwajcarii, skąd przedostaje się do Londynu. Tam pracuje na swoje utrzymanie jako stolarz, ale jednocześnie postanawia kontynuować walkę z reakcją, dlatego mimo różnic ideologicznych przystępuje do kierowanego przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa tzw. Związku Komunistów. Już w 1850 ma miejsce ostry konflikt polityczny pomiędzy Marksem i Engelsem z jednej strony, a Karlem Schapperem i Willichem z drugiej. Już wcześniej w Willichu rosło rozgoryczenie postawą Marksa, w którym widział raczej teoretyka niż dążącego do zastosowania swych teorii w praktyce (Marks mieszkał w luksusowym mieszkaniu w Soho, podczas gdy Willich i jego towarzysze w londyńskich slumsach). W Związku Komunistów następuje rozłam i dochodzi do ostrej walki pomiędzy frakcjami. Willich i podobnie do niego myślący rewolucjoniści zakładają skrajnie lewicowy związek Sonderbund. W Londynie Willich nawiązuje współpracę z francuskim rewolucjonistą i wygnańcem politycznym Emmanuelem Barthélemy. Podobno obaj planowali zabicie Karola Marksa za jego zbytnią konserwatywność. Marks i jego zwolennicy wszczynają kampanię oszczerstw wobec Willicha m.in. zarzucając mu, że był homoseksualistą i cudzołożnikiem(?). Podczas posiedzenia Komitetu Centralnego Związku Komunistów, Willich zaatakował i publicznie obraził Marksa, w którego obronie stanął młody współpracownik Marksa niejaki Conrad Schramm zarzucając mu kłamstwo. Po krótkiej rozmowie z Engelsem za pewne podjudzony Schramm wyzwał Willicha na pojedynek. Fizyczna likwidacja Willicha na pewno przywróciłaby Marksowi pełnię władzy, jednak była to bardziej misja samobójcza, biorąc pod uwagę krótkowzroczność i wysoką postać Schramma oraz wojskowe doświadczenie Willicha.
Ponieważ pojedynki na pistolety były zakazane w Wielkiej Brytanii, Willich i Schramm wybrali Belgię i ostatecznie spotkali się w Antwerpii. W pierwszej rundzie przeciwnicy stanęli w odległości 30 kroków, pierwszy wystrzelił Schramm, ale chybił. Willich odszedł kolejnych 10 kroków i trafił przeciwnika w głowę. Ranny Schramm po odzyskaniu przytomności błagał o odwołanie drugiej rundy, gdyż osobiście nie miał nic do Willicha, a stanął do walki, ponieważ chodziło o sprawy organizacji. Willich ustąpił i powrócił do Londynu wciąż będąc w konflikcie z Marksem. Barthélemy był podczas pojedynku sekundantem Willicha, ale wkrótce bo w 1855r. został powieszony w Londynie za zabójstwo 2 ludzi, w tym swojego pracodawcy.
Rozczarowany ruchem rewolucyjnym August Willich wyemigrował do Stanów Zjednoczonych w 1853r. zrywając ze swoją burzliwą przeszłością. W Nowym Jorku jest przez moment bohaterem dla mniejszości niemieckiej, szybko też znalazł pierwszą pracę w stoczni Brooklyn Navy Yard. Później pracował dla rządu w United States Coast Survey - służbie geodezyjnej przy badaniach wybrzeża, gdzie przydało się jego wcześniejsze wykształcenie. W 1858r. wyjechał do Cincinati, gdzie został redaktorem w niemieckojęzycznej radykalnej gazecie socjalistycznej Cincinnati Republikaner. Jako redaktor żarliwie walczył o interesy klasy robotniczej z powodzeniem występując jako mówca i agitator, założył też klub gimnastyczny i organizował związki zawodowe. Zdecydowanie potępiał bezwzględną politykę wobec Indian, był zdeklarowanym przeciwnikiem niewolnictwa popierając jednocześnie równość rasową. Willich wraz z Johnem Bernhardem Stallo, Moncure Danielem Conwayem i Peterem Kaufmannem, stał się znany jako jeden z "heglistów Ohio", czyli zwolenników niemieckiego filozofa Georga Wilhelma Friedricha Hegela. Gdy w dniu 12.04.1861r. w Stanach Zjednoczonych wybuchła wojna domowa znana jako wojna secesyjna, dziennikarz Willich odkłada pióro i ponownie zakłada mundur, aby na polu bitwy walczyć o wolność i prawa człowieka.
August Willich od samego początku wojny aktywnie werbuje niemieckich imigrantów w płd.-zach. regionie Ohio, stojąc na czele akcji rekrutacyjnej i chcąc pokazać nowej Ojczyźnie „czego patriotyczni Niemcy mogą dokonać”. Wstępuje do 9 ochotniczego pułku piechoty Ohio (Die Neuner) początkowo jako szeregowy żołnierz, ale szybko bo już 8.05.1861r. zostaje adiutantem pułku w stopniu porucznika. Był to pierwszy pułk składający się z żołnierzy pochodzenia niemieckiego. Willich szkoli żołnierzy i jest tłumaczem dla anglojęzycznych oficerów. August Willich błyskawicznie awansuje, bowiem już w dniu 9.06.1861 zostaje awansowany na majora i otrzymuje zadanie wyszkolenia pułku na wzór pruski. Pułk 9 Ohio służył w zachodniej Wirginii w składzie brygady płk Roberta L. McCooka prowadząc działania w zwycięskich bitwach: pod Rich Mountain (11.07.1861) oraz Carnifex Ferry (10.09.1861).
Gubernator Oliver P. Morton w dniu 24.08.1861r. mianował Willicha na stopień pułkownika i powierza dowództwo kolejnej „niemieckiej” jednostki tj. 32 ochotniczego pułku piechoty Indiany. Na tej jednostce ten lekko ekscentryczny oficer z charakterystyczną siwiejącą rudą brodą, również odcisnął swój własny indywidualny styl, gdyż poglądy polityczne płk Willicha oznaczały, że pułk stawał się unikalny w całej armii. Willich przedstawił kilka pomysłów innowacyjnych, np. specjalne wozy, które po zdjęciu kół miały służyć jako pontony, czy wykorzystanie wozów konnych do szybkiego transportu żołnierzy na pole bitwy, jednak zostały one odrzucone przez przełożonych. Wśród żołnierzy nazywano go pieszczotliwym przydomkiem „Papa”, a w nieformalnych rozmowach Willich używał tylko jednego przekleństwa nazywając ich "blockheads", co można przetłumaczyć jako zakuty łeb lub gamoń. Taki też tytuł "Blockhead" nosiła obozowa gazeta wydawana w pułku, co może świadczyć o swoistym poczuciu humoru dowódcy, choć jej treść była jak najbardziej poważna. Wolnomyślicielskie metody pułkownik Willicha przenosił do wszystkich aspektów życia jednostki. Na przykład, zawsze zabezpieczył piwo dla swoich ludzi, a dzięki posiadanym piecom ludzie zawsze mieli świeży chleb. Jego pułk jako jeden z nielicznych w armii miał kapelana, który nie był księdzem, ale raczej wolnomyślicielem. Po objęciu dowództwa 32 Indiana został okrzyknięty w niemieckiej prasie liberalnej jako "bohater rewolucji i człowiek wolności ". Starał się też zaszczepić radykalnego ducha w swoim oddziale, gdy pułk otrzymał sztandarzadeklarował: "Niech wszyscy zobaczą, że Niemiec może walczyć o wolność i sprawiedliwość.".
Swój chrzest bojowy 32 pułk przeszedł w składzie 6 Brygady, 2 Dywizji Armii Ohio w dniu 17.12.1861r. w bitwie z przeważającymi siłami konfederatów pod Rowlett’s Station w Kentucky. Oddział zyskał ogólne uznanie, gdy mając 500 żołnierzy pod ppłk Henrym von Trebra odpierał atak 1300 ludzi Texas Rangers płk Terry'ego i piechoty pod dowództwem generała Hindmana. 32 pułk utworzył czworobok i odrzucił napastników zmuszając ich do odwrotu, tracąc 10 zabitych i 22 rannych, ale zabijając 33 konfederatów, w tym płk Terry oraz raniąc 50 innych. Przed bitwą płk Willich nadzorował budowę mostu pontonowego, a później był w kwaterze głównej, ale wrócił na czas aby wycofać pułk na dogodniejszą pozycję. Bitwa trwała zaledwie godzinę i choć zwycięstwo było nieznaczne, to nastąpiło w momencie gdy morale w wojskach Unii było niskie i pozwoliło na nowo rozbudzić entuzjazm do kontynuowania wojny.
Kolejną bitwę 32 pułk stoczył pod Shiloh (6-7.04.1862) biorąc udział w drugim dniu w walk. W bitwie wielką odwagą i dowodzeniem zabłysnął płk August Willich. W wyniku nieporozumienia jego oddziały dostały się ciężki ogień flankowy. Willich zachował zimną krew kiedy jego oddziały stały niepewnie pod ostrzałem, łamiąc wszelkie zasady stanął przed nimi, plecami do wroga i prowadził przed pułkiem instruktaż o broni. Kazał też orkiestrze grać "Marsyliankę"- hymn wszystkich republikańskich ruchów w Europie. Przywróciwszy porządek na czele 32 pułku ruszył do udanego ataku na bagnety. Młody 20-letni oficer William Mank oglądając teren krwawych walk pod Shilo zadrżał i opisał je następująco: "Co za widok jest mi oferowany, gdy patrzę wokół na przyjaciół i wrogów, zabitych i rannych leżących między sobą." Sytuacja rannych, pozbawionych pozoru godnej opieki medycznej była przerażająca. Mank napisał dalej: "ranni proszą o wodę, niech Bóg się zmiłuje, sami nie mamy żadnej", a dwa dni po bitwie dodał: "chociaż zwyciężyliśmy, to zapłaciliśmy wysoką cenę".
W dniu 17.07.1862 Senat USA zatwierdził nominację Willicha na generała brygady ochotników (United States Volunteers USV) i powierzył stanowisko dowódcy 6 Brygady składającej się z 4 pułków piechoty, w tym 32 pułk Indiana, który pod dowództwem płk von Trebra pozostał w jego brygadzie. W dniu 6.08.1861r. zdaje obowiązki dowódcy brygady dla płk Wiliama H. Gibsona z 49 pułku Ohio.
Następnie bierze udział w bitwie pod Perryville (8.10.1862) pod gen. dyw. Don Carlos Buell dowódcą Armii Ohio, zapewne jako oficer sztabu. W dniu 5.11.1862r. obejmuje dowództwo 1 Brygady, 2. dywizji, XIV Korpusu Armii Cumberlandu i bierze udział w bitwie pod Stones River (31.12.1862-2.01.1863). W sylwestrowy poranek Jankesi zostali zaskoczeni przez Konfederatów, a znajdująca się na skraju prawego skrzydła 2 dywizja gen. R.W. Johnsona była pierwszym celem silnego natarcia. Gen. Willich zobaczył atakującego przeciwnika i załamanie sąsiedniej brygady, której w panice uciekające pułki wprowadziły zamieszanie w jego brygadzie i uniemożliwiły zorganizowanie skutecznej obrony. 1 Brygada musiała w końcu ustąpić, a Willich podczas próby zebrania swoich żołnierzy został lekko ranny i dostał się tam do niewoli Konfederatów, gdy jego koń został zastrzelony pod nim. Został wysłany do osławionego więzienia Libby w Richmond w Wirginii, gdzie przebywał przez 4 miesiące, ale został zwolniony warunkowo i wymieniony w dniu 7.05.1863r.Libby było surowym więzieniem, który tak opisała konfederacka gazeta Richmond Examiner:"(...) są skuleni i upchani w każdym zakątku, w korytach kąpielowych, wokół kuchenek, wszędzie jest duży upchany tłum. W nocy w każdej celi, każdy cal kwadratowy podłogi pokryty jest przez niespokojnych jeńców, leżących obok siebie od pięt do głów, tak ciasno jakby więzienie było nieprawdopodobnie wielką puszką sardynek". Uwolnienie Willicha z Libby stało się powodem do świętowania dla niemieckiej społeczności na całym Środkowym Zachodzie. Gdy wyjechał na zachód, aby dołączyć do swoich żołnierzy, zatrzymał się po drodze w Cincinnati. Tam był witany przez ponad 3 tysiące niemieckich imigrantów w niemieckim centrum miasta Turner Hall. Wojna zmieniła dla Willicha charakter, czego przyczyną było ogłoszenie przez prezydenta Lincolna w dniu 22.09.1862r. Proklamacji Emancypacji. Kiedy przemawiał do swych sympatyków odniósł się do tej zmiany i powiedział zgromadzonym imigrantom, że wojna przeszła od "walki o obywatelstwo" do bitwy "w interesie całej ludzkości". Opowiedział też o swoim marszu przez południowe stany, gdzie jeńcy Unii byli obrażani i wykpiwani, a "jedynymi, którzy nas zaakceptowali, gotowali dla nas, czy nam sprzyjali przy każdej okazji byli niewolnicy", którzy postrzegali żołnierzy Unii jako "wyzwolicieli".
Już 27.05.1863 wrócił na dowódcę swojej 1 Brygady 2 Dywizji do odtwarzanego XX Korpusu i wyróżnił się podczas kampanii Tullahoma w dniach 24.06.-3.07.1863, gdy podczas bitwy pod Liberty Gap na rozkaz dowódcy korpusu gen. McCooka, uderzył na silniejszego wroga. Gen. Willich rozmieścił swoje pułki po obu stronach drogi i ruszył w górę zbocza przeciw okopanym dwóm brygadom Konfederatów generałów: Liddella i Cleburne’a. Generał Willich szybko stwierdził, że frontalny atak nie był możliwy, dlatego miało miejsce zacięte starcie, w którym Willich z powodzeniem manewrował swoją brygadą. Gdy wieczorem wsparcia udzieliła druga brygada, Jankesi zepchnęli konfederatów o pół mili.
W dniach 18-20.09.1863 miała miejsce zwycięska dla Konfederatów bitwa pod Chickamauga, podczas której 2/3 sił Jankesów uciekło z pola bitwy. Na początku walki koncentrowały się na północnym skraju frontu bitwy, ale do południa 19.09.1863 walka przeniosła się do centrum linii Unii. Do historii przeszła obrona Snodgrass Hill i Horsehoe Ridge przez gen. George H. Thomasa. Składająca się z 5 pułków piechoty 1 Brygada generała Willicha była jednym z najdzielniejszych oddziałów jankeskich, która pod wodzą Thomasa odpierała powtarzające się ataki konfederatów. W tym dniu „rzezi” Willich poprowadził swoją brygadę wspierając szybko załamujące się centrum Jankesów i tym samym ratując Armię Unii od całkowitej zagłady. Konfederacki żołnierz wspomniał później, że ludzie Willicha dostali się pod „morderczy ogień artylerii i muszkietów, od którego bardzo ucierpieli”, z kolei jeden z Niemców wspominał: „ogień stał się silniejszy i zaczęła się ciężka bitwa. Dobrze ukryte baterie przerzedziły nasze szeregi kartaczami”. Willich uspokoił swoich żołnierzy i rozkazał zastosować opracowaną wcześniej taktykę „advance firing”. Uformowano 4 linie strzelców, a każda kolejna linia podchodziła do potężnej salwy z muszkietów podczas, gdy pozostałe trzy przeładowywały. Sierżant Alexis Cope z 15 pułku Ohio stwierdził, że innowacja Willicha sprawiła, że „czuli się niezwyciężeni”. Inny żołnierz w swoim liście wspomina, że gdy byli pod najsilniejszym ogniem konfederatów: „stary (Willich) wydał rozkaz do ataku na bagnety jako jedyny sposób do uciszenia baterii. Został on wykonany, gdyż tylko tak mogło być w brygadzie prowadzonej osobiście przez Willicha. Trzeba było usłyszeć bojowy okrzyk chłopców hurra, gdy tam dotarli, aby to zrozumieć”. Żołnierze Willicha zwarli się w walce w ręcz i odbili strzelającą do nich baterię artylerii Unii, zdobytą wcześniej przez konfederatów. Jeden z pułków 89 Illinois kontynuował swój szturm próbując zdobyć konfederacką baterię Hugginsa. Gdy generał Willich ujrzał, że w tym ataku pułk uległ niebezpiecznej dezorganizacji, stanął w najniebezpieczniejszym miejscu, aby doprowadzić ich do porządku. Jeden z oficerów tak to wspomina: „ Willich podszedł i stojąc przed pułkiem pośród wylewającego się na nas prysznica kul, pochwalił pułk za jego żywiołowy atak, uspokoił emocje, poinstruował jak się ustawić i rozwinąć… i we własny niepowtarzalny sposób przywrócił porządek i pewność siebie pułku”. Zrobił to we właściwym czasie, gdyż wkrótce stanęli wobec kontrataku Konfederatów Pata Cleburne.
Jeden z historyków amerykańskich tak ocenił Willicha: ”w obu walczących armiach nie było chyba żadnego tak gruntownie wykształconego oficera”. Jest w tym dużo prawdy, gdyż Willich miał pruskie wykształcenie i doświadczenie wojskowe, a w latach 1848-1849 dowodził własnym oddziałem. Dowódca 2 dywizji generał Johnson napisał: Willich „był zawsze we właściwym miejscu, oddając swoją osobistą odwagą wielkie zasługi krajowi. Ten dzielny weteran zasłużył na awans i mam nadzieję, że zostanie mu on przyznany". Ta bitwa zahartowała jednostkę, która przechodziła test bojowy w jednej z najkrwawszych bitew wojny secesyjnej.
Podczas kampanii Chattanooga w dniach 23-25.11.1863r. nowy dowódca na zachodzie gen. Ulysses S. Grant podejmuje natarcie, dzięki czemu konfederaci zostają wyrzuceni z Orchard Knob i Lookout Mountain. Ostatecznym przełomem jest natarcie szerokim frontem Armii Cumberlandu na dominujące nad terenem wzgórze Missionary Ridge. Ludzie Willicha rozpoczynają szturm wspinając się po stromym zboczu i są pierwszymi, którzy osiągają szczyt grzbietu. Atakiem tym zmuszają zdemoralizowanych Konfederatów do odwrotu, po tym jak zostali zaatakowani ze skrzydła i od tyłu. Generał August Willich ze swoją brygadą zdobywa 5 armat, 8 wozów z amunicją, 1200 karabinów, 2 sztandary oraz bierze 300-400 jeńców.
Podczas rozpoczynającej się kampanii 1864r.w Atlancie jak zwykle osobiście prowadzi swoją brygadę m.in. pod Rocky Face. Jednak błyskotliwa kariera generała Augusta Willicha jako dowódcy polowego została gwałtownie przerwana, gdy został ciężko ranny w dniu 15.05.1864r. w bitwie pod Resaca w Georgii. Gdy dostał rozkaz do ataku, swoim bystrym okiem wojskowego zauważył, że zadanie jest trudne. Widząc silne umocnienia Konfederatów, osobiście ruszył na rozpoznanie, aby ocenić przeszkody. Generał Willich został postrzelony przez strzelca wyborowego konfederatów, trafiony w ramię i bok. Odniesiony na noszach na tyły został otoczony przez swoich zrozpaczonych żołnierzy, a zszokowany młody oficer chciał go odnieść z powrotem w obawie srogiej reakcji generała. Ten jednak wyraźnie cierpiał od bólu, ale mimo to łagodnie napominał swoich ludzi, aby podczas jego nieobecności zachowywali się tak samo jakby był wśród nich. W konsekwencji mimo potencjału oraz zasług odmówiono mu awansu na dowódcę dywizji. Po częściowym odzyskaniu sprawności, został sklasyfikowany jako niezdolny do czynnej służby i w dniu 9.08.1864r. przydzielony do Departamentu Północnego i tam został mianowany dowódcą garnizonu w Cincinati w stanie Ohio. Z kolei w dniu 1.06.1865r. ponownie obejmuje dowództwo swojej starej brygady w Nashville w stanie Tennessee. Jednak wojna już się skończyła, następuje demobilizacja ogromnych sił zbrojnych. Jako honorowe wyróżnienia dla „zasłużonych w akcji” administracja prezydenta Johnsona zakwalifikowała Willicha jako generała majora USV ze starszeństwem z dnia 21.10.1865r., a w dniu 15.01.1866 został honorowo zwolniony z wojska.
Analizując jego przebieg służby i udział w walkach należy stwierdzić że August Willich był z pewnością najwybitniejszym spośród niemieckich generałów – wygnańców. Był dowódcą chłodnym i rozważnym, ale również energicznym wykazującym wielką odwagę osobistą. Chociaż przestrzegał ścisłej dyscypliny, to traktował swoich żołnierzy „jak ludzi, a nie jak psy”. Zawsze dawał przykład i nie żądał od swych żołnierzy niczego, czego sam by nie wykonał. Dbał o światopogląd swoich żołnierzy traktując ich jak „obywateli” , wzorowanych na francuskich rewolucjonistach, a nawet ucząc o socjalizmie. „Czerwony republikanin” z wysokim czołem i brodą, cieszył się dużą popularnością wśród swoich podwładnych, którzy ze względu na jego nadopiekuńczość nazywali go czule „Papa” Willich. Nie był też krzykliwy, ubierał się w prosty sposób, ale miał kilka ekscentrycznych nawyków, m.in. posiadał szopa pracza, którego często można było zobaczyć na jego ramieniu. Z wielu względów Willicha i jego ludzi łączyła niezwykła więź. Był uważany za dzielnego człowieka, który zawsze dzielił niebezpieczeństwo wspólnie ze swoimi ludźmi i uczonego z racji wybitnego intelektu. Jednak jego zamiłowanie do nauki nie zawsze było doceniane przez jego ludzi. Na przykład, gdy w środku zimy żołnierze pułku zginęli w potyczce, Willich rano pomaszerował ze swoimi ludźmi na cmentarz.Tam uraczył ich półtora godzinna przemową o rewolucjach, astronomii i innych gałęziach nauki i jak zauważył jeden z żołnierzy: "wreszcie spadł z obłoków do rzeczywistości ponieważ zauważył, że zaczęliśmy tupać gdyż nasze stopy odrętwiały. Wróciliśmy do naszych kwater pewnie mądrzejszy, bardziej jednak sztywni, a częściowo źli". I dodał, że przemowy Willicha byłyby "interesującymi tematami do słuchania przy kuflu piwa, a nie ... na 10 stopniu mrozie”.
Po odejściu z wojska w 1866r. dzięki koneksjom politycznym otrzymał posadę rewidenta skarbowego w hrabstwie Hamilton w Ohio. Gdy w 1870r. wybuchła wojna francusko-pruska, wyjechał do Niemiec i co zakrawa na ironię losu bezskutecznie zaoferował kanclerzowi Bismarckowi swoje usługi w wojnie z Francją. Na wojnę nie poszedł, ale przez jakiś czas studiował na Uniwersytecie w Berlinie. Po powrocie do USA pozostał aktywny politycznie występując w obronie robotników i zabierając głos podczas uroczystości państwowych. Przeniósł się do St. Marys w Ohio, gdzie zmarł nagle na udar mózgu w dniu 22.01.1878r. został pochowany na cmentarzu Elm Grove, gdzie społeczeństwo ufundowało mu wojskowy ozdobny obelisk. Przez całe życie pozostał kawalerem, ale kochał dzieci. Znaczną część swojej skromnej renty przeznaczał na zakup cukierków. Powiedział kiedyś: „wszystkie amerykańskie dzieci są moimi dziećmi”, a po jego śmierci znaleziono w domu walizkę pełną słodyczy, które rozdano dzieciom na jego pogrzebie.
Żródła: A.Owsińska. Powstanie palatynacko-badeńskie 1849 roku oraz udział w nim Polaków. Wrocław, Warszawa, Kraków 1965.; A. v. Willich. Im preussischen Heere! Rin Disciplinarverfahren. Mannheim 1848.; L.Langenfeld. Die Badische Revolution 1848-1849. Dokumente des Karlsruher Atadtarchivs ind des Pfinzgau-Museum. Karlsruhe 1973.; G.Fabian. Karl Marx Prince of Darkness. USA 2011.; J.Barnet. Willich's Thrity-Second Indiana Voluteers. Cincinati 1979. ; J.R.Reinhart. August Willich's Gallant Dutchmen: Civil War Letters from 32nd Indiana Infantry. Kent 2006.; www.portalwiedzy.onet.pl www.territorial.de www.digitalprojects.libraries.uc.edu www.wikipedia.com www.civilwarinteractive.com www.adelskartei.de www.tegermany.com www.longislandwins.com www.emergingcivilwar.com www.maxkade.iupui.edu www.lancasteratwar.com www.cem.va.gov www.etc.usf.edu www.history.army.mil www.wvculture.org ww.zocalopublicsquare.org www.civilwar.org www.fewo-schwarzwald-denkmal.de www.suedzucker.de www.if-zeitschrift.de www.freiburgs-geschichte.de marxists.anu.edu.au