PAWEŁ LEGENDORF (1415-1467) – CZTERNASTY BISKUP WARMIŃSKI
Tradycyjnie biskupi warmińscy po śmierci spoczywają w katedrze fromborskiej, jednak Paweł Legendorf jako jedyny biskup warmiński pochowany został w braniewskim kościele św. Katarzyny - głównie ze względu na fatalny stan fromborskiej świątyni po zakończonej właśnie wojnie trzynastoletniej. Przez historyków nazywany jest lawirantem politycznym, trzymającym zawsze stronę silniejszego. Jednak to głównie dzięki jego postawie Warmia i Braniewo po II pokoju toruńskim znalazły się w granicach Rzeczypospolitej będąc częścią państwa polskiego przez ponad 300 lat tj. do I rozbioru Polski.
Paweł Legendorf-Mgowski lub Paulus Stange von Legendorf urodził się ok. 1415r. we wsi Mgowo położonej ok.. 40 km od Torunia, która w czasach średniowiecza nazywała się Legendorf (Lennicza Wieś). Pochodził ze starej pruskiej rodziny szlacheckiej i osiadłej we wsi Mgowo, był synem chełmińskiego sędziego Jana Legendorfa i po polskiej matce, wnukiem wojewody inowrocławskiego Janusza Kościeleckiego. Jego brat Jan należał do założycieli powstałego w 1440r. Związku Pruskiego i poległ w obronie zamku w Radzyniu w 1456r. Młody Paweł Legendorf przystąpił do stanu duchownego i początkowo był księdzem w diecezji chełmińskiej. W 1432r. otrzymał parafię w Domnau (ros. Domnowo), a później był również proboszczem w Grudziądzu. Od roku 1441 studiował na Uniwersytecie w Lipsku, który ukończył w 1442r. uzyskując tytuł bakałarza sztuk. Był to co prawda najniższy ówczesny stopień naukowy, nie mniej uprawniał do wykładania na uniwersytetach. Studia kontynuował w Rzymie, dokąd przybył przed 1447r., gdzie miał możliwość poznania funkcjonowania dworu watykańskiego. Tam poznał kardynała Tommaso Parentucelli, który został papieżem i jako Mikołaj V sprawował pontyfikat w latach 1447-1455. Legendorf został jego sekretarzem i dworzaninem, otrzymał również liczne zaszczyty, gdyż został archidiakonem pomorskim i kanonikiem głogowskim w 1448r., a następnie co niezwykle istotne został też w 1451r. (inne źródła podają 1447r.) kanonikiem warmińskim. Sprzyjał też Polsce w rozpoczętej niedawno wojnie polsko-krzyżackiej, o czym świadczy jego postawa wobec Jana Lutka z Brzezia polskiego posła w Watykanie. Trwająca od 1454r. wojna trzynastoletnia Polski z zakonem krzyżackim spowodowała wzrost zainteresowania sprawami polskimi na dworze papieskim i w samej Kurii Rzymskiej. Po śmierci Mikołaja V jego następcą zostaje papież Kalikst III i on również podczas całego pontyfikatu w latach 1455-1458 „korzysta” z usług Legendorfa jako sekretarza. Taka funkcja dawała na pewno duże możliwości, a wdzięczny za służbę Kalikst III w 1457r. mianuje go kanonikiem gnieźnieńskim i dziekanem głogowskim, a w 1458r. infułatem (protonotariuszem apostolskim).
Rządzący na Warmii dwunasty biskup warmiński Franciszek Kuhschmalz (1424-1457), był zdeklarowanym zwolennikiem zakonu i nieprzejednanym wrogiem Związku Pruskiego i Polski. Wbrew stanowisku niektórych kanoników, którzy sprzyjali królowi polskiemu stanął w 1453r. na czele delegacji krzyżackiej, podczas rozprawy przed sądem cesarza Fryderyka III. Część kanoników warmińskich miała mu za złe, że w tak trudnych czasach opuścił swoją diecezję. Tymczasem na Warmii w lutym 1454r. wybuchło powstanie kierowane przez Związek Pruski głównie przeciw władzy biskupa Kuhschmalza, gdy więc wrócił z misji do cesarza do diecezji, zastał sytuację zupełnego rozprzężenia i chaosu. Posiadłości biskupie znajdowały się w rękach królewskich (Związku Pruskiego) lub zakonu. Biskupowi Franciszkowi nie pozostało nic innego, jak oddać się pod opiekę wielkiego mistrza Ludwiga von Erlichshausena i wraz z nim przetrwał oblężenie Malborka, a w kwietniu 1455 roku wyjechał do Wrocławia, gdzie miał pozostać do końca życia.
I właśnie wraz ze śmiercią w dniu 10.06.1457r. dwunastego biskupa warmińskiego Franciszka Kuhschmalza zaistniała sprawa obsady biskupstwa warmińskiego. Rozbita była też kapituła warmińska, gdyż cześć kanoników przebywała przy biskupie Kuhschmalzu we Wrocławiu, a cześć aresztowana przez zakon w Królewcu, z kolei kilku w Gdańsku przy królu. Każda z tych grup wybrała nowego kandydata na biskupa, ale ostatecznie zakulisowe działania Polski i Krzyżaków, a także rozłam w kapitule warmińskiej spowodował, że trzynastym biskupem warmińskim został Sylwiusz Piccolomini, notabene wybitny humanista i dostojnik kościelny, a także doskonały urzędnik i dyplomata. Wybrany został przez kapitułę na posiedzeniu w Głogowie, co miało miejsce w dniu 12.06.1457r. Głównym argumentem wspierającym kandydaturę Eneasza, było przekonanie, że nowym biskupem warmińskim powinien zostać ktoś wystarczająco wpływowy i ustosunkowany, mogący w przyszłości odzyskać kościelne dobra i zmusić zbuntowanych poddanych do posłuszeństwa. Mimo, że Piccolomini był przekonany o niezwykłych bogactwach pruskich diecezji i nie ukrywał swojej chęci uzyskania na tamtejszym terenie stosownego uposażenia, to jednak na Warmię nie przybył, głównie z powodu przeszkód ze strony króla Kazimierza Jagiellończyka wobec jego pro-krzyżackiej postawy. Słuszną decyzję króla umacniał fakt posiadania przez Polaków najważniejszych miast Warmii tj. Braniewa, Fromborka i Lidzbarka. Mimo nacisków Krzyżaków, którzy mieli własnego kandydata na biskupa, Eneasz był zdecydowany przeciwstawić się wielkiemu mistrzowi i zdekompletowanej kapitule warmińskiej, a za pośrednictwem kanonika Liebenwalda kazał oznajmić, że nigdy nie zgodzi się na odstąpienie przyznanego mu biskupstwa. Jednak pomimo papieskiej nominacji, nigdy nie został uznany ani przez króla Polski, ani przez zakon. Gdy kilka miesięcy później Eneasz został wybrany na papieża, obydwie strony musiały uznać jego prawa.
Biskup Sylwiusz Piccolomini w pewnym momencie za swojego następcę uznał kanonika Arnolda von Venrade, kandydata krzyżaków. Jednak, gdy zostaje wybrany w dniu 19.08.1458r. następcą na tronie papieskim jako Pius II (1458-1464), rezygnuje z biskupstwa warmińskiego, ale nie rezygnuje z możliwości wpływu na obsadę i powierza je dotychczasowemu sekretarzowi i swojemu przyjacielowi Pawłowi Legendorfowi. Papież uznał, że będzie on kandydatem „miłym” królowi polskiemu, ponieważ był kanonikiem gnieźnieńskim. Otrzymuje on misję mającą związek z trwającą od 1454r. wojną pomiędzy Zakonem N.M.P. a Królestwem Polskim, w który to konflikt od początku zaangażowana była biskupia Warmia. Jak miało się okazać Legendorf był dobrym pasterzem i gospodarzem diecezji. Od samego początku zabiegał o zjednoczenie biskupstwa rozdartego wojną na dwie części - królewską i zakonną. Jego działania zmierzały do takiego ułożenia stosunków z wielkim mistrzem i królem polskim, z których wyciągnąć można było jak najwięcej korzyści. Wybór Legendorfa był trafny z wielu powodów, gdyż oprócz tego, że wywodził się z ziem zaangażowanych w konflikt, miał duże watykańskie doświadczenie będąc sekretarzem trzech kolejnych papieży i co niebagatelne był członkiem kapituły warmińskiej. Początkowo Legendorf jako wytrawny dyplomata starał się zachować neutralność, którą zresztą obiecał królowi, jednak taka postawa nie dawała gwarancji odzyskania ziem i miast biskupich zajętych przez wszystkie strony konfliktu.
Tak więc już jako papież Pius II oddał własne stanowisko administratora apostolskiego diecezji warmińskiej, początkowo w dniu 20.09.1458r. na rok, a w dniu 1.09.1459r. przedłużył na 3 lata. Papież liczył, że Legendorf uzyska akceptację króla i Zakonu. Była to trudna misja bowiem na Warmii trwała wojna, w której przeciwnikiem członków Związku Pruskiego był sojusznik Krzyżaków biskup warmiński Franciszek Kuchshmalz i to głównie przeciw niemu wybuchło powstanie. Kapituła warmińska starała się zachować postawę neutralną, lecz po krótkim sojuszu ze Związkiem Pruskim przeszła na stronę Zakonu. Za tę zdradę kanonicy warmińscy byli zajadle zwalczani przez Związek Pruski. Tak więc sytuacja administratora diecezji była trudna, bowiem oprócz sprzecznych interesów polskich, związkowych, krzyżackich i kościelnych, na Warmii działały liczne najemne oddziały zbrojne, których dowódcy często wykazywali się samowolą. Dodatkowo na członków Związku Pruskiego od dnia 1.04.1458r. za sprawą biskupa Piccolominiego nałożona była bulla przez papieża Kaliksta III, a papież Pius II podtrzymał ważność bull poprzedników, nakazując jej publikację w dniu 20.04.1459r., aby postanowieniami klątwy zmusić buntowników do uległości.
Legendorf otrzymał też wsparcie kanoników warmińskich, z których na pewno wyróżniają się: Jan Plastwich i Bartłomiej Liebenwald. Kanonik Jan Plastwich (Plastwig) urodzony w Braniewie ok. 1400, zmarł we Fromborku ok. 1465. Absolwent z tytułem bakałarza uniwersytetu w Lipsku w 1434r., następnie student akademii w Krakowie. Był kronikarzem i prawnikiem. Od 1440r. kanonik warmiński. Podczas wojny był doradcą Legendorfa i początkowo zwolennikiem neutralności Warmii oraz umiarkowanym przeciwnikiem Związku Pruskiego, ale był w składzie delegacji stanów pruskich do Krakowa uznającej zwierzchnictwo króla polskiego w 1454r. Po klęsce pod Chojnicami wrócił pod rządy zakonu, ale gdy w dniu 29.12.1455 zaciężny krzyżacki Georg von Schlieben zdradziecko zdobył Olsztyn i uwięził go, został wrogiem Krzyżaków. Przypisuje mu się przekonanie Legendorfa do przejścia na stronę polską. Z kolei Bartłomiej Liebenwald rozpoczął studia w Lipsku w 1432r., w 1450r. został kanonikiem warmińskim, a zmarł w 1469r. .Wzięty do niewoli przez Krzyżaków po przekazaniu kontrybucji za oszczędzenie wzgórza katedralnego przez wojska von Plauena podczas rajdu w grudniu 1454r., został po przewiezieniu do Malborka zwolniony przez biskupa Franciszka Kuhschmalza. W lutym 1456r. już po przejęciu kapituły na stronę zakonu poprowadził rajd krzyżaków, który zakończył się czasowym zdobyciem Fromborka. Jeździł dwukrotnie w 1457r. z misjami do Watykanu. Następnie był wysłannikiem biskupa Piccolominiego z tytułem generalnego wikariusza, w imieniu którego miał napominać mieszkańców diecezji, by okazali posłuszeństwo nowemu biskupowi. Najprawdopodobniej biskup powierzył mu obronę Braniewa, gdyż to on odmówił wpuszczenia Skalskiego do miasta, gdy ten zjawił się ze swoimi roszczeniami w kwietniu 1464r.
W maju 1460r. jako administrator Legendorf wyruszył do Polski. Latem 1460r. Paweł Legendorf został wybrany przez kapitułę i oficjalnie zatwierdzony przez papieża Piusa II na pełnoprawnego biskupa warmińskiego. Wybór nastąpił za zgodą króla Kazimierza Jagiellończyka, z którym spotkał się w Łęczycy i w porozumieniu ze stanami pruskimi, dzięki czemu biskup mógł przybyć na Warmię. Od króla zyskał gwarancję zwrotu ziemi należącej do kapituły warmińskiej pod warunkiem nie popierania Krzyżaków. Z kolei ci ostatni również opanowali część dóbr kapituły, a za ich oddanie żądali neutralności wobec nich. Po przybyciu na Warmię Legendorf rozesłał listy do strony polskiej i krzyżackiej, zawiadamiając że przybył jako administrator biskupstwa i ofiarowując stronom: miłość, przyjaźń, pokój i pośrednictwo., a przede wszystkim ogłaszając neutralność. Jednak podjął bardziej stanowczą, często sprzeczną postawę wobec stron konfliktu, stąd też może uznawany jest za politycznego lawiranta. Nie mniej od tej pory zaczyna odzyskiwać poszczególne miasta i zamki, rosnąc w siłę i wpływając na dalszy przebieg wojny na Warmii. Musiał więc przywieźć ze sobą znaczne środki finansowe pozwalające na działanie (na pewno próbował odebrać dług wrocławskiej kapituły katedralnej w wysokości 2500 florenów), ale przede wszystkim budowę własnych sił zbrojnych potrzebnych do odzyskania władzy. Od papieża Piusa II otrzymał też „mocną broń kościelną” jaką było prawo nakładania i ściągania ekskomuniki. Nie bez znaczenia była sytuacja militarna w 1460r. Zakon podjął ofensywę w Prusach Dolnych zdobywając zamek w Welawie, a z powodu zaległości w wypłacie żołdu walki zaprzestały polskie załogi Pasłęku, Miłakowie i Ornecie. W toczącej się przewlekłej wojnie główną rolę odgrywały pieniądze, a raczej ich permanentny brak po obu stronach konfliktu. Drugą charakterystyczną cechą było wykorzystywanie przez obie strony wojsk zaciężnych, bardziej skutecznych od tzw. pospolitego ruszenia.
Wzbogacony o instrukcje papieskie Legendorf przyrzekł zachować pełną neutralność nawet po przejęciu warmińskich miast, które miały jednak dochować wierności królowi i Związkowi Pruskiemu. W praktyce realizacja tej obietnicy miała być bardzo niekorzystna dla strony polskiej. Z kolei Zakon początkowo traktował nowego elekta z wyraźną nieufnością, jeszcze w 1459r. nie dopuszczając prokuratora Bartłomieja Liebenwalda do przejęcia władzy w części Warmii, a głównie obawiając się żądania oddania Olsztyna, czy innych miast płd. Warmii, w tym Reszla. Legendorf po przybyciu na Warmię w końcu lipca 1460r. osiadł w Ornecie. Podjął też próbę zawarcia rozejmu z dowódcami krzyżackimi i Wielkim Mistrzem Ludwigiem von Erlichshausenem. W październiku 1460r. podczas rozmów z mistrzem Ludwigiem uzyskał obietnicę poszanowania neutralności biskupstwa i ochrony poddanych. To z kolei powodowało, ze na jego stronę zaczęli przechodzić dotychczasowi zwolennicy Związku Pruskiego i Polski, a los polskich załóg w Braniewie, Lidzbarku, Jezioranach czy Dobrym Mieście był zagrożony.
Przede wszystkim biskup Legendorf potrzebował stałej i mocnej siedziby, a już 19.09.1460r. utracił Ornetę zajętą przez polskie załogi z Pasłęka i Miłakowa. Dlatego przeniósł się do Lidzbarka, gdzie mieszczanie złożyli mu przysięgę wierności, jednak zamek zajęty był przez polskich zaciężnych pod dowództwem Jana Czoło z Czechowic, który żądał zapłaty zaległego żołdu. Na mocy układu zawartego w dniu 19.09.1460r. w Bartoszycach kapituła odzyskała Olsztyn zajęty przez Krzyżaków jeszcze w 1455r. Dzięki mediacji biskupa i wielkiego mistrza, obłożony klątwą krzyżacki dowódca von Schlieben przekazał ostatecznie Olsztyn w dniu 2.01.1461r. (na zamku pozostał symboliczny 25-osobowy oddziałek krzyżacki). Prowadzona od początku polityka neutralności Warmii zyskiwała poparcie poddanych, a w nadchodzącym 1461r. wydarzenia na Warmii przybrały obrót bardzo niekorzystny dla Polski.
W styczniu 1461r. mieszkańcy Dobrego Miasta wykorzystując nieobecność dowódcy Jana Reżka usunęli polską załogę i przekazali miasto biskupowi Legendorfowi. Co prawda Reżek przeniósł się do Jezioran, ale te zostały w połowie kwietnia 1461r. oblężone przez zaciężnych biskupa oraz chłopów i już w dniu 24.04.1461r. zdobyte z pomocą mieszkańców. Załoga polska przeniosła się do zamku, którego skutecznie broniła przez wiele miesięcy, mimo wsparcia jakiego dostarczyli biskupowi krzyżaccy zaciężni z Barczewa. Jeszcze w styczniu 1461r. Legendorf zawarł układ z dowódcą Lidzbarka o spłatę należności, co w praktyce wyłączyło polską załogę z dalszej walki mimo spóźnionego zakazu króla. Jednak dopiero w dniu 30.08.1461r. biskup Legendorf odkupił zamek od Jana Czoło za 10 tys. grzywien pruskich (dokładnie tyle żołdu ile zalegali Polacy) i stał się panem zamku.
Nie wszędzie jednak było tak łatwo, bowiem w kwietniu 1461r. w Braniewie dowódca czeskich zaciężnych Jan Skalski odmówił wezwaniu biskupa do oddania mu miasta bez zgody króla. Wcześniej Skalski usiłował bezskutecznie przyjść z pomocą oblężonej polskiej załodze w Jezioranach. Tak więc do lata 1461r. niemal cała środkowa Warmia przeszła pod władzę Legendorfa i kapituły, co bardzo osłabiło polskie siły nad środkową i dolną Łyną. Ponadto biskup Legendorf usuwając zbrojnie polskie załogi z Warmii dodatkowo zawarł po 22.03.1461r. rozejm z Krzyżakami do 2.02.1462r. co zapewniło mu poparcie w przejmowaniu dalszych ośrodków warmińskich.
Tymczasem biskup Paweł Legendorf we wrześniu 1461r. odniósł największy sukces w toczącej się wojnie zdobywając najsilniejszy i najbogatszy punkt na Warmii, dotąd kluczowy ośrodek nad Zalewem Wiślanym i wierny sojusznik Polski - mianowicie Braniewo. Braniewianie byli wśród założycieli Związku Pruskiego i rozpoczęli powstanie na Warmii w lutym 1454r. zdobywając i częściowo niszcząc zamek biskupi. W sierpniu 1455r. do Braniewa wkroczyła czeska załoga pod dowództwem Jana Skalskiego, a miasto stało się bazą wypadową dla Czechów, którzy wspólnie z Braniewianami atakowali ośrodki krzyżackie w Prusach Dolnych i wykorzystując braniewskie statki atakowali flotę krzyżacką na Zalewie Wiślanym. Przez kolejne lata rosła jednak uciążliwość czeskiej załogi i rosła też niechęć Braniewian, spowodowana brutalnym postępowaniem Jana Skalskiego i jego zaciężnych wobec mieszczan, prowadzącym nawet do zabójstw, rabunków i łupiestw oraz łamania praw miasta, łącznie z opanowaniem ratusza. Paradoksalnie miasto, które wystąpiło zbrojnie przeciw władzy biskupów warmińskich, znalazło sprzymierzeńca w postaci biskupa Legendorfa. Opozycja zrodziła się głównie wśród gminu, zmierzającego do wpuszczenia biskupa warmińskiego wbrew stanowisku rady, czekającej na decyzję króla.
Biskup na początku września 1461r. porozumiał się z okolicznymi chłopami również pozostającymi pod presją zaciężnych Skalskiego. Wykorzystując jego wyjazd i wymarsz części zaciężnych w okolicę, gmin braniewski potajemnie ukrył w dniu 10.09.1461 grupę chłopów w swoich domach. W nocy 10/11.09.1461 nastąpił atak mieszczan i chłopów na załogę czeską, w walce zabito 10 Czechów, a ponad 100 wzięto do niewoli. Część rajców sprzyjająca zaciężnym została internowana. Już następnego dnia w kierunku Braniewa ruszyły krzyżackie załogi z Świętomiejsca, Bałgi i Pieniężna i próbowały dostać się do miasta, lecz zostały zawrócone. Jednak rada miasta, która z miejsca wysłała po biskupa Legendorfa, zapewniła zarazem spiesznie Gdańsk, iż pragnie nadal wytrwać przy królu polskim. Rada gdańska, zawiadomiwszy króla, zalecała Braniewu zwłokę w przyjęciu Legendorfa, prosząc przed wszystkim o obronę miasta przed wrogiem. Jednak zanim list ten dotarł do celu, ludność Braniewa już uznała biskupa Pawła Legendorfa, który w dniu 15.09.1461r. uroczyście wkroczył do Starego Miasta, gdzie przyjął hołd wierności od mieszkańców. Biskup przejął mienie zdobyte na zaciężnych Skalskiego oraz polecił usunąć z miasta kilku internowanych wcześniej rajców będących zwolennikami króla. Biskup Legendorf zajął swój zamek i pozostał w mieście dla uspokojenia nastrojów mieszczan. W ten sposób Braniewo zostało wyłączone z dalszych walk przeciw Zakonowi. Przejęcie miasta przez biskupa warmińskiego pozbywało Polskę aktywnego ośrodka walki na Warmii i Zalewie oraz zmieniało sytuację o tyle, że Braniewo z ośrodka zdecydowanie propolskiego stało się miastem nieprzyjaznym niedawnym sojusznikom.
Niebagatelny był kolejny sukces jakim było zajęcie obleganego od kwietnia 1461r. zamku w Jezioranach. W dniu 30.09.1461r. dowódca polski Henryk z Tworkowa nie otrzymawszy wcześniej żadnej odsieczy, skapitulował przed wojskami Legendorfa, w zamian za prawo swobodnego odejścia. Przebywający w Braniewie biskup Legendorf „idąc za ciosem” podjął z mieszczanami i 600 okolicznymi chłopami już 18.09.1461r. oblężenie katedry we Fromborku bronionej przez Czechów Skalskiego pod dowództwem Kojatka. Próby zdobycia ufortyfikowanej katedry nie dały rezultatu. Natomiast w dniu 5.10.1461r. przybyła odsiecz złożona z zaciężnych polskich z Pasłęką i Ornety, wezwanych na pomoc przez Skalskiego. Oddziały braniewian i chłopów poniosły ciężką klęskę, chłopi zostali rozproszeni, a blisko 2/3 zbrojnych zginęło lub poszło do niewoli. Frombork pozostał więc w ręku Skalskiego, stanowiąc odtąd obok Elbląga – jedyny polski punkt oporu nad Zalewem.
Niemniej niemal cała północna i środkowa Warmia z wyjątkiem Fromborka i Ornety znalazła się we władaniu biskupa. W ręku zaciężnych krzyżackich znajdowało się jeszcze Pieniężno, a przede wszystkim w południowej strefie Barczewo, Reszel i Bisztynek. Załogi tamtejsze żądały od biskupa uprzedniego uiszczenia ich należności, stosując nieludzki wręcz wyzysk warmińskiej ludności chłopskiej, nękanej także żądaniami załóg z Bartoszyc, Świętomiejsca, a nawet Królewca. Legendorf nie zdobył się jednak na opanowanie siłą tych ośrodków, zmierzając w tym okresie wyraźnie do utrzymania pozycji Zakonu w Prusach. Dowodem tego było również dążenie biskupa do przedłużenia rozejmu, a nawet zawarcia „wieczystego pokoju” z Wielkim Mistrzem, z którym chciał stale „żyć w przyjaźni”. Jednak tym razem Legendorf spotkał się z wyraźną reakcją strony polskiej, bowiem jeśli poprzednie fakty przejmowania przemocą miast środkowej Warmii w połowie 1461r. budziły wyłącznie protesty słowne stanów pruskich, to zajęcie Braniewa wywołało akcję zbrojną przeciw biskupowi zainicjowaną przez Skalskiego, który zmierzał do odzyskania utraconego miasta oraz powetowania wyrządzonych mu strat. Najpierw wspierany przez załogi z Pasłęka i Ornety oraz elblążan i gdańszczan rozpoczął w październiku 1461r. niszczenie okolic Braniewa, a w dniu 29.11.1461 przy pomocy załóg Fromborka, Pasłęka i Ornety oraz elblążan liczących łącznie 600 zbrojnych, usiłował wedrzeć się nocą na mury Braniewa, jednak został odparty. W walce poległ dowódca Ornety Piotr Nosal z Turzy, sam Skalski był ranny w ramię, było wielu zabitych i 50 jeńców.
Próby uregulowania stosunków pomiędzy królem a Legendorfem i położenia kresu konfliktowi podjęte zostały z inicjatywy stanów pruskich w dniu 19.12.1461r. na zjeździe w Elblągu, dokąd biskup przybył, nie mogąc już dłużej stosować taktyki odwlekania rozmów. W zjeździe uczestniczyli jako reprezentanci króla: Jan Czarnkowski oraz Piotr Dunin, a także Jan Skalski i Jan Reżek. Biskup Legendorf usiłował zrzucić winę na zaistniały konflikt na stronę królewską, która opanowała Ornetę i wbrew obietnicom utrudniała mu przejęcie ośrodków warmińskich oraz zamierzała przez Skalskiego odzyskać Braniewo. Zapewniał jednak o swoich dążeniach do pokojowych stosunków. Naciskany o wpuszczenie załóg polskich do miast Warmii i wyraźne opowiedzenie się po stronie królewskiej, zasłonił się koniecznością uzyskania zgody poddanych oraz trwającym do 2.02.1462r. rozejmem z Zakonem. W obronie biskupa wystąpili przedstawiciele Braniewa: radni Jorge Gerds i Hans Hogewald oraz mieszczanie Peter Kistenbuch i Hans Bardöl. Próby zawarcia trwałego porozumienia ze Skalskim zawiodły, gdyż biskup domagał się oddania Fromborka w zamian za uwolnienie 100 jeńców z Braniewa. Zawarty został tylko rozejm do 2.03.1462r., aby król mógł w tym czasie podjąć decyzję co do losów Fromborka. Pertraktacje elbląskie potwierdziły wyraźne odseparowanie się Legendorfa od Polski i niedwuznaczne sympatie dla sprawy Zakonu. W tym okresie Warmia była w większości w 1461r. dla Polski utracona, co było również konsekwencją nieprzyjaznej polityki papieża Piusa II.
W 1462r. faktycznie całe Prusy Dolne były już opanowane przez Krzyżaków, natomiast większość miast i zamków południowej i środkowej Warmii przeszła w ręce biskupa Legendorfa. Załogi polskie utrzymywały się wówczas na Warmii tylko w Ornecie i Fromborku, a na terenie Prus Górnych w Pasłęku, Miłakowie, Pasymiu i Nidzicy. Nad dolną Wisłą tylko Elbląg i Malbork były w ręku polskim. Biskup Legendorf konsekwentnie realizując politykę odzyskiwania posiadłości warmińskich przejął w końcu stycznia 1462r. Bisztynek opuszczony przez zaciężnych Wielkiego Mistrza. Chociaż po 2.02.1462 rozejm z Warmią nie został przez mistrza von Erlichshausena przedłużony, to stosunki z Legendorfem nadal układały się przyjaźnie mimo trudności z odzyskaniem dalszych zamków, a szczególnie Reszla oraz rozbojów zaciężnych krzyżackich w Olsztynie. Na początku lata 1462r. Legendorf porozumiał się z Wielkim Mistrzem co do wspólnej akcji przeciw Janowi Skalskiemu we Fromborku, który stanowiąc punkt wypadowy na Warmię i Prusy Dolne zagrażał ośrodkom biskupa i Zakonu. Mistrz Erlichshausen usiłował podjąć wyprawę, która w wypadku opanowania Fromborka mogła zagrozić Powiślu. Z kolei swoiście pojęta neutralność Legendorfa nie przeszkadzała mu w wojskowym współdziałaniu z Zakonem, chociaż zasadniczym jego celem była chęć odzyskania głównej siedziby kapituły.
W początkach lipca 1462r. nastąpiła koncentracja sił krzyżackich z Prus Dolnych w Świętomiejscu i Bałdze. Dołączyły do nich oddziały poddanych Legendorfa i oddziały z Braniewa. Razem siły krzyżacko-warmińskie liczyły ok. 3000 ludzi. W dniu 15.07.1462 pod dowództwem samego Wielkiego Mistrza i biskupa obległy one Frombork, okrążając wzgórze katedralne bastejami. Zamierzały one przez blokadę zmusić załogę polską do kapitulacji. Pod nieobecność Skalskiego obrońcami katedry dowodził Wacław z Tworkowa. Wieść o oblężeniu Fromborka spowodował, że król Kazimierz zamierzał skierować oddziały zaciężne i chorągwie nadworne do dyspozycji Piotra Dunina, który wraz Janem Skalskim przygotowywał odsiecz dla Fromborka. Ze względu na brak pieniędzy realizacja została przesunięta o kilka tygodni.
Wieści o koncentracji polskich i gdańskich sił i zamierzonym na 19.08.1462 ich wymarszu na Frombork wywarły wrażenie w obozie Wielkiego Mistrza, gdzie zresztą wybuchły już spory ze stroną warmińską na tle obsadzenia katedry po jej ewentualnym zdobyciu. Krzyżacy bowiem zmierzali do przejęcia tego ważnego strategicznego nad Zalewem. Ludwig von Erlichshausen zagrożony przez wojska Dunina uprzedzając atak polski w dniu 19.08.1462 pośpiesznie zwinął oblężenie. Zebrane w Elblągu siły królewskie pod dowództwem Dunina i Skalskiego podjęły z krótkim opóźnieniem w dniu 23.08.1462 działania zaczepne przeciwko Braniewu. W dniu 24.08. miasto zostało oblężone. W następnych dniach siły polskie podjęły akcję represyjną na terenie płn. Warmii – rewanżując się za współudział biskupa i poddanych w oblężeniu Fromborka – docierając wzdłuż Zalewu do Świętomiejsca, Bałgi i Pokarmina.
Oddziałom Dunina i Skalskiego nie udała się próba zdobycia Braniewa. W dniu 29.08.1462 oblężenie zostało zwinięte. Po ostatnim niepowodzeniu Wielkiego Mistrza Frombork był zabezpieczony przed dalszymi atakami oddziałów krzyżackich. Wojska Dunina ruszyły do dalszej akcji na Pomorzu Gd. Odsiecz Fromborka stanowiła – mimo nieudanej próby oblężenia Braniewa – pierwszy sukces Dunina na terenie Prus, jednak nie wpłynęło to na postawę biskupa Legendorfa, bowiem niepowodzenia pod Fromborkiem i Braniewem nie zniechęciły go do dalszego odzyskiwania ziem Warmii. Już w początkach października 1462r.przejął on zamek i miasto Reszel od Krzyżaków. Odtąd na Warmii Krzyżacy posiadali już tylko Barczewo i Pieniężno, podczas gdy w rękach polskich znajdowały się nadal Frombork i Orneta. W końcu grudnia 1462r. biskup podejmuje nieudaną próbę zdobycia podstępem Ornety. Akcję opisał Jan Długosz następująco: „Dworzanie Pawła biskupa Warmińskiego, którzy mimo wykonaną królowi na wierność przysięgę przeszli byli na stronę mistrza i Krzyżaków, gdy przy pomocy nadwornej chorągwi mistrza usiłowali w ciemnej nocy podejść pod miasto Ornetę (Varmith), zdradzeni przez tegoż samego zmiennika, który im obiecywał wydać miasto, i przez Jana Skalskiego w połowie większej wpuszczeni do miasta, wszyscy do jednego wyginęli albo poszli w niewolą”. Stosunki Legendorfa ze stanami pruskimi były z tego powodu napięte. Na skutek oporu Skalskiego nie doszło też do zawarcia rozejmu w czasie zjazdu w kwietniu 1463r. w Elblągu.
Tak więc na początku lata 1463r. sytuacja strony polskiej w Prusach uległa pogorszeniu głównie ze względu na postawę biskupa Legendorfa, jednak tak pro-krzyżacka postawa nie zabezpieczyła go od ataków ze strony krzyżackiej. Zaciężni Zakonu, dokonywali szeregu rabunków w południowych okręgach warmińskich. Co więcej zmierzali do usadowienia się w miastach Warmii, by uzyskać lepsze zaopatrzenie niż w wyniszczonych ośrodkach dolnopruskich. Mistrz pod naciskiem zaciężnych wezwał w połowie czerwca 1463r. biskupa do Bartoszyc, gdzie zażądał przejścia na stronę Zakonu. Legendorf zdołał co prawda uzyskać miesięczną zwłokę, jednak na ponownym spotkaniu w Bartoszycach w dniu 25.07.1463r. Krzyżacy ponowili nacisk. Mimo podkreślenia papieskiego zalecenia o zachowaniu neutralności Legendorf nie mógł utrzymać swego stanowiska, gdyż także miasta warmińskie na czele z Braniewem skłaniały się do przejścia na stronę krzyżacką, licząc że powstrzyma to wypady Skalskiego oraz polskich załóg z Nidzicy i Pasymia. Wobec takiego ultimatum w dniu 25.07.1463r. biskup Legendorf zawarł układ, na którego podstawie przechodził pod opiekę Zakonu, przyrzekał udzielić pomocy w zbrojnej walce z Polską i wpuścić załogi krzyżackie do miast Warmii. W zamian Wielki Mistrz zapewniał ochronę posiadłości warmińskich oraz miał natychmiast zorganizowaćwyprawę w celu zdobycia Fromborka i Ornety. Przejście Legendorfa na stronę Zakonu znacznie pogorszyło sytuację nielicznych polskich załóg w Prusach Dolnych i na Warmii, lecz również wzmocniło pozycję krzyżaków, którzy mogli liczyć na posiłki zbrojne z terenu biskupstwa. Przyszłość miała pokazać, że tym razem biskup postawił na ”złego konia”, bowiem od 1463r. sytuacja w toczącej się wojnie odwróciła się na korzyść Polski. Klęska zakonu krzyżackiego w bitwie na Zalewie Wiślanym stoczonej w dniu 15.09.1463r. oraz zdobycie Gniewu w dniu 1.01.1464r. przekreślały szanse zakonu na zwycięstwo w wojnie.
Sukcesy Polski w 1463r. wywarły wpływ na postawę biskupa Legendorfa, tym bardziej, że Warmia nie uzyskała po układzie bartoszyckim z 25.07.1463r. żadnych korzyści. Przede wszystkim Wielki Mistrz nie tylko nie miał możliwości odzyskania Fromborka czy Ornety, ale nawet nie mógł zabezpieczyć posiadłości biskupich przed rabunkami własnych zaciężnych. Sytuacja przelała czarę goryczy i wpłynęła na wzrost niechęci biskupa i poddanych do zakonu, potęgowanego działaniami załóg polskich – jak choćby akcja na miasto Olsztyn spalone przez załogi polskie z Nidzicy i Pasymia. Nie ulega jednak wątpliwości, że decydującą rolę odegrały zwycięstwa Polski u schyłku 1463r., co unaoczniło Legendorfowi zbliżającą się klęskę zakonu. Chciał również zapobiec zniszczeniu z takim mozołem odzyskiwanego dominium, dlatego biskup jako wytrawny polityk nawiązał kontakt ze stanami pruskimi, zawierając z nimi w dniu 4.03.1464 odrębny rozejm. W dniu 16.03.1464r. w Elblągu odbył się zjazd biskupa i kapituły ze stanami i Janem Kościeleckim, gdzie zawarto układ pokojowy, który musiał być zatwierdzony przez króla. Układ zapewniał swobodę kontaktów handlowych, pozostawiając sporny Frombork i Ornetę w ręku zaciężnych polskich, aż do końca wojny. Co istotne biskup z poddanymi miał uczestniczyć w rokowaniach pokojowych Polski z Zakonem. Wzajemne spory biskupa głównie ze Skalskim miała rozstrzygnąć specjalna komisja lub król. W akcie biskupa i kapituły król występuje jako „pan i dziedzic Prus”.
Jednocześnie Legendorf zobowiązał się, że po 4-6 tygodniowym uprzedzeniu wpuści do miast warmińskich wojska króla przybywające do walki z Zakonem i sam wówczas ogłosi się wrogiem Krzyżaków. Po odejściu króla z wojskiem, w miastach Warmii miały pozostać załogi dla ochrony biskupstwa. Był to więc rodzaj układu wojennego, który ułatwiał jednocześnie przyszłe operacje Polski przeciwko Prusom Dolnym. Ponieważ układy elbląskie musiały być potwierdzone przez króla, rozejm z biskupem został przedłużony do 24.06.1464r. Król poparty przez stany pruskie już 5.05.1464 ratyfikował układ w Nowym Mieście Korczynie, zapewniając przywileje i stan posiadania biskupstwa, podkreślił jednak prawo natychmiastowego obsadzenia miast i zamków, a więc bez uzgadniania terminów. Kazimierz Jagiellończyk przyrzekał: „samego pana elekta warmińskiego i kościół jego, kapitułę i poddanych we wszystkich ich przywilejach, prawach, jurysdykcji i zwyczajach, którymi od dawna się cieszyli zachować i ich samych, jak i każdego z osobna w prawie tym utrzymywać i bronić”. Układ z Legendorfem – mimo iż Skalski i dowódcy polscy w Prusach nie respektowali go w pełni – był kolejnym osiągnięciem Polski, tym razem na terenie Prus właściwych. Utrudnić miał on położenie zakonu i stworzyć królowi lepsze warunki dla działań wojennych w kierunku Prus Dolnych albo dla rokowań pokojowych. Mimo podpisanych porozumień Legendorf do czasu otrzymania wojskowej pomocy polskiej nie zamierzał otwarcie zrywać z Zakonem, obawiając się jego represji. Dlatego układ elbląski faktycznie miał wejść w życie dopiero znacznie później, bo aż na początku 1466r.
Pogorszenie się położenia Zakonu w l. 1463-64 zaznaczyło się również w opanowanych bez reszty Prusach Dolnych, bowiem powrót władzy Zakonu nie przyniósł tamtejszym miasteczkom żadnych korzyści. Miasta podupadły podobnie jak Pieniężno nadal obsadzone przez krzyżaków. Wobec tego narastające zbliżenie biskupa Legendorfa do stanów pruskich i króla też nie ułatwiało sytuacji zakonu. Wprawdzie pierwszy układ z 16.03.1464r. nie wszedł w życie w pełni na skutek nieprzyjaznej wobec posiadłości biskupstwa akcji Jana Skalskiego z Fromborka, załóg polskich z Prus Górnych oraz nieprzesłania przez króla sił zbrojnych na Warmię w lecie 1464r. Jednak na zjeździe Legendorfa i kapituły ze stanami w Elblągu w dniu 4.11.1464 nastąpiło potwierdzenie marcowego układu. Biskup nadal uznawał Zakon za swego wroga i zobowiązywał się wypowiedzieć mu pokój, ale wówczas gdy król skieruje uprzednio 200 zbrojnych dla ochrony biskupstwa. Na wszelki wypadek Legendorf wyraźnie zbliżając się do Polski, pozostawiał sobie jeszcze możliwość względnie pokojowych stosunków z Zakonem do czasu uzyskania konkretnej ochrony zbrojnej ze strony króla. Pertraktacje z listopada 1464r. akceptowane przez króla stwarzały więc ponownie siłom polskim możliwość oparcia na Warmii w ewentualnej akcji przeciw Prusom Dolnym.
Ciągle pogarszające się położenie strony krzyżackiej wiosną 1465r. zmusiło Zakon do podjęcia rokowań. Spotkanie odbyło się w dniach 30.08.-3.09.1465r. a obok delegatów króla i stanów pruskich przybył także biskup Legendorf, który za zgodą króla miał być pośrednikiem między obu stronami. Rokowanie zakończyły się niepowodzeniem, jednak wzmacniały pozycję biskupa Legendorfa jako strony w konflikcie. Jesienią 1465 i na początku 1466 obok utraty i zagrożenia ostatnich placówek zakonu na Pomorzu, skomplikowała się ich sytuacja także na Warmii. Biskup Legendorf zdecydował się bowiem na początku 1466r. na zrealizowanie układów ze strona królewską z 1464r., otrzymawszy zapewnienie, że do miast warmińskich będą przysłani zaciężni. Zresztą wyraźna inercja zakonu skłaniała go do jawnego opowiedzenia się po zwycięskiej stronie polskiej.
W dniu 11.02.1466 biskup Legendorf wypowiedział oficjalnie wojnę Zakonowi. Ten fragment historii Warmii opisał Długosz następująco: „Paweł Legendorf, obrany i potwierdzony biskup Warmiński, który poprzednio dla zachowania swoich dóbr kościelnych w całości, biernie i bezstronnie się zachowywał, widząc, że mistrz zakonu Ludwik i Krzyżacy nie życzyli sobie wcale pokoju, i że najsłuszniejszemi nawet warunkami, jakie im król Kazimierz podawał, nie można ich było nakłonić do zgody, porzuciwszy swoją bezstronność, i naganiwszy zakonowi jego upór i zaciętość, wojnę mu wypowiedział”. Jednocześnie wezwał polskie załogi z Nidzicy, Pasymia i Ornety, zezwalając na obsadzenie i swobodny dostęp do wszystkich miast warmińskich. Natychmiast ok. 11.02.1466r. ok. 400 konnych przybyło do Reszla, głównego punktu wypadowego ze środkowej Warmii do Prus Dolnych. Natomiast w nocy 11.04.1466 wojska Skalskiego z Fromborka zaatakowały Pieniężno – główny i jedyny punkt oparcia Zakonu na środkowej Warmii. Miasto zostało zdobyte i obsadzone przez polską załogę. W dniu 22.04.1466 komtur Henryk von Plauen bez powodzenia próbował odzyskać Pieniężno, a w drodze powrotnej chciał opanować Pasłęk, ale pod oboma miastami został pokonany. Odtąd Krzyżacy posiadali na Warmii tylko Barczewo, tak więc wiosną 1466 Warmia stała otworem dla dalszej polskiej akcji w kierunku Prus Dolnych i Królewca.
Sytuacja Zakonu pogarszała się wszędzie, dlatego Wielki Mistrz usiłował przeprowadzić ograniczone działania na Warmii z Pieniężnem na czele, lecz przede wszystkim aby ukarać biskupa Legendorfa za przejście na stronę polską. Na początku lipca 1466 mistrz Ludwig von Erlichhausen razem z Plauenem zorganizował niszczący zagon z Królewca przez środkową Warmię w kierunku Elbląga. Wojska jego w sile 600 zbrojnych dotarły ok. 6.07.1466 pod Elbląg niszcząc okoliczne zasiewy i zabierając bydło. Następnie przez region Pasłęka udały się na środkową Warmię. Oddziały krzyżackie niszczyły dojrzewające zboża w okolicach Ornety i Lidzbarka oraz Pieniężna, które próbowały bezskutecznie oblegać przez 8 dni. Zaciężni polscy Adam Wilkanowski, Jan Skalski i dowódca Ornety Jan Sack zachowywali początkowo bierność, jednak pod wpływem monitów królewskich - spowodowanych wezwaniami Legendorfa, poruszonego żalami poszkodowanej ludności - wyruszyli w pole. Jednocześnie uzbrojone łodzie gdańszczan, elblążan i Skalskiego próbowały daremnie zaatakować wybrzeże Sambii. Dlatego Wielki Mistrz na wieść o wodnej i lądowej akcji strony polskiej zrezygnował z oblężenia Pieniężna i wycofał się do Bartoszyc, a następnie do Królewca. Akcja krzyżaków miała dla ludności wiejskiej Warmii charakter głównie terrorystyczny i wyniszczający. Zakon nie był już w stanie podjąć większej operacji wojennej, ale nadal mógł niszczyć posiadłości strony polskiej.
We wrześniu 1466r. sytuacja zmusiła zakon do podjęcia rozmów pokojowych, które miały odbyć się w Toruniu. Przedtem doszło jednak do wydarzenia, które zdecydował o pogłębieniu nienawiści pomiędzy biskupem i wielkim mistrzem. Mianowiciejadącemu na rozmowy pokojowe wielkiemu mistrzowi Ludwigowi von Erlichhausen odmówiono przejazdu przez most w Braniewie, przepuszczając jedynie wozy, natomiast sam mistrz ze świtą wykorzystując wynajęte łodzie musiał przeprawić się przez Pasłękę w innym miejscu. Było to wielkie upokorzenie dla przywódcy zakonnego, choć zapewne większego doznał opuszczając Malbork w 1457r. Być może chodziło o celowe opóźnienie delegacji krzyżackiej, bowiem delegacja stanów pruskich z biskupem Legendorfem i gubernatorem Ściborem Bażyńskim przybyła przed wielkim mistrzem w dniu 13.09.1466r. Gdy po przybyciu do Torunia w obecności Legendorfa król Kazimierz Jagiellończyk witał Erlichshausena,ten nie chciał podać ręki biskupowi i dopiero monarcha połączył ich dłonie.
Rozmowy rozpoczęły się 23.09.1466 w trzech namiotach pod zamkiem Dybowskim przy pośrednictwie legata papieskiego. Delegacji polskiej przewodniczył biskup włocławski Jakub z Sienna, a obok niego uczestniczyli wojewoda kaliski Piotr Skóra z Gaju i sekretarz królewski Wincenty Kiełbasa oraz uczeni dr Jakub z Szadka i Jan Długosz. Stany pruskie reprezentowali biskup Paweł Legendorf, gubernator Ścibor Bażyński, rycerze Mikołaj Pilewski i Otton Marchwic oraz rajcy trzech wielkich miast. Biskup Legendorf był przeciwny ustępstwom terytorialnym wobec przegrywającego zakonu i zwolennikiem całkowitego wyparcia go z Prus. Długie i żmudne negocjacje doprowadziły do podpisania pokoju w dniu 19.10.1466r. a wśród sygnatariuszy był wymieniony jako stronnik króla biskup warmiński Paweł Legendorf. Warmia została przyłączona do Polski i objęta protekcją królewską. Traktat pokojowy w odniesieniu do Warmii postanawiał: „Odtąd Kościół warmiński i jego każdorazowy biskup ze swoją wielebna kapituła, ze wszystkimi swoimi grodami, miastami, miasteczkami i twierdzami, mianowicie Lidzbarkiem, Braniewem, Ornetą, Jezioranami, Barczewem, Reszlem, Bisztynkiem, Olsztynem, Dobrym Miastem, Pieniężnem, Fromborkiem, Biskupcem ze wszystkimi komornictwami, szlachtą, wasalami, posiadłościami, wsiami i przynależnościami swymi pozostawać będzie pod władzą i protekcją naszą i naszych następców, królów polskich, a pan Ludwik wielki mistrz, jego następcy oraz cały Zakon jednocześnie zrzekną się tejże władzy, panowania i protekcji, wszelkie zaś swoje prawa do tegoż Kościoła, biskupstwa i kapituły warmińskiej, jakie dotąd posiadali, przenoszą na nas, króla Kazimierza i naszych następców królów polskich”.
Pod koniec rokowań toruńskich w dniu 21.09.1466r. biskup Paweł Legendorf został konsekrowany w kościele św. Jana w Toruniu przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Gruszczyńskiego w asyście biskupa włocławskiego Jakuba z Sienna i poznańskiego Andrzeja z Bnina. Uroczystość odbyła w obecności króla Kazimierza Jagiellończyka, który wydał na jego cześć ucztę oraz nazwał go „przybranym synem”. Wszystkiemu przyglądał się nasz kronikarz Jan Długosz. Przyłączenie Warmii do Polski zapieczętowało zaprzysiężenie przez biskupa Legendorfa i Warmińską Kapitułę Katedralną pokoju toruńskiego w dniu 20.01.1467r.
Wielu historyków uważa postawę biskupa Pawła Legendorfa za przykład lawirowania pomiędzy stronami konfliktu i stawania zawsze po stronie silniejszego. W średniowieczu nie był to wyjątek a raczej norma, również w toczącej się wojnie trzynastoletniej. Przykładem jest chociażby książę słupski Eryk II, który na początku wojny otrzymał od króla w lenno Lębork i Bytów. Utracił je na rzecz krzyżaków i próbując odzyskać prowadził politykę mocno dwuznaczną. Próbował nawet stworzyć na Pomorzu własne stronnictwo w celu zajęcia kraju. W 1462r. szedł na pomoc Zakonowi, a zawrócił na wieść o zwycięstwie Dunina pod Świecinem. Lębork i Bytów odzyskał ponownie jako lenno Polski. Innym przykładem jest wybitny dowódca krzyżacki Bernard Szumborski, który zadał klęskę Polakom w 1454r. pod Chojnicami, czym przedłużył wojnę na kilkanaście lat. Wystarczy, że w 1463r. zawarł z królem porozumienie i przestał walczyć na Pomorzu, czym wbił przysłowiowy „nóż w plecy” Krzyżakom, mimo że później występował po ich stronie w rozmowach pokojowych w 1466r. Tak więc postawa Legendorfa będącego pomiędzy przysłowiowym „młotem a kowadłem” była zrozumiała, a w ówczesnych realiach oczywista. Jego zadaniem było odzyskanie Warmii rozdartej pomiędzy Polskę i zakon, a dopiero władając całością stawał się ważnym graczem w toczącej się wojnie, o którego względy zabiegał wielki mistrz i król. Niebagatelne też było to, że wojna była długotrwała i wyniszczająca, a dla administratora ważne było jak największe oszczędzenie podległego terytorium i jego mieszkańców. Na szczęście ten wytrawny polityk we odpowiednim czasie postawił na „właściwego konia”, wprowadzając Warmię i Braniewo na przeszło 300 lat do Królestwa Polskiego. Zachował przy tym takie same prawa i przywileje jak w państwie krzyżackim, co więcej Warmia nie znalazła się w żadnym z trzech województw Prus Królewskich.